Rozdział 6

2 0 0
                                    

Poppy

Gdy tylko usłyszałam co się stało, od razu wybiegłam z domu jak poparzona i pojechałam do szpitala razem z Vivian, widać że była zmartwiona na zresztą też
Jak już dotarłysmy i weszłysmy do sali Cordiana on spał, a Winter siedziała przy nim, trzymała go za ręke i miała zaszklone oczy
-winter-podbieglam do niej
-wyjdzie z tego prawda?-głos jej drżał-wyjdzie prawda?
-tak, oczywiście że tak
Przytuliłam ją, Vivian weszła chwilę później bo jeszcze rozmawiała z lekarzem, też nas przytuliła,
Parę godzin puźniej Cordian się obudził, wreszcie mogliśmy się oficjalnie poznać, szkoda że w takich okolicznościach
-hej
-cześć-powiedzial zaspany
-jesteś Poppy, to ja otworzyłam ci drzwi do domy gdzie przyszedłeś do Winter
-hej, jestem Cordian
-tak, wiem-zaśmiałam się
-dobrze się czujesz?-zapytała rmtroskliwie Winter
-bark mnie boli
-a coś więcej?
-nie chyba nie

why you?-drugi tom why my boyfriendOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz