Rozdział 3.

11 2 0
                                    

Tygodnie mijały szybko . Dopiero był czerwiec , a już koniec wakacji .

Dostałam tę pracę w banku . Byłam w szoku , bo dawali mi 4500 zł podstawy oraz prowizję od sprzedaży . Krzysztof mówił ,że ludzie zarabiają tu średnio od 10 000 zł do nawet 20 000 zł.

Nabrałam wprawy w pracy, co mnie cieszyło . Zaczęłam osiągać coraz większe wyniki , a co za tym idzie , większa kasę . Szef był zadowolony I ja również . W pracy poznałam kilka dziewczyn równie zwariowanych , jak ja . Nikola , Ada i Paulina . Od pierwszego spotkania złapałyśmy wspólny vibe . Chodziłyśmy na imprezy i spotykałyśmy się na babskie wieczory , na których piłyśmy wino , oglądałyśmy filmy i obgadywałyśmy chłopaków . I na dodatek wszystkie byłyśmy singielkami .

- Robimy coś dzisiaj ? – Ada obróciła się w naszą stronę .

- Co na przykład ? – Paulina szukała kluczyków od auta.

Byl piątek , jutro wszystkie nie pracujemy , więc mamy dobry powód do picia . Robiłyśmy to co weekend. To już chyba nasza tradycja ...

- Możemy pójść na rynek I napić się piwa. Trzeba korzystać z letnich ogródków póki czas. – Machnęła teatralnie ręką .

- Jestem za !- Krzyknnęłam podnosząc dwa palce, jakbym sie zgłaszała do opowiedzi .

- Dobra , a wy ?

- Ja nie mogę ,obiecałam mamie , że przyjadę jej pomóc w domu . Jutro tata ma urodziny . – Tłumaczyła się Nikola .

- Ja mogę pójść . W sumie nie mam planów . – Paulina w końcu otowrzyła auto . – Dajcie znać o której się spotykamy . – Wsiadła.

- Dobra , to jestesmy w kontakcie , pa !

- Pa ! – odpowiedziałam I ruszyłam w stronę przystanku .

W drodze do domu wymyślałam już w głowie dzisiejszy outfit . Musiałam ubrać coś wygodnego , ale jednocześnie seksownego . Może trafię dziś na kogoś godnego uwagi .

- Jestem ! – Krzyknęłam zamykając za sobą drzwi.

- To dobrze . – Chłopak wyszedł z pokoju . – Jak w pracy ? – Popatrzył łagodnie .

- Spoko , dziś miałam tylko dwa spotkania , więc na luzie . A Ty przeżyłeś ? – Chłopak od dawna mówił , że męczą go te zmiany w pracy I chciałby znaleźć coś innego . Ale tylko mówił, nie robił nic w tym kierunku ..

- Jakoś . Te nocki są najgorsze ... Jeszcze ten jebany kierownik . – Potrząsnął głową .

- Wspóczuję . – Pogłaskałam go po ramieniu .

- Wychodzisz dziś gdzieś ?

- Tak , idziemy z dziewczynami na ogórdki . – Ruszyłam w stronę łazienki . – Muszę się odświeżyć . Co jeszcze potrzebujesz wiedzieć ? – Zerknęłam przez ramię .

- Nieee. Baw się dobrze – Jego szczery uśmiech zawsze poprawiał mi humor .

- Będę . – Poruszyłam brwiami .

Szykowałam się zdecydowanie za długo , a to wszystko przez moje włosy , które nie chciały współpacować . Zachciało mi się kręcić loki , to mam . Moje długie czarne włosy potrzebowały fryzjera , więc musiałam się w końcu umówić ...

Założyłam na siebie jeansowe spodenki , białą koszulkę , a bardziej siatkę I pod spód założyłam biały stanik bez ramiączek . Wzięłam kopertówkę I pobiegłam na przystanek, bo mój autobus odjeżał za 7 minut .

W drodze usłyszałam dzwonek telefonu.

Ada.

- No co tam?

WiaraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz