*Valentino krztusi się śliną*Alastor: Idę się napić.
Vox: OH NIE NIE NIE VAL JEST MÓJ.
Charlie: Ciekawe. Nie.
Vaggie: Charakterami się dobrali.
Alastor: Że co proszę?
Angel: Ale Alastor by mnie nie zgwałcił i nie uderzył.
Husk: Co?
Valentino: Daje ci trzy jebane sekundy na spierdalanie Angel.
*Angel szybko wstaje i ucieka*