Rozdział 14

17 1 0
                                    

Emilia


                    Przez całą drogę do domu nie rozmawialiśmy, a ja starałam się uśmiechać, żeby nie dawać Rafałowi kolejnych powodów do smutku. Po powrocie mężczyzna pojechał na zakupy, więc postanowiłam się rozpakować.

          Od pogrzebu minął tydzień, ale bałagan w mojej głowie, zamiast się powoli porządkować, tylko narastał.

          W biurze faktycznie dzięki Rafałowi przez moment poczułam się lepiej, a to, co się wtedy wydarzyło, było niezwykłe. Z każdym kolejnym klapsem, który spadał na mój tyłek, pozbywałam się z siebie złych emocji, a moment, w którym pieprzył mnie jak swoją zabawkę, pozwolił mi na chwilę zapomnienia i oczyszczenia umysłu.


***


          Wyciągnęłam z szafy jego koszulę, po czym ubrałam ją, zaciągając się jego zapachem, za którym tak bardzo tęskniłam.

          Byłam cholernie głupia, odsuwając się od niego, ale czasu i tak niestety już nie cofnę. Zaczęłam płakać z bezsilności i natłoku myśli. Płacz był oczyszczający, a ja powoli odzyskiwałam siłę i chęci do życia.

          Nawet nie zwróciłam uwagi, kiedy Rafał wrócił do domu i pojawił się w pokoju. Podszedł do mnie powoli i niepewnie. Wzdrygnęłam się zaskoczona, gdy położył swoją dłoń na moim karku, ale nie odsunęłam się od niego. Wbijał we mnie uważny wzrok, a jego oczy pociemniały z pożądania. Kącik ust mężczyzny uniósł się delikatnie, a ja zrozumiałam, że jestem tu, gdzie powinnam być i z człowiekiem, z którym chcę być.

– Rozbierz się Lisico. – Warknął tonem, nieznoszącym sprzeciwu, który zawsze powodował u mnie gęsią skórkę.

          Powoli zaczęłam rozpinać guziki koszuli, ale mnie powstrzymał, chwytając moją dłoń.

– Zostaw ją. Cholernie seksownie w niej wyglądasz.

          Podszedł do mnie, po czym pocałował zachłannie, ściskając przy tym dłońmi moje obolałe pośladki, a następnie klęknął przede mną i ściągnął niespiesznie moje majtki. Przycisnął mnie do ściany i włożył w moją mokrą i rozgrzaną cipkę dwa palce. Jęknęłam, gdy złapał moją nogę i unosząc ją wyżej, wszedł we mnie powoli i głęboko, po czym zaczął mnie pieprzyć bez opamiętania.

– Nawet nie wiesz, jaka jesteś piękna z tym swoim nieobecnym wzrokiem i przygryzioną wargą Mała. Piękna i cała moja. – Wyszeptał do ucha, przygryzając je.

          Po chwili mężczyzna odwrócił mnie tyłem do siebie, a mój tyłek mocno wypinał się teraz w jego kierunku. Na moje pośladki spadło kilka silnych klapsów, co spowodowało, że z moich ust wydobył się cichy jęk bólu wymieszanego z przyjemnością. Objął dłonią moją szyję i zacisnął na niej palce, a następnie wszedł we mnie do końca jednym mocnym pchnięciem. Pieprzył mnie brutalnie, powodując, że już po chwili zaczęłam dochodzić, krzycząc i jęcząc głośno. Wykorzystując chwilę jego nieuwagi, udało mi się nieznacznie od niego odsunąć i uklęknąć przed nim. Uśmiechnęłam się lubieżnie i oblizałam wargi ze smakiem na myśl o jego twardym i mokrym od moich soków kutasie. Wzięłam go do ręki i przejechałam językiem po całej długości, a następnie objęłam penisa ustami, zaciskając na nim wargi i zasysając policzki. Nie spuszczałam wzroku z jego wręcz czarnego z pożądania spojrzenia, a moje ruchy stawały się coraz szybsze. Złapał mnie mocno za włosy i odchylił nieznacznie swoją głowę w tył, co zawsze oznaczało, że jest już blisko i zaraz dojdzie, więc przyspieszyłam, zasysając go jeszcze bardziej. Nie przerwałam szaleńczego tempa, aż nie poczułam, że jego ciepła sperma zalała moje usta i zaczęła spływać po moim gardle, po czym połknęłam wszystko, oblizując się przy tym ze smakiem.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: 3 days ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Mały Książę i Lisica tom 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz