Szpital

61 5 0
                                    

Ja zostałem położony w sali numer 5 a świeży w sali numer 49 na drugim końcu korytarza po prawej stronie tak aby nie dowiedzieli się o sobie. I aby nic się nie stało. Nagle przyszła Hania do mnie zaczęliśmy rozmawiać o tym i obgadywać co się wydarzyło. Nagle wszedł ksiądz Kazik który szukał Bożenki i zaczął rozmowę, ponieważ zaciekawiło go dlaczego Pani ma suknie ślubną.

- Jak się pan dzisiaj czuje i co się wydarzyło? - pyta ksiądz.

- Mieliśmy wziąć ślub ale były Hani mąż nagle przyszedł i mnie pobił - odpowiada Szymon.

- Ja mogę wam udzielić ślubu, ponieważ mam lewe papiery. Nazywam się Kazik i mogę wam pomóc. Mogę wam teraz zrobić uroczystość zaślubin. I będziecie mieć normalnie ślub kościelny zapisany w papierkach. - zasugerował ksiądz.

Naprawdę, super, dobrze ,zgodziliśmy się z Hanią.

 Podajcie sobie ręce i obrączki. Powiedział ksiądz i pokazał nam co mamy powiedzieć i przeczytać.

- Ja Hania biorę ciebie Szymonie za męża i ślubuję ci miłość wierność i uczciwość małżeńską oraz że nie opuszczę cię aż do śmierci - rzekła Hania.

- Ja Szymon biorę ciebie Haniu za żonę i ślubuję ci miłość wierność i uczciwość małżeńską oraz że nie opuszczę cię aż do śmierci - rzekł Szymon.

Ogłaszam was mężem i żoną powiedział lekko jeszcze piany Kazik. Pocałowaliśmy się i gdy ksiądz wyszedł zaczęli się kochać. Nagle wbił Świeży do sali.

- Nie no to jest jakiś żart! - krzyczy świeży?

- Chcesz się dołączyć? - zapytałem się Świeżego.

- No w sumie czemu nie -  odpowiedział Świeży.

I każdy robił sobie pałę każdy jest zadowolony postanowili że zostaną wy trójkącie. Wszyscy są zadowoleni każdy chce sobie robić pałę. Wszyscy żyli długo i szczęśliwie. Kazik wziął ślub z Bożenką i szybko po tym Kazik stracił papierki. Jedyny nieszczęśliwy był Kazik bo musiał oddać dług na kresce Mirkowi.  

Szymon x Hi HaniaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz