Rozdział 1

157 9 1
                                    


Emilia


Trzy miesiące później...


                    Otworzyłam drzwi lodówki czwarty raz w przeciągu ostatniej godziny, ale sama w sumie nie miałam pojęcia, czego tak właściwie w niej szukałam. Szybki rzut oka na zegar uświadomił mi, że zostało jeszcze około pół godziny, zanim Rafał skończy pracę i wróci do domu.

          Tylko spokojnie Emi, przecież jesteś dorosła i potrafisz ogarniać tego typu sprawy... – Uspokajałam się w duchu, ale w tym momencie sama już nie byłam pewna swoich myśli.

          Dziś były jego urodziny, a ja planowałam ten dzień od ponad miesiąca. Postanowiłam połączyć jego prezent z odebraniem swojej nagrody sprzed kilku miesięcy, bo jakoś do tej pory nie było na to okazji.

          Od ponad dwóch tygodni niemal codziennie podkręcałam w Rafale niepewność, mówiąc mu, że mam zamiar zrobić mu w weekend niespodziankę urodzinową, a przy okazji zabawić się nim w ramach swojej nagrody, ale tak naprawdę plan na ten dzień był zupełnie inny.

          Nagle z zamyślenia wyrwał mnie dźwięk telefonu.


RAFAŁ:

„Jestem już w drodze do domu moja Lisico".


          Nagle uświadomiłam sobie, że muszę nabrać powietrza, bo dotychczasowe mimowolne wstrzymywanie oddechu sprawiło, że przed oczami pojawiły mi się małe iskierki, a pole widzenia niebezpiecznie się zawęziło. Natychmiast zabrałam się, za ostatnie detale i po raz kolejny dokładnie sprawdziłam, czy wszystko było gotowe, mimo że większość już od dawna była przygotowana i cierpliwie czekała na jego powrót.


***


          Nareszcie przyjechał!

          Usłyszałam trzask drzwi samochodu, a przez okno widziałam, że idzie już w stronę domu. Zostawiłam mu na stole w kuchni list i pospiesznie poszłam w kierunku sypialni. Drzwi do domu już się otworzyły, więc szybkim rzutem oka omiotłam ostatni raz pokój, sprawdzając, czy na pewno przygotowałam wszystko to, co chciałam i po chwili czekałam już na niego, klęcząc grzecznie przy drzwiach w samej bieliźnie. Podejrzewałam, że czyta właśnie list, w którym napisana była dokładna instrukcja, co ma teraz zrobić i już po chwili usłyszałam kroki tuż przy drzwiach sypialni. Zamarłam w bezruchu, a zanim Rafał wszedł do pokoju, założyłam na uszy słuchawki i włączam muzykę, dzięki czemu moje myśli chociaż trochę się uspokoiły. Spuściłam pokornie głowę w dół i zamknęłam oczy, trzymając w dłoni kolejną kopertę. Mężczyzna podszedł do mnie, a ja pomimo rosnącej we mnie ciekawości nie podniosłam na niego wzroku.

          List, który trzymałam w dłoni, był krótki i konkretny. Stanowił swoisty regulamin, z którego Rafał dowiedział się, że moją nagrodą będzie maksimum przyjemności i spełnienia, a on powinien skupić dzisiaj całą swoją uwagę na mnie.

          Nie widziałam i nie słyszałam niczego, co działo się obok mnie, ale dokładnie mogłam sobie wyobrazić, jak uśmiecha się teraz, w ten jego podniecający sposób, bo oboje dobrze wiedzieliśmy, że moja uległość i chęć poddania się całkowicie jego woli jest dla niego najlepszym prezentem.

Mały Książę i Lisica tom 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz