Rozdział 9

57 5 4
                                    

*Beata*
Czekam na Artura już z 10 minut, jak zwykle się spóźnia. Dzwoniłam do niego też z 3 razy, oczywiście nie odebrał boże a jak mu się coś stało.. nie no bez przesady Beata zaraz przyjedzie, po 15 minutach w końcu przyjechał.

-Boze Beata przepraszam, moja matka się spóźniała żeby wziąć Patryczka, i jeszcze była gignatyczna kolejka do kwiaciarni
-Yhm dobra Artur jedziemy?
-Tak jasne, jeszcze raz przepraszam- podał mi bukiet kwiatów
-Jejku jakie śliczne dziękuję- uśmiechnęłam się pierwszy raz do niego dzisiaj
-Nie ma problemu- odwzajemnił uśmiech

Jechaliśmy w totalniej ciszy, żadne z nas nie miało odwagi zrobić pierwszego kroku. Wpatrywałam się w bukiet kwiatów i wsłuchiwałam się w moją ulubioną piosenką puszczona w radiu.

-Prosze- otworzył mi drzwi
-Dziękuję i prowadź- odparłam ściągając buty
-A tak jasne, daj włożę do wazonu- wziął ode mnie kwiaty
-Ładnie tu masz
-Dziękuję Beatka, dobra chodź- złapał mnie za rękę i wszedł ze mną na piętro
-Juz już spokojnie- zasłonił mi oczy rękoma
-Niespodzianka- moim oczom ukazała się wanna z nalana gorącą wodą i posypaną płatkami róż i oczywiście białe wino, moje ulubione
-Boze Artur, jak tu pięknie- odparłam zachwycając się pomieszczeniem
-Oj tam drobiazg- zawstydzony podrapał się po głowie
-Artur żaden drobiazg, dziękuję ci- miałam go pocałować, ale nie chciałam dać mu jeszcze nadziei
-Dobra ja cię tutaj zostawiam a ty się relaksuj- odparł i wyszedł z pomieszczenia

*Artur*
Tak liczyłem że Beata mnie pocałuje, napewno mi wybaczy po takiej niespodziance, w połowie kąpieli podaruje jej wisiorek i mam nadzieję że już wtedy się pogodzimy. Za bardzo ja kocham żeby zostawić ją bez niczego

-Beata- zapukałem do drzwi
-Co tam Artur?
-Moge wejść, czy nie za bardzo?
-A to coś ważnego?
-No deliaktnie
-No to wchodź- po tych słowach wszedłem do łazienki
-Beata na początku, chciałem cię przeprosić za moje zachowanie w bistro źle mi z tym że tak na ciebie naskoczyłem, i mam dla ciebie coś- wyciągnąłem torebkę z wisiorkiem
-Arturku, już dawno ci wybaczyłam po tym jak przyniosłeś mi te kwiatki, rozumiem że byłeś pod wpływem emocji- uśmiechneła się do mnie
-Cieszy mnie to, ale dobra otwórz to dla ciebie- kobieta otwarła opakowanie
-Boze kochanie nie musiałeś- odparła kobieta po otworzeniu
-Musiałem, zachowałem się jak totalny palant- odpowiedziałem wpatrując się w jej śliczne niebieskie oczy
-Dziękuję jest piękny- kobieta przyciągnęła mnie do siebie i namiętnie pocałowała mnie w usta przez co wpadłem do wanny
-Beata!- udawałem wkurzonego
-No już doktorku, nie denerwuj się- zaśmiała się
-A tak specjalnie się dla ciebie ubrałem- popatrzyłem się na nią cały w pianie
-Oj tam ty we wszystkim pięknie wyglądasz
-Pani doktor, komplementy z pani ust to sama przyjemność- popatrzyłem się na jej usta
-Dobra Artur już bez śmiechu, idź się przebierz a ja się ubiorę
-No niech ci będzie- wstałem cały mokry z wanny
-Tylko się nie wywal- odparła Beata
-Ha ha ha, bardzo śmieszne- odpowiedziałem

*Beata*
Tak szczerze bardzo się cieszę że już nie muszę ukrywać że jestem na niego "zła" bo trochę mi się go szkoda już robiło powoli, słodki zrobił mi randkę, kupił mi kwiaty i wisiorek, największy słodziak.

-Ale zimno w tym domu- odparłam wchodząc do salonu
-Zimno? Jakoś mi jest mega ciepło- zasmiał się
-Dziwisz sie, jak ty pod kocem leżysz kochany
-Oj tam, chodź tu lepiej a nie gadasz- rozłożył ręce
-No nie wiem wiem- droczyłam się z nim
-Tak się chcesz bawić?- wstał i zaczął mnie gonić
-Artur!! Już idę idę- mówię przed śmiech
-Nie wierzę ci- podniósł mnie do góry nogami
-Boze z tobą jak zwykle
-Prosze- położył mnie pod kocem
-A dziękuję, dziękuję- przytuliłam się do niego
-Co chcesz oglądać?
-Wszystko tylko nie horror bo się obsram
-No wezz Beata no, proszę cię
-Artur nie ma opcji- popatrzyłam się na niego
-Oj tam wybiorę jakiś nie straszny
-Dobra ale jak powiem żebyś wyłączył to wyłącz, proszę
-Niech ci będzie- odparł i zaczęliśmy oglądać

___________________________________________

Sorki za taki krótki, ale turbo nie miałam pomysłu jak dalej ciągnąć ten rozdział. Następny zrobię na 100% dłuższy.

enemies to lovers | BETUR | Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz