Dodatek:

13 3 0
                                    

 2 dni później...

Po moim powrocie do domu tamtego dnia czułam się zmieszana,to wszystko dla mnie było dziwne, nie umiałam zrozumieć czemu taki stary facet nie potrafi dać żyć 16 latce, która ( jak chciałabym zaznaczyć dawała ewidentne sygnały na to że nie jest zainteresowana, a szczególnie nim

Więc dlaczego nie chce odpuścić?

Nic z tego nie będzie trevorze, nie udawaj gentlemana bo to na mnie nie działa szczególnie jak jest udawane. Po jego pocałunku zrozumiałam jedno:

podobam mu się.

nie wiedziałam dlaczego i nadal go nie znałam, gubię się w tym.

po tej sytuacji jeszcze tego samego dnia do mnie napisał, pytał co u mnie i nie ukrywając dogadywaliśmy się, mieliśmy podobne poglądy ale dwa różne światy, byliśmy z dwóch różnych światów które nie miały prawa się połączyć, zrozumiałam to jak po pierwszych 24 godzinach pisania między nami pojawiła się pierwsza sprzeczka, podczas której zachował się jak skończony palant próbując mną manipulować i obrócić to w moją winę, co on sobie w ogóle myślał?, ale na ten moment zadaje sobie jeszcze lepsze pytanie, czemu ja z nim pisałam?, był to ogromny błąd.

Podczas tych dwóch dni rozmawialiśmy naprawdę wiele, czasami rozmowy były w porządku, ale potem zawsze zmierzało to z złym kierunku, wtedy jeszcze nie umiałam być na tyle pewna siebie w swojej asertywności, pomimo moich granic które jasno wyznaczyłam on ciągle je przekracza, ciągle chciał czegoś więcej, chciał być blisko, ja chciałam relacji koleżeńskiej o statusie znajomych, a on? cóż do dziś się zastanawiam czy widział we mnie swoją przyszłą dziewczynę, kochankę z która będzie mógł się na szybko zabawić, ale szczerze mnie to nie obchodzi, bo nieważne co by to było, wiedziałam i do teraz wiem że będzie mógł to zostawić tylko sobie i swojej wyobraźni.

Trevor naprawdę prosiłam cię, wkurza mnie to że nie umiesz tego uszanować, chcesz być po prostu za blisko- odpowiadam sucho.

jak mogę być blisko skoro nawet mnie tam nie ma? chciałem pogadać a ty strzelasz jakieś fochy- odpowiada uniesionym tonem na co jeszcze bardziej się denerwuję.

słucham?! pogadać? ty to nazywasz rozmową?

a jak mam to nazwać kochanie?- mówi a w jego głosie wyczułam szyderczy uśmiech, zaraz nie wytrzymam.

nie mów tak do mnie, na to też zwracałam ci uwagę, mam tego dość, nie interesuje mnie to jakie masz fetysze i w jaki sposób sobie wyobrażasz seks ze mną, nie obchodzi mnie to rozumiesz? to się nigdy nie wydarzy, ja nawet nic do ciebie nie czuje mówiłam ci z resztą.- wydusiłam do telefonu czując jak wypełnia mnie intensywne wkurwienie.

myślałem że ci się podoba- mówi nieco rozbawiony, jakby go to nie ruszało

to lepiej już nie myśl.- mówię po czym się rozłączam, nie mam zamiaru z nim gadać, przynajmniej na razie.

po chwili dzwoni kolejny telefon, byłam przekonana że to znowu on więc odebrałam energicznie

kurwa, czego ty do chuja nie rozumiesz? czy ja mam ci przeliterować że nie chcę rozmawiać?- mówię przez zaciśniętą szczękę.

Wise nie wiem co się stało ale, kurwa, tak wkurwionej to cię dawno nie widziałem. - powiedział Lucas zaciekawionym tonem- kto się tak odważył?

weź mi nawet nie mów

czaje, zaraz wpadnę powiedz mi tylko jaki smak chcesz?

weź mi hamiltona- pytam przeczesując ręką włosy.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 7 days ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Błąd rzeczywistościOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz