*Wszyscy się śmieją oprócz Lucyfer'a*Alastor: To było by nawet możliwe.
Angel: Ej!
*Angel robi grymas*
Vox: Ja tam wolę bez tej kaczki.
Lucyfer: -_-
*Angel udaje sztuczny płacz*
Husk: Angel ogarnij się.
Alastor: Anthony.
*Val wstaje*
*Angel się uspokaja i ucieka*
*Val siada*
Val: Chwila spokoju.