Siedziałam w salonie i obserwowałam, jak Skolim odpisuje coś na telefonie. To nie mogła być żadna dziewczyna ani ktoś z rodziny bo wydawał się tym znudzony. Wnioskowałam to po wyrazie jego twarzy.
– Dzisiaj mam koncert więc zostaniesz sama w domu. Masz wszystko czy czegoś potrzebujesz? – zwrócił się do mnie, chowając telefon.
– Niczego aktualnie nie potrzebuje ale dzięki, że o mnie pomyślałeś – odpowiedziałam a chłopak do mnie podszedł – To co? Załatwiłeś już bilet mojej siostrze i mamie?
– Już dawno. Chcesz jechać tam ze mną czy zostajesz tutaj?
Nie odpowiedziałam od razu. Musiałam chwilę pomyśleć, czy to jest dobry pomysł. Z jednej strony chciałam spotkać mamę ale czy według niej nie będzie podejrzane to, że skoro mieszkam w Warszawie to mogłam iść na dwa inne koncerty jakie miał w tym mieście? Raczej tak. Z drugiej strony nie byłam gotowa na wmówienie jej kłamstwa prosto w oczy. Tak już chyba miałam od kiedy pamiętam.
– Podziękuję – odpowiedziałam uprzejmie.
– Na pewno? Nie chcesz spotkać się z rodzicami? – spytał a do moich oczu napłynęły łzy. Chciałam to jakoś ukryć odwracając wzrok ale blondyn i tak to zauważył – Co się stało?
– Mój tata nie żyje. Mam tylko mamę – powiedziałam cicho, ledwo powstrzymując łzy.
– Nie wiedziałem. Bardzo mi przykro – naprawdę się zmartwił. Nie żartuje.
– Miałeś prawo nie wiedzieć. Nikomu o tym nie mówię a szczególnie swoim idolom.
– Czyli jestem tylko idolem? Szkoda. Miałem w planach napić się z tobą wina przy romantycznej kolacji.
– Przecież masz koncert.
– Kolacje możemy zjeść nawet jutro. Szybko uda mi się załatwić rezerwację stolika tylko mi powiedz, gdzie dokładnie ma się znajdować ten stolik. Gdzieś dalej, przy oknie czy bliżej wyjścia.
– Umawianie się z dziewczyną na kolację w trakcie, kiedy prawie rozpłakała się na twoich oczach nie jest zbyt romantyczne.
– Ja to wiem ale chciałem jakoś cię pocieszyć.
– I ci się udało.
Na mojej twarzy pojawił się lekki uśmiech, który Skolim odwzajemnił łapiąc za okulary przeciwsłoneczne, które brał chyba na każdy koncert. Mogłam jedynie powiedzieć, że te okulary dużo widziały.
– Muszę już niestety jechać. Luxon na mnie czeka i musimy skoczyć jeszcze po Velsona – powiedział spoglądając na ekran telefonu.
– Jasne, udanego koncertu – odpowiedziałam.
– Dzięki, udanego wieczoru.
Pocałował mnie w policzek i opuścił salon a ja zostałam sama z szokiem wymalowanym na twarzy. Teraz naprawdę się zastanawiałam, czy to mi się przypadkiem nie śniło.
![](https://img.wattpad.com/cover/375122250-288-k382345.jpg)
CZYTASZ
Nie dzwoń do mnie mała (Skolim)
Hayran KurguDziewiętnastoletnia Paulina znajduje się w Warszawie bez nikogo bliskiego po tym, kiedy jej chłopak z nią zerwał. Dziewczyna jest załamana i nie wie jak ma postąpić. Wtedy na jej drodze staje Konrad Skolim Skolimowski.