Rozdział 7

1 1 0
                                    

Byłam w szoku.

Odrazu rozpoznał mego ojca, co może i nie było takie szokujące ale jednak mnie to trochę wytrąciło z równowagi.

- Fey? Co ty zamierzasz zrobić? - spytałam będą trochę wystraszona.

Nie wiedziałam jakie ma plany względem mnie lub kogoś innego z mojej rodziny. Bałam się poznać jego zamiarów.

- Zamierzam poprosić Hadesa o przysługę. Jeśli się nie zgodzisz stanie się coś nieoczekiwanego.- powiedział Fey patrząc się cały czas uważnie na mego ojca.

Hades się spiął. To nie było do niego podobne. Może wiedział co chodzi po głowie synowi Ateny? Lecz pewnie miał same domysły jak ja.

- Jaką przysługę sobie życzysz aby spełnił? - mój ojciec może i mówił to opanowanym głosem to w środku toczył wojnę czy nie zabić Fey'a przy świątyni jego matki.

- Chciałbym wyjść za mąż za twoją córkę. Mam 24 lata więc powinienem już to zrobić. - oznajmił a mnie zamurowało.

Ja jestem za młoda na ślub. A dotego ja chce wyjść za osobę, którą kocham a nie za pierwszego lepszego chłopaka.

- Ale chyba nie za moją córkę. Powinieneś sobie znaleźć dziewczynę niedużo młodszą od siebie a nie 17 latke! - powiedział Hades.

Widać było, że bardzo ta sytuacja go wkurzała. Mnie w sumie też ale go bardziej.

Chciałam się wtrącić do rozmowy jednak nie mogłam. Nie chciałam przerywać ich wymiany zdań. Wolałabym już uciec z tamtąd jak najszybciej. Chociaż tego też nie mogłam zrobić. Musiałam zostać.

- To może zróbmy tak. Gdy twoja córka znajdzie kogoś z kim się później zwiąże odpuszczę jak sobie do końca miesiąca a jeśli nie to  poślubi mnie. Umowa stoi? - spytał Fey.

Był bardziej przebiegły niż się tego spodziewałam. A jego głupota mnie śmieszyła. Przecież mogłabym się związać z kimś a później wziąść rozwód. Jednak widząc jego inteligencje wiedziałam, że zabezpieczony się na tą okoliczność.

- Nie wiem czy mogę się na to zgodzić, Viya...

- Ona nie ma  nic do gadania a i tak to będzie ślub z rozsądku to się nie liczy. - przerwał a mi puścił oczko.

Do niego jedyne co czułam to obrzydzenie oraz zawód. Polubiłam go jednak on okazał się kłamcą.

- Nie masz prawda wybierać za mnie za kogo ma wyjść za mąż. A za ciebie nigdy nie wyjdę. Jesteś kłamcą oraz manipulatorem. - powiedziałam będąc pod wpływem silnych emocji.

Miałam już dość całego tego teatrzyku. To było
po prostu śmieszne. Nic więcej.

- Zwarzaj na słowa, Viyo.

- Bo co mi zrobisz?

- Nie chcesz się przekonać. - jego uśmiech mnie przerażał. Jednak gardy nie mogłam opuścić. Musiałam być silna.

Nagle jednak Fey warknął nie wiadomo czemu. Jedna gdy na niego spojrzałam był owinięty zielonymi pętlami.

Moja moc znowu wróciła.

Tylko tym razem mogłam ją kontrolować. Nie byłam może na początku świadoma co robię ale teraz już robiłam wszystko zgodnie z moim planem.

- Kto teraz na kogo powinien uważać, co? - powiedziałam z uśmiechem.

Nie byłam głupia. Wiedziałam co robię. Wszystko precyzyjnie zaplanowałam. Zapiełam na ostatni guzik.

Jednak tata mnie dotknął i pokręcił głową zrozumiałam, że coś mi umknęło lub po prostu tata się bał gniewu Ateny jakbym przypadkiem zabiła tego chuja.

Jednak to nie mogło być to!

Musiało być to coś czego ja do tej pory nie zrozumiałam.

- Viya pogadamy później ale teraz puść go. - powiedział Hades.

- Czemu, przecież nie boisz się gniewu Ateny?

- Powiem Ci później, puść go.

Nie wiem czemu mu tak zależało na tym abym go puściła. Ale zrobiłam to. Jego kumple, którzy chowali się w krzakach nie daleko nas. Patrzyli się na mnie jakbym go serio zabiła. Tylko jeden chłopak patrzył na mnie z podziwem oraz uśmiechem. Było to dziwne, ale mnie to rozwcieczyło jeszcze bardziej.

Chociaż nie powinno.

- Viya otwórz wrota do Hadesu.

- Już się robi. - otworzyłam bramę i weszłam do piekieł.

Złość moja nie zmalała, bo idąc nadal widziałam jego uśmiech. Intrygował mnie ten chłopak.

Musiałam się dowiedzieć kim jest.

________________________________________________

Hejka wszystkim, czytelnikom!

To jest najkrótszy rozdział ze wszystkim ale nie przejmujcie się tym następny będzie długi i pełen zwrotów akcji. Nie zdradzę wam jakiech ale nooo.

Mam nadzieję że spodobał się wam rozdział i zostawicie coś po sobie.

Buziaczki 💋

Przez piekło Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz