Rozdział 13

40 5 13
                                    

*Artur*
Od tygodnia mam romans z Mają, jakoś mocno mi to nie wadzi. Nie miałem kontaktu z Beata, ale dzisiaj przychodzi do pracy i ma mi coś powiedzieć, jeszcze żeby tego było mało Wiktor i Anka coś podejrzewają. Czuję że coś kombinują i boje się że jak Beata będzie w pracy to zacznie coś podejrzewać , cholera kocham Beatę ale Maja... Poprostu nie mogę, jest naprawdę super kobietą poprawia mi humor codziennie rano i gdy wstaje to odrazu uśmiecham się do telefonu jak głupi gdy widzę jej wiadomość typu "miłego dnia Kochanie❤️" albo "Dobranoc kocham cię nad życie Skarbie❤️" to aż ciepło robi mi się na serduszku.

-Cześć Artur- przerwała mi moje myśli Beata
-Oo hejka co tam?- uśmiechnąłem się do niej
-A dobrze, dzisiaj do pracy
-Ojj nie cieszył bym się tak bardzo, ale nie psuje ci nadzei
-Dobra Artur bez szczegółów słuchaj muszę ci coś powiedzieć
-Zamieniam się w słuch
-Myslalam o tym coś się stało tydzień temu, naprawdę mnie zranileś ale nie zostawiłeś mnie samej przyniosłeś mi kwiaty przeprosiłes, słuchaj Artur wybaczam ci kocham cię i naprawdę był to dla mnie trudny tydzień- opuściła głowę na doł
-Ejejej, co to za głową w dół Beatko naprawdę się cieszę że mi wybaczyłaś tęskniłem za tobą nie wiesz jak bardzo kocham cię nad życie- pocałowałem ją i uniosłem w górę
-Oj tam przestań- zasmiała się i rozszczachrała mi włosy, kochałem gdy to robiła
-Napewno ci nie przeszkadza to że ci tak psuje fryzurę? Jak coś nie tak to mow- popatrzyła na mnie nie pewnie
-Przeszkadza? Kocham gdy to robisz tylko tobie pozwalam na tyle dotyku, a jak roszczochrujesz mi włosy? Boże to najlepsze co istnieje- i w tym momencie przypomniałem sobie o mai, i jakoś mój uśmiech szybko szedł mi z twarzy
-Dobra kochanie ja lecę na dyżur, kocham cię- odparła do mnie Beatka i pocałowała mnie w usta
-Paa ja ciebie też- odwzajemniłem pocałunek ale czułem jakieś dziwne uczucie w sercu, takie jakby wyrzuty sumienia?

*Beata*
Strasznie się cieszę że pogodziłam się z Arturem, kocham go najmocniej na świecie i mam nadzieję że ta suka (wiadomo kto) usunie się z drogi do naszego szczęścia. Nie wierzę że komuś naprawdę podoba się ta żmija, ma okropny charakter a wyglądem to ona nie oświeca jakoś mocno. Sorry ale powiem że naprawdę jest okrutnie brzydka, jeszcze jak zarywa do niego eww poprostu nie rozuemiem tego. Jak można zarywać do osoby w związku.

-Beataa- uslyszlam odrazu od Ani gdy weszłam do bazy przed dyżurem
-Pani doktor- zawołala Britney
-Az tak za mną teskniliście?- zasmiałam się
-No oczywiscie pani doktor jest pani moim celem do naśladowania- uśmiechnęła się Britney
-Moim też- poczulam oddech na mojej szyi
-Artur?- odparłam obracając się
-Tak ja- powiedział i pocałował mnie w usta
-Pogodziliscie się?- powiedział Wiktor i cały wzrok z bazy szedł na nas
-Takk!- krzyknęłam a dziewczyny za mną
-Bożee gratulacje kochanaa- przytuliła się do mnie Anka i reszta dziewczyn
-Dziękuję wam wszystkim kochani ale niestety dyżur wzywa a jak się spóźnię to mnie Lisicki ukatrupi, paa- pokiwałam i wyszłam z bazy

*Maja*
Przechodziłam koło bazy i zobaczyłam z okna mojego największego wroga, Beatę a za nią Arturka jak gdyby nic przytulającego się do niej, tsa ciekawe czy by się tak do niego przytulała gdyby się dowiedziała co jej ukochany partner wyczynia ze mną codziennie po dyżurze. Siedziałam na jakieś ławce i myślałam co zrobić żeby w końcu odbić Artura tej zdzirze Artur z tego co wiem jest we mnie zabójczo zakochany ale w niej tez. Nosz cholera jak ja mam to zrobić, jeszcze jak by się baza dowiedziała że lecę na zajętego to by mnie mało co nie zabili.

-Cześć kotek, coś się stało?- podszedł do mnie Artur
-Nie, pogodziłeś się z Beata?- odpowiedziałam
-Tak, pogodziłem się
-Ale między nami nic to nie zmienia?
-Oczywiście że nie, kocham cię a z Beata pogodziłem się dla formalności- uśmiechnął się sztucznie i myslał że nie zauważe
-Yhmm, będę czekała na ciebie w bazie i jedziemy do mnie nie zapomnij!
-O tobie nigdy- uśmiechnął się i pocałował mnie w usta
-Pa- zaśmiałam się i poszłam na dyżur

Jedziemy karetka z pacjentem, za 3 godizny kończy mi się dyżur i mam nadizjee że mój plan na Artura zadziała, siedzę koło Wiktora a kieruje Karolina oboje nie dążą mnie jakaś wielką sympatią, szczerze ja ich też. Jedynie kogo w tej bazie lubię to Artura z resztą inni mnie nawet nie znają, ocenili mnie po mojej wypowiedzi tydzień temu. Bogu dzięki że nic nie wiedzą bo juz by pobiegli do Beaty i jej nagadali.

-Maja, słuchaj naprawdę dla twojego dobra nie zarywają do Artura- zaczął Wiktor
-O co ci chodzi teraz? Mogę robić co chce, z resztą Artur to tylko przyjaciel
-No ja mam nadzieję, Artur to mój przyjaciel i właśnie pogodził się z Beata wiesz jaka ona jest dla niego ważna?
-Yhm wiem, ale mówiłam już to tylko przyjaciel- spuściłam wzrok
-Oj ktoś tu się stresuje- powiedziała Karolina zza kierowcy
-A ty co wyczuwacz emocji jesteś?
-A żebyś wiedziała nowa, serio ogarnij się bo romanse w pracy to nic dobrego, mówię ci z mojego doświadczenia- odparła ratowniczka
-Dobra dobra zostawcie mnie już- zakłopotana podrapałam się po głowie
-My ci tylko chcemy uświadomić że jak baza się dowie że robisz jakieś ruchy do Góry to naprawdę nie będziesz miała tu czego szukać- kobietę spojrzała na mnie z lusterka
-Dobra Karolina bez przesady odpowiedział Wiktor
-Tylko mówię niech się doktor uspkoi złość piękności szkodzi- zaśmiała się
-Eh boże nie mam siły już na ciebie Karo, naprawdę Maja, Artur jest super facetem i nigdy nie wiedziałem go tak szczęśliwego z Kobietą i mogę szczerze powiedzieć że to miłość jego życia
-Dobra zrozumiałam- wyszłam z karetki żeby zaprowadzić pacjenta i spotkałam Beatke usmeichnietą jak nigdy
-Co mamy- odparła od niechcenia
-Mężczyzna 55 lat za-
-Co tu pierwszy raz tu jesteś że nie wiesz że mówi lekarz co dolega a nie ratownik?- popatrzyła się na mnie
-O co ci chodzi? Jakbym podała to chyba świat by się nie zawalił co?
-Sluchaj co ty taka nadęta jesteś na mnie? Idź sobie stąd do cholery i daj mi porozmawiać z lekarzem- wyszłam na te słowa z soru i usiadłam na kanapie w bazie

*Artur*
Wszedłem do socjalnego i zobaczyłem złamaną Maję siedząca na kanapie. Widać że była czymś mocno przybita więc bez zastanowienia usiadłem koło niej i objąłem ją ramieniem.

-Co się stało?- popatrzyłem się na nią
-Twoja super ekstra partnerka ma jakiś znowu do mnie problem mam tego dość Artur, powiedz jej coś do cholery- zdenerwowana wstałam
-Ale, co się stało?
-Zapytala się o pacjenta podałam jej a ta zaczęła mnie wyzywać za to że jestem ratownikiem i to że lekarz podaje każde dane na temat pacjenta
-Porozmawiam z nią już spokojnie- pocałowałem ją a ona pogłębiała nasz pocałunek

*Ania*
W końcu skończyłam dyżur z Britney i Martyna słyszmy do socjalnego przebrać się i pójść na nasz babski wieczór jeszcze z Beata, mieliśmy już wchodzić gdy zobaczyliśmy Artura całującego się z Mają, staliśmy jak wryte. Poprostu patrzeliśmy na przebieg sytuacji gdy nagle doszexl do nas Wiktor.

-Co się st- położyłam mu palec na usta
-Popatrz lepiej- powiedziałam szeptem
-Osz kurwa mac- wyszeptał do nas
-Dla mnie to jest za dużo, za dużo- powiedizała Britney
-Chwila, musimy pokazać to Beacie na wieczorze- odparła Martyna i wyciągnęła telefon z kieszeni
-Co tu chcesz zrobić- zapytał Wiktor
-Zronic zdjęcia i pokazać dzisiaj Beacie- zrobiła kilkanaście zdjęć i poprostu odeszlismy się przewietrzyć

___________________________________________

Mocne powiem mocne, czekajcie na reakcję Beaty bo to kurwa będzie dopiero mocne XDDDD oczywiście czekam na wasze nexty i komentarze jak wam się podobało
ErnBern21
elzbietka6363
nasygnallkaxvj
userex333999777

enemies to lovers | BETUR | Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz