Minął miesiąc od ogłoszenia związku Santi i Borysa. Każdy myślał, że są w szczęśliwym związku, bo ten miesiąc był pełen energii i dobrego humoru...
Nic nie było w stanie zakończyć tej więzi, ale ale coś tu nie gra...Pov Santia:
Ah dzisiaj jedziemy na openera , mam nadzieje, że spotkamy tam pełno widzów.
Bardzo cieszę się, że poznałam takiego kogoś jak Borysa, bez niego moje życie nie miałoby sensu, ale ostatnio bardzo dziwnie się zachowuje, ale mniejsza z tym. Idę się już szykować. Jesteśmy w domu rodzinnym Borysa, ponieważ wczoraj byliśmy na koncercie Travisa Scotta. Dotrzemy trochę późno.
Poszłam szybko do garderoby i się przebrałam w mój festiwalowy look.
Zobaczyłam Borysa, który też bardzo ładnie wyglądał.Borys- Hej Santi! Jak ładnie wyglądasz!
Santia- Oo miło z twojej strony, dziękuje bardzo *uśmiechnęła się*Pov Borys:
Poszedłem do łazienki ogarnąć swoje włosy. Wiem, że coś jest nie tak, pomiędzy mną i Santią. Nie rozumiem czasem jej i chyba to ma mi za złe. Chociaż kocham ją całym sercem...
Szybko ogarnąłem włosy i czekałem na Santię przy wyjściu.Borys: Santia! Santia! Idziesz już? Przecież nie możemy się spóźnić.
Santia: Tak tak jeszcze 2 minutki.Pov Santia:
Szybko zrobiłam sobie makijaż i ubrałam buty, wraz z Borysem jechaliśmy razem windą i wpadłam na świetny pomysł, żeby zrobić sobie fotkę. Wzięłam telefon i zrobiłam nam zdjęcie.Oto one:
Zrobiliśmy siebie zdj i wrzóciłam, je na storkę. Ja i Borys dostaliśmy pełno wiadomości, że słodko wyglądamy i wogóle, ale nie byłam w stanie odp na nie wszystkie.
Szybkim ruchem wyszliśmy z windy i zadzwoniliśmy po ubera, który nas zgarnął i pojechaliśmy z nim.* Godzinę później*
Pov Borys:
Mega się cieszyłem, że dotarliśmy i to tak w krótkim czasie, wziąłem telefon i zadzwoniłem do Wiktora gdzie teraz są, bo chcieliśmy do nich przyjść.
Zabor szybko odebrał.Wiktor:Hej co tam, już jesteście?
Borys: Tak tak. Dzwonię, bo chcę się spytać gdzie was znajdziemy.
Wiktor:Jesteśmy pod butką z hot-dogami.
Borys: Okej, my z Santią już do was idziemy.
Wiktor: Widzimy się.Rozłączyłem się i z Santią poszłem w stronę Teenziaków. Odrazu zobaczyłem Wiktora i Elizę. Poszliśmy do nich.
Eliza: Oo jesteście hejka!
Santia:Hejoo! Jak się macie?
Boberka: My się trzymamy dobrze, a co u was?
Borys: Ogólnie dobrze.
Gracjan:zaraz będzie koncert Bambi i Leosi, więc nie musimy się spóźnić.
Boberka: No właśnie, my tylko na to czekamy.Pov Santia:
Razem z Borysem usiedliśmy przy Teenziakach. Bardzo miło nam się spędzało czas.Zamówiłam też sobie coś dla jedzenia.
Gdzieś po godzinię poszliśmy pod scenę trochę się pobawić.
Było bardzo super! Nagraliśmy pełno filmów i porobiliśmy sobie zdjęcia.
Po chwili podeszli do nas jacyś fani, ponieważ chcieli zdjęcie. Wszyscy się zgodziliśmy, bo nie ładnie odmawiać.
Zrobiliśmy sobie wspólną fotkę, ale fan coś odemnie chciał, więc zostałam chwilę przy nim. Po kilku minutach rozejrzałam się, a Teenziaków nie było tuż obok. Po prostu zleciali mi z wzroku. Rozglądałam się, ale to nic nie dawało, bo nigdzie ich nie widziałam.
Stwierdziłam, że zadzownię, ale uświadomiłam sobie, że tutaj jest tak głośno i tak nie usłyszą. Szybkim krokiem przedostawałam się przez ludzi pod sceną.
Nigdzie ich nie widziałam, może robili sobie ze mnie jaja czy coś. Po kilku minutach stwierdziłam, że się ZGUBIŁAM!!
Opener przecież był taki duży, że ja za wszelkie czasy ich nie znajdę.../// Bardzo przepraszam za taką długą przerwę, ale nie wiedziałam co napisać, dziękuje za wszystkie życzenia pod ostatnim opowiadaniem🫶🏽💕. Może dzisiaj jeszcze coś napiszę/// pozdroo <3
CZYTASZ
Przygody w Teenz(SantiaxBorys)
Teen FictionMłoda paczka YouTuberów, zaczeła nagrywać na YT, w ekipie rodziły się nowe związki.Czy to pora na Santie i Borysa?? Przeczytaj aby się dowiedzieć...