A więc zafiksowałam się, że w nocy przed egzaminem napiszę wam dokładny opis dzisiejszego treningu. (Jestem genialna)
A więc idę na trening, podchodzę pod szkołę. I nie widzę ani koleżanki z którą miałam ćwiczyć ani trenera.
Pisz do tej dziewczyny na co ona że jest chora. Smuteczek. I może to samolubne ale ja pomyślałam głównie o tym że będę praktycznie zdana na siebie na treningu na którym będzie typ którego nienawidzę, jego kumple i pewnie parę straszych osób. Oni wszyscy wszystko ogarniają i są zarąbiści w Judo.
I ja będę odstawać.
Było nadzwyczaj podobnie do tego co przeczuwałam.
W końcu przyszedł trener.Grupa na dzisiejszym treningu to:
Ja
Koleżanka (starsza ) z niebieskim pasem z którą "ćwiczyłam"
Przyjaciel mojego wroga
kolega mojego wroga (typ z Ukrainy)
Mój wróg
Taki jeden spoko typ co w sumie jest okej ale nadal bardziej po stronie wroga
Dwóch starszych chłopaków z niebieskim pasami.
6 maluchów
Jeden typ z tym samym pasem co ja ale niższy odemnie
Jeden typ co ma biały pas ale nawet coś ogarniaMało osób.
Rozgrzewka
Wszystko git
Zasadniczo
Przy dwóch rzędach i wychyleniach w parach ćwiczyłam z tą dziewczyną z niebieskim pasem. Było okej.Ale potem były 10 rzutów na maksa po 5 serii, każda seria z innym partnerem.
Pierwsza seria z tą dziewczyną.
Druga z tym chłopakiem który kumpluje się z moim wrogiem (on jest ogólnie okej ale jest jego najlepszym przyjacielem)
Trzecia z tym co ma biały pas
Czwarta było jakoś dziwnie nie do pary ktoś poszedł do łazienki chyba więc byłam sama nic nie robiłam.
Piąta z kumplem mojego wroga(ten z Ukrainy, on w ciul mocno rzuca i jest strasznie niemiły zwłaszcza dla dziewczyn)
On zaczął rzucać, bywało gorzej. Na koniec strasznie kręciło mi się w głowie.(Robiliśmy rzuty obrotowe)
Skończyliśmy no to teraz były wie grupy (i te maluchy tam wiadomo)
Grupa moja, była z tą z niebieskim pasem, przyjacielem mojego wroga i kumplem wroga.
Każdy miał rzucić 20.
Ja rzucałam ostatnia z naszej grupy. Byłam wykończona. Do tego przed chwilą rzucił mnie ten Ukrainiec (kumpel wroga) tak że cudem ręki nie złamałam, jak jebłam o ziemię to ryczeć mi się chciało.Nom
Ale ja zaczęłam rzucać, co chwilę się przewracając, nie miałam siły w ogóle.Na szczęście szybko skończyłam. Strasznie kręciło mi się w głowie.
Ale nie ma przerwy
Walki w górze z przejściem do dołu (jak nie wygrasz rzutem możesz dusić, walki jak na zawodach)
Pierwsza walka z tą dziewczyną z niebieskim.
0:0
Było ciężko. Po walce gorzej mi się oddychało nie wiem czemu.Druga walka już tylko w górze z tym typem z Ukrainy. Trener zabronił mu mnie zabić więc walczył "lekko"
3:0
Przegrałam.
Po walce bolały mnie płuca i nie mogłam wziąć oddechu.Znów bez przerwy.
60 pompkę (zrobiłam max 40)
20 brzuszków
30 odrzutów
I rozciągnieMyślami że tam zemdleje w pewnym momencie.
Było ciężko
I to bardzoAle czuję że po tym treningu spaliłam więcej niż zjadłam przez cały dzień co mnie ucieszyło.
Spokojnie, jak wróciłam to zjadłam coś tam.
I tak wygląda w miarę dokładny opis. Co myślicie?
Miłego wieczoru ❤️
Ps. Strasznie trzęsły mi się ręce dowód
To są zdjęcia po treningu. Nie mogłam utrzymać telefonu prostu. Plus moja fryzura woła o pomoc i nie wiem czy to widać ale jestem czerwona a to jest 10 minut po skończonym treningu.