.16."obejrzymy razem bajkę?"

344 10 6
                                    


-Spokojnie, w świecie Mafii takie coś może się zdarzyć, ale nie spodziewałam się tego po moich już byłych najbliższych- powiedziałam i zaczełam lekko płakać raz ostatni

Po kilku minutach usłyszałam jak otwierają się drzwi a już po chwili czułam że do mnie i Tony'ego dołączyli zapłakani Will, Dylan, Shane i Vince

Co teraz? Teraz to ja przejmuje jego mafię posadę w organizacji, jego cały majątek wszytko co miał on mam teraz ja

Zawsze miej otwarte oczy, bo może być już za późno

-Młoda, tak tęskniliśmy- powiedział przez płacz Dylan 

-Ja też- powiedziałam

-Malutka proszę cię nie rób takiego czegoś już nigdy więcej- powiedział Will

Gdy usiedliśmy na kanapie która jest trochę ubrudzona krwią, przyszedł czas na wytłumaczenia

-Przepraszam że tak musieliście cierpieć przeze mnie- powiedziałam na wstępie- lecz to musiałam zrobić abyście byli bezpieczni

-Ale jesteśmy w organizacji, co nie? To chyba znaczy że jesteśmy  nietykalni- powiedziedział Shane

-Nie, świat Mafii różni się od świata Organizacji, a to że jesteście moją rodziną sprawia że mam jeszcze więcej wrogów, ja pierdole ile przedemną roboty- powiedziałam załamana

-Jakiej roboty?- spytał Vince

-Z tego powodu że to ja zabiłam Adriena to teraz ja przejmuje jego majątek jego Mafię, i pozycję w organizacji co oznacza że jestem prawowitym członkiem organizacji

-A.. ty tak naprawdę jesteś..no wiesz..

-Czy naprawdę Jestem królową mafii tak, którą dostałam od ojca- powiedziałam a oni się zdziwili

-Co?- spytali się jednocześnie

-Nie mówił wam?- spytałam- no to jest taki jakby prezent od niego, o którym dowiedziałam się w wieku chyba dziewięciu lat

-To..musiało być trudne- powiedział Vince a ja się na niego popatrzyłam zdezorientowana, nie rozumiem- znaczy no wiesz ja zacząłem pracować dopiero w wieku siedemnastu lat a ty już dziewięciu

Tydzień później

Miną tydzień od tego całego wypadku, a ja stałam się kopią Vinca, tak mówi święta trójca

Znowu przeprowadziłam się do rezydencji Monetów, mam swój gabinet który jest urządzony w kolorze czarno-czerwonym

Przez tydzień pracowałam bez przerwy, więcej mordowałam, i mniej jadłam przez co stałam się jeszcze bardziej chuda, mniej śpie i odpoczywam ale..lubię to

Gdy pracuje nie myślę nad tym co się stało i nad tym że moi najbliższy mnie zdradzili, w sprawie organizacji to jestem w niej i uwaga, mam wyższą pozycję niż moi bracia mimo tego że jesteśmy rodziną

A ja właśnie wracam z kolejnego morderstwa znów cała w krwi, powiedzmy że się trochę bawiłam z moją ofiarą

Gdy wyjechałam do garażu zeszłam z mojego pięknego motoru, i skierowałam się w stronę kuchni która powinna być pusta bo jest w końcu trzecia w nocy

Gdy wchodzę do kuchni przy blacie widzę,Dylana, dziwne

-O kurwa!- krzykną i spadł z krzesła czym mnie rozbawił lekko podniosłam kącik ust- nie strasz tak- powiedział gdy znów usiadł na krześle

-Czemu nie śpisz- spytałam podchodząc do zlewu aby zmyć krew z rąk

-To samo pytanie mogę zadać tobie

Rodzina Monet -Melvanii Hwang czy Hailie Monet-( Tom 2)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz