Wkońcu zaczął się weekend, pierwsze dni były nudne zwłaszcza że moja siostra nie była przy mnie. Była ciągle przy tej Mandy, dziś miała iść do niej wspominała że ma brata o imieniu Chester. Jebie mnie to tak szczerze ale wkońcu zapamiętałem jego imię bo ciągle mi o nich gada. Mój plan na bycie "popularnym" się rozjebał na drobne kawałeczki. Musiałem porozmawiać z Colette ona jest nie co bardziej błyskotliwa ode mnie.
— Colette. — Powiedziałem gdy wszedłem do jej pokoju.
Ta natomiast odwróciła się w moją stronę na obrotowym krześle bo robiła coś przy biórku.
— Tak? — Zapytała zamykając szybko swój szkicownik.
Jak bym miał zobaczyć tam jakąś pornografię czy coś.
— Musisz mi pomóc w byciu popularnym.. — Spuściłem głowę patrząc się na swoje czarne skarpetki w czachy.
— Nie muszę ale mogę! — Poprawiła mnie. — Ale spoczko, Mandy jest na dobrej drodze bycia popularną, tak samo jak Chester. — Oznajmiła. — Więc to nie będzie problem. — Dodała.
Świetnie może coś się wkońcu uda.
— Też Mandy ma duży dom. Planuje zrobić imprezę Halloween'ową. — Oznajmiła. — Ale może zrobi jakąś szybciej.. Nie wiem ale jak coś masz zaproszenie na jej parapetówe jak z banku!
Cóż. Nie przepadam za imprezami. Ale to robią popularne fajne dzieciaki. Imprezują i piją alkohol.
— Pójdę już. — Powiedziałem wychodząc z jej pokoju.
To oznaczało coś w stylu "to ja idę do swojego pokoju aby przesiedzieć cały weekend w łóżku."
Wszedłem do swojego pokoju i odpaliłem komputer, postanowiłem pograć w osu aby zabić czas. Po kilku godzinach Colette wparowała do mojego pokoju.— Mandy mnie zaprasza na wyjście z nią do galerii. — Powiedziała podekscytowana.
Odwróciłem się do niej.
— I?
— I to że możesz iść z nami.
Wow, dzięki za pozwolenie — Skomentowałem w myślach.
— Możesz pójść z nami jeśli chcesz, Chester też tam będzie. — Dodała.
— I co związku z tym? — Zapytałem.
Ja nie mam pojęcia nawet kim jest do końca Chester wiem że to brat tej Mandy ale co mnie to. Ale chyba Colette nie spodobała się ta odpowiedź bo przekręciła oczami.
— I to że fajnie by było gdybyś poszedł z nami.
— A. — Odchrząknąłem. — Spoko.
I tak nie mam nic do roboty dla tego zacząłem się zbierać. Układać fryzurę malować się itp. Ubrałem "fajne" ciuchy, czyli rozpisana bluza z kapturem w czarno-szare paski i jakieś czarne spodnie.
Oznajmiłem Colette że już jestem gotowy i pojechaliśmy do galerii. W galerii czekała na nas Mandy, Chester i Buster? Chyba tak się nazywał ale wiem że koleguje się chyba z tym całym Fangiem. Czy jak on miał.— Pamiętam cię. — Zaczął Buster wskazując palcem na mnie. — Ty jesteś Edgar.
Chłop odkrył Amerykę. Ale czuje się teraz jak jakaś gwiazda, może to dla tego że mówi do mnie takim tonem jak bym był jakąś gwiazdą.
— Właśnie tak. — Podrapałem się po szyji. — Tak jestem Edgar. — Poprawiłem się.
— Ekstra, pamiętam jak wywaliłeś się na mojego przyjaciela. —
CZYTASZ
Czy on mnie naprawdę kocha...? || Fangar
RomanceEdgar po skończeniu szkoły podstawowej trafia do liceum. Chciałby być w niej popularny, lecz brakuje mu pewności siebie. W szkole podstawowej doświadczył dość przykrych incydentów. Które zakłóciły jego pewność siebie oraz zatracił poczucie własnej w...