Czy jestem desperatką? być może.
Czy znowu zrobiłam coś kierując się bardziej emocjami niż umysłem? kurwa, oczywiście że tak.
Więc zacznijmy od początku, siedziałam sobie jak gdyby nigdy nic w naleśnikarni, no wiecie, tej knajpie od dobrych lodów które są podobno za drogie. Siedziałam tam z przyjaciółką z dzieciństwa, nasza relacja to coś na zasadzie: widzimy się raz na pół roku ale jak już się zobaczymy to nie umiemy przestać gadać i wymyślamy masę nowych planów które najprawdopodobniej zostaną zrealizowane za kolejne pół roku.
jezu ja już tego nie ogarniam, gdzie znajduję się ładnych i dobrze traktujących kobiety mężczyzn? albo jest ładny i cholernie głupi albo jest po prostu niedojrzały emocjonalnie- mówię lekko poirytowana
kochana, ja nie wiem, ja mam tylko jedną taką relację więc ci nie powiem.
w gruncie rzeczy miała rację, miała dobrego chłopaka z którym była szczęśliwa i dobrze ją traktował, ja też zdążyłam go poznać, nazywamy go sztywnym żartem ale wyjaśnienie tego będzie pod koniec rozdziału.
z resztą jak zobaczyłaś Nicholas'a to sama powiedziałaś że nie mam gustu- dopowiada przyjaciółka
przynajmniej ma ładne wnętrze tak?- mówię nie ukrywając rozbawienia, no bo nie oszukujmy się ale konkursu piękności to on nawet u niewidomych by nie wygrał.
Ale mimo to wiedziałam że nie mogę oszukiwać się w nieskończoność, prawda była taka że tęskniłam. Czułam to, pomimo tego że wcale nie chciałam, czułam się samotna i wiedziałam, że nie wróży to nic dobrego i mogą wyjść z tego kłopoty, dlatego zdecydowałam się powiedzieć o tym przyjaciółce.
ja chyba za nim tęsknię - wymamrotałam ze zrezygnowaniem
za nim?- zapytała unosząc brew
pamiętasz jak opowiadałam ci o Wilhelmie? - odpowiedziałam
co to ma wspólnego?- kontynuowała po chwili dodając- aaaa dobra, o co dokładnie chodzi?
naszą rozmowę przerwał szalenie miły kelner. Lubiłam tu przychodzić zawsze odczuwałam tu przytulną i domową atmosferę, wszyscy zawsze o to tutaj dbali, szczególnie obsługa, zawsze ktoś zapytał czy jedzonko było dobre, i czy wszystko było okej. Tak naprawdę zostało już mało miejsc stworzonych z intencją stworzenia miejsca które będzie komfortowe i przytulne, a ja jestem wdzięczna za to miejsce, wrócę tu i to jeszcze na pewno nie raz.
cześć kochani! powiedzcie mi proszę dla kogo była lemoniada?- zapytał mężczyzna z szerokim uśmiechem a jego pozytywną energię dało się wyczuć nawet na kilometr
tutaj- odpowiedziałam miłym tonem - dziękuję panu bardzo - dokończyłam uśmiechając się ciepło a w tym czasie kelner zaczął przekładać napój z tacy.
a koktajl tutaj tak?
tak- odpowiedziała przyjaciółka a na jej twarzy zawitał lekki uśmiech.
dobrze, to ja za wam chwilkę przyniosę wasze desery lodowe
dziękujemyy- odpowiadamy gdy mężczyzna znika z naszego zasięgu wzroku, na pewno mojego , bo siedziałyśmy naprzeciwko siebie
dobra, jak mam być szczera to chce się do niego odezwać, w głębi duszy wiem że on tego nie zrobi- odpowiadam uświadamiając sobie swoją desperację
jesteś pewna że to dobry pomysł?
sama już nie wiem- odpowiadam.
bo tak naprawdę nie wiedziałam, nie wiedziałam czy nie będę znowu przez niego płakać i zatracać się nocami w myślach o treści : co poszło nie tak? ale wiedziałam jedno, chce spróbować, nie wiem jak się to skończy
CZYTASZ
Błąd rzeczywistości
Teen Fictionto historia opowiadająca o dziewczynie której życie zaczyna się diametralnie zmieniać przez podjęcie jednej decyzji, wywraca jej życie w pozytywnym kierunku, bardzo martwi się opinią innych ludzi przez wydarzenia z przeszłości ale może nowa sytuacja...