Rozdział 9

61 3 0
                                    

Emilia


                    Dawno nie byłam tak zmęczona i obolała jak po tym weekendzie. Chciałam przytulić się do Rafała, ale gdy obróciłam się w jego stronę, zauważyłam, że jego usta są zaciśnięte w grymasie. Byłam pewna, że śniło mu się coś złego, więc postanowiłam go obudzić. Otworzył delikatnie oczy, a gdy wrócił już do rzeczywistości i zorientował się, że go obserwuje, uśmiechnął się do mnie, próbując ukryć zakłopotanie.

– Śniło Ci się coś złego Kochanie? – Zapytałam z troską w głosie, gładząc go przy tym uspokajająco po klatce.

          Mężczyzna nie odpowiedział, a jedynie odwrócił ode mnie wzrok i posmutniał.

– Nie odwracaj się ode mnie, proszę. – Szepnęłam, delikatnie dotykając policzka mężczyzny, po czym obróciłam jego głowę w taki sposób, aby na mnie spojrzał.

– Dopadła mnie przeszłość i śniły mi się dawno wyparte z pamięci wydarzenia, o których nie chciałbym na razie zbytnio rozmawiać Mała. – Powiedział smutno, przymykając oczy.

– Wiesz, że możesz mi zaufać. Kocham Cię. Twoja przeszłość już na zawsze będzie częścią Ciebie, ale musisz pamiętać, że nigdy nie będzie miała wpływu na naszą teraźniejszość. – Wyszeptałam cicho.

– Byłem kiedyś bardzo zbuntowanym i strasznie zakochanym w pewnej dziewczynie dzieciakiem, ale po rozstaniu z nią nie byłem sobą i zrobiłem coś bardzo głupiego.

– Co takiego zrobiłeś? Opowiedz mi o tym...

– Każdy ma jakąś przeszłość Emi. Ten dzień mnie zmienił i już nigdy nie byłem tym samy Rafałem co wcześniej. Obiecałem Ci szczerość, dlatego możesz być pewna, że w odpowiednim czasie opowiem Ci wszystko. Mam tylko nadzieję, że to nie zmieni Twojego postrzegania mojej osoby i uczuć, jakimi mnie darzysz. – Odparł, zbliżając się do mnie.

          Chciałam wypytać go już teraz, bo w mojej głowie pojawiło się mnóstwo pytań, ale Rafał skutecznie mi to uniemożliwił, zamykając moje usta namiętnym pocałunkiem. Nawet nie próbowałam protestować i całkowicie oddałam się przyjemnej chwili zapomnienia.

          Doskonale wiedziałam, że kiedy w końcu będzie gotowy się otworzyć, to o tym opowie.

          Czułam twardego kutasa, ocierającego się o moją cipkę i jęknęłam cicho, gdy powoli zaczął we mnie wchodzić. Złapał moje nadgarstki i unieruchomił je nad głową. Nie spuszczał ze mnie wzroku, pieprząc mnie coraz mocniej, a dzikość jego spojrzenia wywoływała pożar w dole mojego brzucha. Potrzebował przejąć całkowitą kontrolę, a ja zamierzałam mu to dać. Jego dominacja mnie podniecała i sprawiała, że chciałam więcej, a na ewentualne pytania przyjdzie jeszcze czas.

– Jesteś tylko moja, Emilio. – Warknął gardłowo.

          Odleciałam, a z moich ust uleciał głośny jęk, gdy cipka mocno zaczęła zaciskać się na jego kutasie. Opadł na łóżko, a gdy w końcu doszliśmy do siebie, przytulił mnie i pocałował.

– Dziękuję, że jesteś. Kocham Cię.

– Ja też Cię kocham Mój Panie. Chodźmy coś zjeść, bo umieram z głodu. – Zaśmiałam się i złapałam go za rękę, ciągnąc za sobą do kuchni.

          Po śniadaniu posprzątaliśmy domek, a następnie postanowiliśmy wziąć wspólną relaksującą kąpiel.


Mały Książę i Lisica tom 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz