Środa= trening

17 5 14
                                    

Zacznijmy od tego że ten zjeb którego miało już nie być, był.

Przeżyłam.
I uwaga uwaga.

Z klubu odeszły wszystkie Melanie ! (Dosłownie śmiałam się i cieszyłam (razem z trenerem) jak to usłyszałam) (Nie zrozumcie mnie źle...ale jak ktoś czytał rozdziały z zeszłego roku to rozumie)

Trening lekki i bez bff więc nom .. nie było nudno tyle ile ploteczek z trenerem to hit.

Na zawody jednak nie jadę (i dobrze i tak mam 49.80 więc nom, na prawdę nie zbijam tego umyślnie, tak po prostu się... dzieję) mam za niski pas dlatego nie mogę jechać.

Ogólnie wszystko dobrze, lekki trening, dobra atmosfera.

Polecam Judo i życzę dobrej nocy ❤️

PS. Najgorszy był powrót z treningu bo uciekł mi autobus

JudoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz