Seraphine
Ze snu wyrywa mnie głośne pukanie do moich drzwi wejściowych, a po chwili dołącza do niego także dźwięk dzwonka, w który ktoś ochoczo naparza.
Otwieram oczy, powoli podnosząc się do pozycji siedzącej.
Momentalnie zaczynam odtwarzać w głowie wydarzenia z wczoraj i to jak stałam przy oknie jeszcze z dobre dwie godziny, po otrzymanych wiadomościach od stalkera.
Nawet nie pamiętam, kiedy zasnęłam.
Spoglądam na swoje ciało i zauważam, że nadal mam na sobie czarną sukienkę, które miałam na sobie wczorajszego wieczora.
Przeciągam się i pocieram zaspane oczy, czując pod palcami kruszący się tusz do rzęs.
Muszę się umyć, zdecydowanie.
Mój niezapowiedziany gość nie przerywa próby dostania się do domu, więc wstaję z łóżka i zaspanym krokiem zmierzam na parter.
W trakcie przechodzenia przez korytarz spoglądam w kierunku łazienki. – Tam pójdziesz później – mówię do siebie, podążając dalej w stronę schodów.
Gdy schodzę po stopniach, odgłosy dzwonienia i walenia w drzwi są jeszcze bardziej irytujące, więc przyspieszam kroku, żeby jak najszybciej ucichły.
Podchodzę do drzwi i spoglądam przez wizjer.
Przezorny zawsze ubezpieczony.
Eric? Co on tu do cholery robi? – myślę, wpatrując się w sylwetkę bruneta.
Sprawnie otwieram drzwi i spoglądam na przyjaciela, który trzyma już palec na przycisku dzwonka, by ponownie go nacisnąć.
– Co ty tu robisz? – pytam zaspanym głosem, opierając się o drzwi.
Eric unosi duży pakunek, po czym mówi:
– Chciałem zrobić ci niespodziankę i przyniosłem śniadanie. – Skupia wzrok na moim ubraniu, marszcząc przy tym brwi. – Czemu spałaś w sukience, którą miałaś na sobie wczoraj?
– Byłam zmęczona i...nie zdążyłam się przebrać – odpowiadam, ostrożnie dobierając słowa.
Cudownie kłamiesz Seraphine.
– Zmyć makijażu chyba też nie zdążyłaś – dopowiada, mijając mnie w drzwiach. – Jesteś cała rozmazana.
Automatycznie przejeżdżam palcami w okolicach oczu, prawdopodobnie rozmazując się jeszcze bardziej.
– Tak jakoś wyszło – stwierdzam, kierując się za brunetem do salonu.
Przyjaciel stawia torbę na blacie kuchennym, odwracając się w moją stronę.
– To co? Zrobię nam jakieś dobre śniadanie ze składników, które kupiłem, a ty pójdziesz się wykąpać i ogarnąć. Deal?
Z uśmiechem na ustach podchodzę do Erica i zamykam go w swoich objęciach.
– Ratujesz mi ten okropny poranek – mówię, opierając swoją głowę o tors bruneta.
– Od tego jestem, kochana – odpiera, wydostając się z mojego uścisku. – Dobra koniec tych czułości. Marsz do kąpieli!
– Tak jest! – odpowiadam, szybkim krokiem zmierzając w stronę schodów.
Od razu po przekroczeniu progu łazienki, ściągam z siebie sukienkę oraz bieliznę i wrzucam wszystko do kosza na pranie.
Praniem zajmę się jutro.
Kiedy przystaję przy umywalce, pierwszym co robię to dokładne wyszczotkowanie moich zębów.
CZYTASZ
The Darkest Obsession | 18+
Storie d'amoreSeraphine, dwudziestoczterolatka mieszkająca na obrzeżach Nowego Jorku, wydaje się prowadzić spokojne, ułożone życie. Na co dzień pracuje jako baristka w niewielkiej kawiarni w centrum miasta, gdzie spędza większość swojego czasu. Jednak jej spokój...