Rozdział 2

25 0 0
                                    

Po skończonej piosence cała banda zaczęła się śmiać.

-I to jest to! Użyjemy zaklęcia aby wysłać tę niebieskowłosą księżniczkę spowrotem na wyspę!-krzyknęła zadowolona z Siebie Jane.

-Tak tylko...Jedno pytanie Jane! Jak chcesz zabrać książkę z muzeum? Jest chroniona potężnym zaklęciem...-powiedziała Audrey.

-Jakoś znajdę sposób! A poza tym wiecie czemu to robię?!-warknęła Jane.

-Nie...-powiedział Chad.

-Aby ta baba odczepiła się od mojego chłopaka!-warknęła ponownie Jane.

-Ale...-zaczął Jake lecz Jane mu przerwała.

-NIE MA ALE! ONA ZASŁUGUJE NA KARĘ!-krzyknęła Jane.

-Tylko jak zdobędziesz książkę to gdzie ją wypędzisz na tej wyspie?-spytał Chad.

-Mam propozycję!-krzyknął Doug.

-Jaką?-spytała Jane.

-Evie mi opowiadała, że na wyspie ma dziadków lecz ja słyszałem jeszcze coś ciekawszego...Podobno jej dziadkowie nie żyją i zamiast nich mieszkają tam potwory z najgorszych koszmarów, których prawdziwe oblicze ukazuje się dopiero w nocy...Więc może tam ją wyślesz?-spytał Doug a Jane go przytuliła.

-Ty nikczemny geniuszu!-krzyknęła Jane.

-Idealnie!-krzyknęła ponownie Jane.

-No to idziemy po książkę...-powiedziała Jane po czym cała ekipa ruszyła do muzeum.

Tymczasem Evie została odprowadzona do pokoju przez Carlosa.

-Dziękuję Ci za to ze mnie odprowadziłeś Carlos...-powiedziała Evie przytulając swojego przyjaciela.

-Nie ma problemu...Wiedz, że zawsze możesz na mnie liczyć...-powiedział Carlos odwzajemniając uścisk przyjaciółki.

-A tak w ogóle jak Ci się układa z Jane?-spytała Evie spoglądając w oczy chłopaka.

-Nie za dobrze...Ostatnio bardzo często się kłócimy...-powiedział Carlos.

-A jak tam z Dougiem?-spytał chłopak.

-U nas też nie najlepiej...Ostatnio wydaje mi się, że go w ogóle nie obchodzę...-powiedziała zraniona dziewczyna po czym poczuła czuły uścisk przyjaciela.

-Spokojnie Evie...Jak chcesz to możemy spędzić jutrzejszy dzień wspólnie...-powiedział Carlos.

-Masz na myśli, że tylko nasza dwójka?-spytała Evie na co chłopak przytaknął.

-OCZYWIŚCIE!-krzyknęła uradowana dziewczyna po czym mocno go przytuliła.

-To do jutra E...-powiedział Carlos.

-Pa Carlos...-powiedziała Evie po czym weszła do swojego pokoju.

Po jakiś 10 minutach dziewczyna usnęła na swoim łóżku.
W tym samym czasie Jane zdobyła książkę.
Po około godzinie marszu dziewczyna dotarła do pokoju niebieskowłosej dziewczyny.

-To już koniec podrywania mojego faceta księżniczko...-powiedziała Jane po czym weszła przez okno i zaczęła szukać odpowiedniego zaklęcia.
________________________
Koniec rozdziału
Mam nadzieję że się podoba
Buziaki
Pa

Wizyta ~ Carvie Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz