rozdział 13 .

8 2 0
                                    

Obudziłam się . Potarłam się na moich rękach . Rozejrzałam się po pomieszczeniu . Każdy spał oprócz Filego.

Podeszłam do niego

- Dzień dobry- wymamrotałam zaspana . Chyba przerwałam mu jego zamyślenie. Jego wzrok wyładował na mnie. Lekko uśmiechnął się.

- Dzień dobry- odpowiedział wyszeptał . Koło blondyna spał Kili . Dokładnie po lewej stronie. Usiadłam koło Filego . Po prawej stronie . Oparłam moją głowę o jego ramię . Zaskoczyło go trochę . Popatrzył na mnie pytająco .

- Jeśli ci tak nie wygodnie mogę zabrać głowę - powiedziałam nadal zaspanym głosem .

- Nie- zaprzeczył . Kącik jego ust drgnął .

- Dowiedziałaś się czegoś więcej na temat magii ? - spytał .

- Nic konkretnego- skłamałam . Nie chciałam żeby się mną przejmował . Już wystarczy że niedługo Mroczna puszcza.

- Coś się jeszcze stało ? - spytał Fili z matwionym głosem

- Tak obudzieliście mnie- powiedział Kili zachrypnięty głosem .

- A tak wogólę. Dzień dobry gołąbeczki - przywitała się Kili z nonszalanckim uśmiechem .

Fili kopnął brata w jego bok . Kili podparł się na ścianie i usiadł obok Filego .

- Nie przeżkadzam ? - spytał Kili .

- Nie - odpowiedziałam.  Wzięłam głowę z ramienia Filego I oparłam ją o ścianie. 

- A tak wygodnie było - jęknęł Fili .

Nim się spostrzegłam już każdy się obudził .

- Pora podziękować gospodarzowi - westchnął Gandalf.

- Spokojnie wszytko załatwiłam - oznajmiłam z uśmiechem.

- Serio ? Bo ja myślałem że byłaś w Ereborze - dodał ustrzypliwie Ori . Na to Nori się roześmiał .

- Pokonałaś Smauga ? - dodał Nori . Potem oboje z Orim się roześmiali . Gandalf podał powiedział dokładnie . Wyszli Gandalf i Bilbo. 

- Nie będzie tu żadnych krasnoludów- usłyszałam głosy Beorna gdy wszystkie krasnoludy już wyszyły .

Wybiegłam z stadoły.

- Beornie przecież obiecałeś - wykrzyczałam wybiegając .

- Nie mówiłaś że to są krasnoludy

- Ja sama nim jestem - każdy wiedział że byłam krasnoludką ale ich wzroki utkwiły na mnie . Beorn nie chętnie otworzył drzwi do swojego domu . Wszyscy weszli oprócz niego.

- A ty dokąd? - spytałam

- Muszę sprawdźć czy to prawda co Gandalf mówił . Zaopiekuj się nimi - powiedział Beorn i wyruszył . Słyszałam opowieść Gandalf.  Też widziałam krótki moment to co się wydarzyło .

Weszłam do domku . Podeszłam do kuchni wyciągnęłam składniki na naleśniki . Jakoś nie zawsze umiałam gotować . Nie była to moja mocna strona .

Wzięłam coś podobnego do garnka ale taki strasznie płaski .

- Jakiś płaski ten garnek - oznajmiłam sama do siebie . Fili , Kili I Bilbo wchodzili do kuchni . Fili I Kili dusili się ze śmiechu , a Bilbo stał zażenowany .

- Kora to przecież patelnia jest - powiedział Bilbo pochwili zaczął się śmiać . Kili na chwilę spowarzniał i otwór usta by powiedzieć :

- Ile ty masz wogóle lat że nie wiesz co to patelnią?  - spytał . Fili nawet przestał się śmiać .

- 80 - odparłam dumnie . Oni trzej stali ja słupy .

- Wyglądasz na 40 - dodał Kili . Fili spiorunował go wzrokiem.

- Kruczy ród . Mamy Elficką urodę ale nie żyjemy wiecznie ; Żyjemy tak jak krasnoludy- odparłam . Bilbo wziął ode mnie patelnię.  Fili I Kili stoli osłupieni .

- Ja umiem smażyć naleśniki ; Po prostu w moim domu inaczej wygląda patelnia - Bilbo spojrzał na mnie i pokręcił głową .

- Nie zaufam Ci- odpowiedział . Zaczął wsypywać mąkę do miski . Wzięłam trochę z opakowania i opsypałam mu głowę .

- Tak chcesz się bawić - powiedział Bilbo wziął całą garść mąki i życie nią w mnie.  Wtedy zaczęła się bitwa na mogę do , której Fili I Kili dołączyli się .

- Wy barbażyńcy całą mąkę złużyliście . Dobrze że Bilbo zdarzył ją przesypać do miski - powiedziałam po bitwie. 

- Ja nie sprzątam - Krzyknęłam i szybko pobiegłam do pokoju by się przebrać . Postanowiłam wziąść przy okazji prysznic .

Koszule i spodnie odłożyłam na krześle . Do ubrania naszykowałam sobie hobbicką suknie do połowy łydek .

Czysta i pachnącą postanowiłam powiesić brudne ubrania .

Wyszłam na podwórko . Wzięłam jakiś sznurek i przywiązałam o dwa drzewa . Nie zajęło mi to dużo czasu .

Wróciłam do domu . Było tam czysto i kolacja naszykowana . Naleśniki były na stole . Usiadłam do towarzystwa ale byłam nie obecna . Zjadłam swoją porcję i poczułam się senna więc wróciłam do swojego pokoju .

Trzy siostry . HobbitOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz