Rozdział 23

176 10 0
                                    

Pov Gabrielle:

Po dość długich przygotowaniach w łazience nareszcie mogłam wybrać odpowiedni strój na wieczór z Willem. Przed wyjściem z pomieszczenia dałam na swoje świeżo zakręcone w falę włosy ostatnią warstwę lakieru, po czym udałam się do garderoby. Oczywiście jak to zawsze bywało u mnie wybór odpowiednich ubrań graniczył z cudem i na początku na nic nie mogłam się zdecydować, lecz finalnie po długim rozmyślaniu wybrałam odpowiedni strój na zimny, listopadowy wieczór. 

Jak to ja bardzo lubiłam ubierać się na czarno, jeżeli chodziło o eleganckie wyjścia, więc i tak musiało się stać tym razem i rzecz jasna musiała być do tego dobrze dobrana biżuteria

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Jak to ja bardzo lubiłam ubierać się na czarno, jeżeli chodziło o eleganckie wyjścia, więc i tak musiało się stać tym razem i rzecz jasna musiała być do tego dobrze dobrana biżuteria. Ostatnim krokiem było spakowanie mnie i Willa co na szczęście nie trwało długo. Kiedy byliśmy całkowicie gotowi wyszliśmy z sypialni i udaliśmy się do salonu, gdzie znajdowała się Hailie z Riley, lecz zanim zeszliśmy po schodach nagle usłyszeliśmy głos naszej córeczki, który wydobywał się z pokoju siostry Willa. Od razu zawróciliśmy i zapukaliśmy, po paru sekundach drzwi się otworzyły i momentalnie dało się zauważyć nasze dziecko ze swoją ciocią a za nimi stała Lindsay.

- Już wychodzicie?- zapytała dziewczyna- Ślicznie wyglądacie, szczególnie ty Gabrielle- dodała posyłając mi uśmiech

- Bardzo dziękuję kochana- odpowiedziałam ze szczerym uśmiechem

- Tak malutka, ale mamy jeszcze jedną prośbę... Chcielibyśmy tę noc spędzić poza domem i czy miałabyś coś przeciw....

- Oczywiście, że zostanę z małą na noc- przerwała swojemu bratu- Nawet się nie zastanawiajcie, poradzę sobie

- Wiesz wszystko gdzie co jest Hailie z resztą nieraz z nią zostawałaś- oznajmiłam- Jakby się coś działo to od razu dzwoń i przyjedziemy

- Dobrze dobrze- odpowiedziała- A teraz lećcie i bawcie się dob

- Dziękujemy Hailie- powiedziałam, po czym podeszłam do małej dając jej buziaka w główkę- Do jutra kochanie

Podeszłam również do bawiącej się Lindsay lalkami, która na mój widok się rozpromieniła. Dziewczynka od razu wpadła w moje ramiona.

- Do zobaczenia Lindsay i wy dobrze się bawcie z ciocią Hailie- dodałam przytulając córkę Vincenta i Anji dając jej też buziaka w czółko, po czym pogłaskałam jej blond włoski

- Ślicznie wyglądasz ciociu i mam nadzieję, że jak dorosnę będę taka piękna jak ty- po tych słowach przytuliłam mocno do siebie dziewczynkę, to co powiedziała sprawiło, że moje serce zabiło mocniej

- Bardzo dziękuję aniołku, zapewniam Cię że jak zostaniesz dorosłą kobietą będziesz jeszcze piękniejsza 

Zanim wyszliśmy Will pożegnał się z naszą córką, wzięliśmy swoje bagaże i poszliśmy do samochodu. Droga do restauracji nie trwała długo bo po niespełna dwudziestu minutach byliśmy już na miejscu. Lokal w którym miała odbyć się nasza kolacja był bardzo elegancki i panował w nim bardzo romantyczny klimat. Od razu jak weszliśmy powitał jak mi się wydawało menadżer restauracji ubrany w elegancki strój kulturalnie nas witając.

Be My Lover [+18] WILL MONET/ RODZINA MONETOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz