Rozdział 6

88 5 0
                                    

Rafał


                    Tego wieczoru zasnęliśmy w mgnieniu oka, a mi spało się dobrze jak nigdy dotąd.

– Dzień dobry Mała. – Szepnąłem cicho sennym głosem wprost do ucha Emilii.

– Dzień dobry. Poleżymy jeszcze pięć minut, proszę? Nie chce mi się jeszcze wstawać, a tym bardziej jechać do pracy.

          Postanowiłam, pójść dzisiaj do szefa i poprosić go o możliwość pracy zdalnej z uwagi na przeprowadzkę, ale wiedziałam, że nie będzie to prosta i przyjemna rozmowa.

– To może postaram się trochę Cię teraz rozbudzić i oczyścić umysł przed pracą, a później mi się odwdzięczysz. Co Ty na to? – Zaproponowałem, gładząc dłonią po jej brzuchu.

          Zjechałem na jej uda, po czym zatrzymałem się kilka centymetrów od cipki, czekając na reakcję dziewczyny.

– Możesz też pójść dalej spać, a ja w tym czasie będę Cię pieprzył tak długo, aż nie zaczniesz mnie prosić, abym pozwolił Ci dojść, a następnie zawiózł do pracy.

– Myślisz, że potrafiłabym usnąć, gdybyś mnie dotykał?

– Tak też właśnie pomyślałem. Moja krnąbrna i wyuzdana suka nigdy nie przepuściłaby takiej okazji.

          Po chwili leżała już na plecach, a ja mogłem zrobić z nią, co tylko chciałem. Uwielbiałem to, jak na mnie reagowała. Wystarczyło tylko jedno moje słowo, a ona ociekała wilgocią.

– Oh... widzę, że ktoś tu jest bardzo spragniony.

– To Ty tak na mnie działasz Mój Panie.

– Ale ja nadal nie usłyszałem odpowiedzi, którą opcję wybierasz moja Lisico. – Zaśmiałem się patrząc wymownie w jej płonące pożądaniem oczy.

– Dobrze Ci radzę Mój Panie. Nie prowokuj mnie, gdy jestem przed okresem. Chyba że chcesz mieć w domu wkurwioną zołzę. – Uniosła brew, po czym poruszyła nerwowo biodrami, domagając się mojego działania.

– Ale ja lubię, jak jesteś zołzą, a szczególnie wkurwioną. Wtedy sama dajesz mi mnóstwo powodów do ukarania Cię w sposób, jaki lubię najbardziej. – Odparłem z rozbawieniem, zbliżając dłoń do jej spragnionej cipki.

– Rafał! Zerżnij mnie w końcu porządnie albo wstaję i idę się szykować do pracy. – Warknęła.

          Patrzyła na mnie z pożądaniem w oczach, ale i irytacją wymalowaną na twarzy, a ja niespiesznie sunąłem palcami po jej nagim ciele omijając piersi i cipkę.

          Chciałem doprowadzić ją do szału, a później porządnie zerżnąć. Sprawić, żeby wiedziała, że mogę zrobić z nią, co zechcę, kiedy zechcę i jak tylko zechcę, a sądząc po jej wyrazie twarzy, wychodziło mi to perfekcyjnie.

          Nagle dziewczyna odepchnęła mnie od siebie, powalając na łóżko, po czym przygniotła ciałem do materaca. Uniosła biodra, a następnie opadła na mnie, nabijając się na mojego kutasa. Z moich ust wydobyło się ciche jęknięcie, gdy zaczęła mnie ujeżdżać. Wcisnąłem głowę w poduszkę, delektując się przyjemnością, jaką sprawiały mi jej ruchy.

          Na co dzień może i lubiłem przejmować kontrolę, ale przy niej było mi nieziemsko dobrze, po prostu leżąc i czerpiąc dziką przyjemność z jej wyuzdania.

Mały Książę i Lisica tom 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz