"Czy to już koniec...?"

443 12 0
                                    

Pov Santia:
Po obejrzeniu filmu, zaproponowałam Borysowi wyjście na spacer.

Santia-Chodz Borys póki jasno.

Borys-Już idę przecież muszę jakoś wyglądać.

Santia-No dobra, tylko szybko!

Pov Borys:
Byłem już gotowy do wyjścia.
Chwyciłem Santię za rękę i obojga wyszliśmy z domu.

Borys:Gdzie idziemy?

Santia:Chodźmy do sklepu!

Borys:Jasne, kupimy coś na kolację.

Pov Santia:
Jestem taka szczęśliwa, że jesteśmy już pogodzeni, ale nie widzę w nas takiego entuzjazmu jak kiedyś. Nagle mój wzrok zobaczył znajomą twarz, po chwili uświadomiłam sobie, że to mój były!

Santia:Borys szybko szybko! Śpieszę się!

Borys: O co ci chodzi zróbmy spokojnie zakupy.

Santia:Szybko proszę cię.

*Nagle Santię ktoś uderzył ktoś w ramię. *

Kacper(Były Santi) -Oo widzę, że się spotykamy.

Borys-Co ty od niej chcesz?

Kacper-O, a co to za chłopczyk Santia, ktoś cię chciał? Hah

Borys-Tak ja ją chciałem! Nie dziw się!

Kacper-Ty ją chciałeś? Tą grubą świnie, która jest z każdym chłopakiem dla beki? Piszę na każdego, nie umie się zachować? I jeszcze mi pisała, że cię wcale nie kocha, hah dziwaczka.

Borys- Santia czy to praw... *Borys wybiegł ze sklepu i jak najszybciej pobiegł do domu Teenz*

Santia-Kacper co tu mu nagadałeś!
*Santia przywaliła mu w twarz i wybiegła za Borysem*

<<W domu Teenz>>

*Borys wbiegł na górę i zaczął się pakować*

Santia-Borys co ty robisz?!

Borys-Wyprowadzam, zrywam z tobą i kończę wszystkie relacje!
*Wkurzony wybiegł na dwór z walizką*

Santia-Borys zaczekaj, ja ja to wszystko wyjaśnienie!

Borys-Żegnam mam nadzieję, że ciebie nigdy nie zobaczę!

*Santia próbowała dogonić samochód w którym był Borys, ale to było na marne i tak go nie dogoniła, lecz Borys w aucie był cały zapłakany*

<<Ta historia powoli się kończy, ale zaraz zaraz co się za dzieję w przyszłości... >>

Przygody w Teenz(SantiaxBorys)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz