THE END.

58 5 6
                                    

Dziękuje wam wszystkim za czytanie mojego dzieła. Szczerze mówiąc, była to pierwsza moja powieść która została wydana. Niebawem pojawią się kolejne fanfiki, opowiadania i tym podobne.

༼⁠ ⁠つ⁠ ⁠◕⁠‿⁠◕⁠ ⁠༽⁠つ Ja już nie przedłużam i zaczynamy.

Przez całą noc śniłam o tym co będzie na spotkaniu z holenderskim chłopakiem. Ciągle w mojej głowie wymyślałam różne scenariusze, co Joost by ode mnie chciał? Co chciał mi przekazać pisząc ten list? Bardzo mnie to ciekawiło...

Wstałam o godzinie 6:30 z racji iż dzisiaj zaczynam moją ostatnią zmianę na truskawkach. Już za 2 dni wyjeżdżam z Leeuwarden do Polski. Ten czas spędzony z moimi przyjaciółmi był cudowny. Poznałam chłopaka który obrócił moje nudne życie o 180° i z którym przygody miałam niezapomniane. Kiedy byłam z nim czułam fale szczęścia i motylków w moim brzuchu... Joost spodobał mi się od pierwszego wyjścia razem na spacer... Jego cudowne oczy przypominały mi o jasnym i niebieskim niebie... Wszystkie te romantyczne chwile były dla mnie czymś w rodzaju zapomnienia o bożym swiecie i wyruszenia z bratnią duszą w nieznane...

Ogarnęłam łóżko i ubrania. Ubrałam swój typowy tshirt z jakimś cytatem i kolarki. Do tego ubrałam kilka bransoletek, między innymi tą sercową którą zrobiłam dla siebie i chłopaka. Poszłam do łazienki, umyć zęby i zrobić lekki makijaż. Po skończeniu swoich czynności udałam się po plecak i inne potrzebne rzeczy do swojej pracy. Wyszłam z domu, szybko wskakując do samochodu wujka.
- A co ty się tak śpieszysz dzisiaj? - zapytał brunet
- A tak jakoś... chce szybko zrobić swoją pracę by móc spotkać się wieczorem w parku z Joostem - Oznajmiłam. Wujek uśmiechnął się.

Na miejscu przywitała mnie szefowa która zapytała jak się czuję, i wręczyła mi rękawiczki. Czekało mnie dziś dużo pracy i zbierania, ale czas naprawde szybko minął. Zebrałam 8 wiklinowych koszyków z czerwonymi i słodziutkimi truskaweczkami. Sama dostałam pochwałę od szefowej, która wręczyła mi wypłatę o kwocie 2300 zł. Zadowolona z pracy, pożegnałam ją i udałam się do auta wujka, który już po dziesięciu minutach odjechał zostawiając mnie samą w parku.

Rozejrzałam się w około. Jednak nie zauważyłam Joosta. Minęło już naprawde wiele czasu, a go nadal nie było... Wkońcu ktoś zakrył mi oczy.
- Niespodzianka! - Krzyknął blondyn wręczając mi bukiet pełeb róż. Zaczerwieniłam się i przytuliłam Joosta na powitanie.
- Naprawde nie musiałeś! A z jakiej to okazji? - Zapytałam, trzymając pewnie bukiet kwiatów od albinoska.
- A z racji iż bo tak! - Odpowiedział. Zaśmialiśmy się razem i zaczęliśmy gadać na przeróżne tematy, p
spacerując przy tym do randomowych miejsc.

...

Kiedy doszliśmy nad ukochane jeziorko, Joost klęknął.

Nie wiedziałam co się stanie.

Nagle wyciągnął pudełko w którym był schowany piękny pierścionek.

- Wiem że to głupio zabrzmi ale... Czy chcesz być moją dziewczyną? -

Aktualnie mnie zamurowało.

- Tak Joost. Zostanę twoim małym szczęściem. - Oznajmiłam, kiedy Joost pocałował mnie głęboko i namiętnie.

- Kocham Cię, Judy Fallwater. -

- Ja ciebie również, Panie Klein. -

I tak zaczęła się nasza miłość... W wieku 25 lat wzieliśmy razem ślub i od teraz żyjemy razem. Joost został światowej sławy raperem który został zwycieżcą Eurowizji, a ja założyłam swoją własną fabrykę marketingu. Warto spełniać marzenia razem z osobą którą się kocha.

KONIEC

~Tylko ty~ Joost Klein x Y/N ZAKOŃCZONE ✅Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz