7

113 13 16
                                    

Po dobrej zabawie na balu poszliśmy do domu Fang'a. Gdy wyszliśmy z budynku złapałem go za rękę.

— Wszystko w porządku? Nie boli cię głowa ani nic innego? — Zapytałem zmartwiony.

— Już lepiej, serio wziąłem tylko drinka lub dwa. — Powiedział.

— Wierze ci, Buster mówił mi że nie piłeś za dużo.

Już się nie odezwał. Szliśmy w ciszy do domu przez ten sam park co wcześniej. Już było trochę ciemniej ale nadal wyglądał romantycznie. Po kilku minutach w końcu weszliśmy do domu Fang'a. Akurat pani Lisa wyłoniła się z kuchni i zmierzyła nas wzrokiem.

— Witajcie chłopcy, robiłam właśnie brownie, lubisz brownie Edgar? — Zapytała.

— Oczywiście, to moje ulubione ciasto. — Rzekłem.

— Zaraz wam je przyniosę. — Powiedziała a my poszliśmy na górę do pokoju Fang'a.

Jeszcze na chwile zostawił mnie sam ponieważ musiał pójść do pokoju rodziców po album.

— Już jestem! — Powiedział śpiewająco trzymając w dłoni album. — Rozsiąć się wygodnie niuniek na moich kolanach i zaczynamy show!

— Zaraz zaraz, niuniek...? — Powtórzyłem. Szczerze delikatnie mnie to skręciło.

— Tak, jesteś moim niunkiem, dokładnie od dzisiaj. — Powiedział zadowolony a ja usiadłem na jego kolanie.

— Ale to jest żenujące. — Rzekłem.

— Żenujące. — Powtórzył. — Nie znasz się po prostu! — Skrzyżował ramiona.

Otworzył pierwszą stronę na której widniało USG prawodpopodobnie Fang'a z dopiskiem "Jest już z nami miesiąc:)". Na następnej stronie widniała pani Lisa w łóżku szpitalnym uśmiechając się do kamery. "To już dziś" taki napis widniał na stronie a obok było już zdjęcie na którym był mały Fang i pani Lisa. Szybko skomentowałem jaki Fang był uroczy i przeleciecieliśmy na następna stronę na której szykowali Fang'a do kompieli, brawa dla pani Lisy ponieważ zakryła ręką przyrodzenie małego Fang'a. Pewnie zrobiła to, aby ludzie się z tego nie śmiali jak Fang będzie pokazywał to zdjęcie komuś. Na następnej stronie Fang jest już trochę starszy, ale nadal jest bobasem. Siedział grzecznie w karmidełku czekał aż go nagranią groszkiem marchewką i brokułem. Nagle ktoś zapukał do drzwi, pewnie już pani Lisa upiekła brownie bo czuć je z daleka.

— Otwarte! — Krzyknął Fang a następnie pani Lisa weszła do jego pokoju.

— O witajcie chłopcy, widzę że przeglądacie albumy.

— A no tak Edgar się tym trochę zainteresował. — Wytłumaczył.

— Oh! To te zdjęcie! — Spojrzała na nie pani Lisa i odstawiła na biurku brownie.  — Pamiętam je, potem była cała kuchnia uwalona! — Zaśmiała się.

— Mamo! — Krzyknął.

— Tak było skarbie. — Oznajmiła. — Chcesz może jeszcze pokazać jakieś albumy Edgarowi? — Zapytała. — Mogę je przynieść. — Dodała.

— Nie, dzięki mamo. — Powiedział a pani Lisa wyszła z jego pokoju. — W naszym domu jest pełno albumów, moja mama bardzo lubi robić zdjęcia od jakiegoś czasu również zajęła się pieczeniem. — Wytłumaczył. — Zawsze ma sposób na nudę, nie potrafi się nudzić. — Dodał. — No dobra oglądamy dalej.

Otworzył następna stronę na której był mały bobas Fang był w karmidełku z tortem na której była tylko jedna świeczka.

— Twoi rodzice dali ci tort do zjedzenia jak miałeś rok? — Zapytałem.

— Spokojnie, moja rodzina go zjadła. Może mi dali łyżeczke tortu. — Oznajmił.

Przyglądałem się jeszcze temu zdjęciu, obok widniał napis "pierwsze urodziny Fang'a" na następnej stronie były zdjęcia z jego pierwszych urodzin i jego pierwsze prezenty. Na jednym zdjęciu Fang siedział obok dużego goryla na którego Fang wskazał palcem.

— Uwielbiałem tego goryla, gdy byłem mały zawsze siedział na moim łóżku u czuwał nademną gdy spałem. — Oznajmił.

Kiwnąłem głową i nadal przeglądaliśmy album. Potem były zdjęcia gdy już Fang chodził do przedszkola i w końcu zauważyłem małego Bustera.

— Wow.. Ty tak długo znasz się z Busterem..? — Zapytałem patrząc na zdjęcie na którym byli razem w kupce liści.

— Tak, co prawda mieliśmy mnóstwo kłótni, raz nawet się nie odzywaliśmy do siebie przez prawie 2 lata. — Oznajmił.

— O rety... — Skomentowałem.

Było jeszcze dużo ich wspólnych zdjęć, pierwsze halloween razem, pierwsze mikołajki razem i inne różnorodne zdjęcia. Potem gdy zaczeli chodzić do szkoły doszła Maise, jestem pod wrażeniem że ich przyjaźń trwa tak długo. Trochę zazdroszczę mu że ma przy sobie takie wspaniałe osoby. W albumie widniało dużo ich zdjęć, to również z okazji halloween, to jakieś mikołajki to zakończenie roku. Parsknąłem śmiechem gdy ujrzałem ich stojących we trójkę po apelu a tylko Maise miała na świadectwie czerwony pasek.

— Teraz już wiem kto jest mózgiem waszego trio. — Zaśmiałem się.

— Ej! To nie było miłe ale masz rację, Maise jest najbardziej rozsądna z nas wszystkich. — Powiedział i pokazał mi zdjęcie na którym zbudowali swój domek na drzewie.

Uśmiechnąłem się delikatnie i oglądaliśmy dalej jego zdjęcia już z okresu nastoletniego. Po kilkunastu minutach w końcu skoczyły się strony, było jeszcze kilka pustych ale już ich nie oglądaliśmy.

— Nasze brownie już styło, nie będzie już takie dobre! — Zrobił smutną minkę.

Fakt miał rację ale nadal było obłędne. Pani Lisa naprawdę umie piec!

— A słyszałeś o tej imprezie halloweenowej u Mandy? — Zapytałem.

— Tak, ogłosiła to już chyba wszędzie! — Zaśmiał się.

— Idziemy razem? — Zapytałem.

— Pytasz dzika czy sra w lesie, no ba! Dawaj jeszcze zrobimy sobie matching stroji. — Zaproponował.

— Spoko ale z czego? — Zapytałem.

— Zaraz coś znajdziemy. — Powiedział i zaczęliśmy szukać na pintereście pomysłów na matching.

Padło na Gnijącą panną młode Fang będzie moim Victorem Van Dorte a ja jego gnijącym panem młodym. Musimy jeszcze pójść do galerii po farbki ale to na pewno nie dzisiaj, jest już późno. Jeszcze jakieś dodatki przydałoby się kupić i przerobić garnitury. Wtedy już będziemy mieć gotowe stroje, nie mogę się doczekać tej imprezy!

— Niuniek, widziałeś spotted? — Zapytał i podał mi swój telefon.

Edgar i Fang już są razem? Kibicowałam im ale co tak szybko?

Okej nie spodziewałem się że Edgar i Fang wejdą tak szybko w związek
Nie za szybko koledzy?

No dobra może trochę szybko zaufałem Fangowi ale naprawdę nigdy nie czułem się tak szczęśliwy. Narazie nie żałuję tego że tak szybko weszliśmy w związek.

— Oh.. — Skomentowałem. — Jebać ich! Kocham cię Fang mimo że nie znamy się długo. — Powiedziałem i pocałowałem go w usta.

— Ja ciebie też. — Objął mnie w talii i zaczęliśmy się namiętnie całować.

Czy on mnie naprawdę kocha...? || FangarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz