❤️‍🩹Fun❤️‍🩹

29 2 0
                                    

Nagle usłyszałem krzyk. A może bardziej pisk? Szybko pobiegłem na górę. Maluchowi śnił się koszmar. Był cały we łzach.
-N-nie proszę!-krzyknął. Wziąłem smoczek, dałem mu go po czym zacząłem głaskać go po brzuchu by się uspokoił. Nawet jak już było lepiej to i tak go miziałem by znów mu się coś strasznego nie śniło. W drugiej ręce miałem telefon ponieważ napisał do mnie Minho.

𝐌𝐢𝐧𝐡.𝐜𝐚𝐭𝐬
Słodziak nadal śpi?

𝐅𝐞𝐥𝐢𝐱.𝐜𝐳𝐢𝐤𝐞𝐧
Tak.
Normalnie taka mała kruszynka.

𝐌𝐢𝐧𝐡.𝐜𝐚𝐭𝐬
Hahah wiemm
To urocze
Jak tam sobie radzi?
Ostatnio nie mam czasu z nim gadać więc jak się obudzi to mu przekaż ode mnie przeprosiny bo ode mnie nie odpisuje.

𝐅𝐞𝐥𝐢𝐱.𝐜𝐳𝐢𝐤𝐞𝐧
Dobrze przekażę :)
jutro wracasz cieszysz się?

𝐌𝐢𝐧𝐡.𝐜𝐚𝐭𝐬
I to jeszcze jak!! W końcu zobaczę mojego malucha!

𝐅𝐞𝐥𝐢𝐱.𝐜𝐳𝐢𝐤𝐞𝐧
Niestety trochę się pozmieniało ale o tym opowiem ci jak wrócisz

𝐌𝐢𝐧𝐡.𝐜𝐚𝐭𝐬
Em ok?
Dobra muszę spadać bo za 10 min jestem umówiony na podpisanie umowy na wypisanie się ze szkoły.
Paa

𝐅𝐞𝐥𝐢𝐱.𝐜𝐳𝐢𝐤𝐞𝐧
Papaaaaaaaaa

Odłożyłem telefon po czym poczułem jak mały wtula się we mnie. Przylepa hahah. Odwróciłem się do niego przodem przytuliłem go i zacząłem go głaskać po plecach. Usnąłem.

~~~~~~~~~

Obudził mnie Jisung, który się wiercił. Zaraz się obudzi. Popatrzyłem na zegarek. 09:45. Za 15 minut będzie Minho. Zrzedłem po cichu na dół i zobaczyłem Hyunjina ,  który oglądał tktoka.
-O dzień dobry- powiedział odrywając wzrok od telefonu.
-Hej. Widziałeś wyniki badań? Położyłem ci je na stole w jadalni.
-Tak widziałem. Biedny Hannie..
-No biedny.. Ale chociaż nie ma depresji i się nie tnie.
-No tak
-Dobrze ja idę się przebrać i zerknąć do malucha.-powiedziałem wchodząc na górę.

Gdy już się przebrałem poszedłem zajrzeć czy u Jisunga wszystko w porządku. Otworzyłem drzwi i zobaczyłem go jak bawił się. Klocki duplo były poukładane w wierzę a on bawił się samochodami więc to pewnie miasto.
-Dzień dobry wiewióreczko
-Cześć.Feliś.. bo-bo ja chciał bym taki dywan z ulicą by na niej jeździły moje brum brum..
-Dobrze kupimy. Chcesz dydusia?
-Taakkk
-Proszę.-powiedziałem i dałem mu smoczka.- pamiętaj że zaraz cię zawołam na mlesio okiś?
-Dobzie- powiedział a ja wyszedłem.

Chwilę później jak siedziałem z Hyunjinem na kanapie usłyszałem dzwonek. Hyunjin nie usłyszał bo na prawdę jest głuchy.
-Kochanie ktoś dzwoni.
-Co?! Gdzie?! Do kogo?! Do mnie?! Nic mi nie przychodzi!
-Do drzwi baranie. Dobra pójdę otworzyć. To pewnie Minho nie może stać tam milion godzin.-powiedziałem i otworzyłem drzwi- Hej Minho!
-Hejjjj!
-Siema stary!- krzyknął Hyunjin.
-Jakby co Jisung zaraz zejdzie. -powiedziałem
-A no to zaczekam i tak nie chce mi się rozpakowywać.
-W ogóle ten debil nie słyszy nic bo jest głuchy ale tym się nie przejmuj.
-A no rozumiem znaczy to akurat wiem ale teraz to zupełnie nic nie słyszy-zaśmiał się po czym zabrał telefon Hyunjinowi.
-Jabierdolę kurwa ty jebany i debilny chuju przypierdolę ci zaraz!!- krzyknął po czym usłyszeliśmy klaśnięcie. Wszyscy popatrzyliśmy się w stronę dźwięku który dochodził ze schodów. Ujrzeliśmy tam malucha z jego ulubionym różowym dużym misiem i smoczkiem w buzi zakrywającego uszy.
-KURCZACZKI NIE PRZY DZIECKU!-krzyknąłem i podszedłem do niego i schyliłem się aby być tej samej wysokości -choć idę zrobić mlesio idź się przywitaj z Minho.
-MINHO?! - krzyknął nadal mając smoczka w buzi. Prawie mu wypadł ale w odpowiednim momencie złapał go zębami i pobiegł do swojego chłopaka.Minho był zdziwiony widać to było po jego twarzy.
-Zaraz ci wytłumaczymy.-powiedziałem i poszedłem do kuchni zrobić mleko.
-Haniś siadaj tam gdzie zawsze, już idę!
-Okiś!- krzyknął i usiadł w rogu kanapy by na mnie poczekać.

Gdy już usiadłem wziąłem go na kolana (tak jak bierze małe dzieci pod czas karmienia)i dałem butelkę z mlekiem. Zamknął oczy i trzymał ją dwoma rączkami ale ja też jedną trzymałem bo raz upuścił ją.
-Czy możecie mi wytłumaczyć co się dzieje?
-Tak tak, Hyunjin przynieś wyniki.. -powiedziałem a on poszedł.
-Nie!- Krzyknął Jisung.
-Dlaczego nie maluszku? To twój chłopak  musi wiedzieć.- powiedziałem
-NIE NIE NIE NIE!
-Dlaczego?
-BO JUŻ MNIE NIE BĘDZIE KOSIAŁ I BĘDZIE SIĘ ŚMIAĆ!!!
-Truskaweczko nie będę się śmiać a na pewno nie przestanę cię kochać!! Ale jako twój chłopa-
-Narzeczony-przerwałem mu z chytrym uśmieszkiem.
-Tak tak, narzeczony muszę wiedzieć co się dzieje. Martwię się.
-No właśnie a teraz pij mlesio.A TY HYUNJIN STRESZCZAJ SIĘ ILE MOŻNA?!- krzyknąłem a Jisung ponownie zaczął pić ale mając otwarte oczy.
-Proszę przeczytaj sobie. - powiedział Hyunjin podając mu kartki. Minho uważnie czytał wyniki gdzie było wszystko wyjaśnione. Czym jest ta choroba itd.
-O mój boże mój..- przerwał patrząc się na Hanusia. Usnął.- mój biedny śpiący maluszek... do którego roku życia się jakby to powiedzieć...-zastanowił się- cofnął?
-Drugiego -westchnąłem patrząc na malucha.- Hyunjin przynieś jego kochany kocyk i poduszkę.-powiedziałem kładąc go na kanapie. Gdy Hyunjin wszystko przyniósł zaczęliśmy po cichu rozmawiać. Z jakąś godzinę później Jisung chyba znowu miał koszmar.
-Proszę tylko nie t-to..-powiedział i zaczął się wiercić. Jak zwykle włożyłem mu smoczka do buzi i zacząłem miziać po brzuszku. Chyba mu się spodobało bo się uśmiechał.Dwie godziny później Minho poszedł się wypakować a ja z Hyunjinem dalej oglądaliśmy film. 
-C-cześć..-powiedział młody który właśnie się obudził.
-Dzień dobry maluszku jak chcesz to Minho jest u siebie.
-Okiś-powiedział i tam poszedł.

𝐏𝐨𝐯:𝐌𝐈𝐍𝐇𝐎

Byłem trochę smutny z powodu Hana ale jak przeczytałem że to oznaka radzenia sobie od razu było mi lepiej. Usłyszałem pukanie do drzwi.
-Cześć Minmin.-powiedział lekko zaspany Jisung.
-Co tam Hanuś?- powiedziałem i zobaczyłem jak jego policzki są czerwone. -truskaweczka się włączyła?-zaśmiałem się.
-c-co? Że ja? Nieee
- Przecież widzę jak się rumienisz. Wyglądasz jak taka słodka truskaweczka. To jest urocze.
- Ja?! Nie prawda!- powiedział tupiąc nogą i zamykając drzwi.
-Prawda prawda, a teraz nie marudź bo..
-Bo co?
-Bo to!- pociągnąłem go i rzuciłem na łóżko zaczynając go łaskotać w brzuch. To był jego słaby punkt. Od razu wybuchł śmiechem. Po chwili zauważyłem że brakuje mu tchu więc przestałem.

Gdy już chwilę odsapnął odsłoniłem jego piękną talię podwijając bluzkę i zacząłem go całować w brzuch. Usłyszałem ciche jęki. Jezu jak ja tego dawno nie słyszałem. Zacząłem bardziej zasysać jego skórę brzucha oraz lizać. Po chwili zacząłem również ssać jego sutki a jego jęki stawały się głośniejsze. Ściany oraz drzwi były wyciszone więc mógł tak jęczeć ile tylko wlezie. Widać było że mu przyjemnie. Ale gdy po kilkunastu minutach zaczął trudniej oddychać dałem mu odetchnąć.

Gdy ponownie to zrobił posadziłem go na parapecie i się przytuliliśmy.
-Tęskniłem.-powiedział.
-Ja też . - odpowiedziałem i zacząłem go głaskać od pupy do pleców.Gdy go tak smyrałem on dalej się przytulając zamruczał ją mały kotek.
-Widzę że komuś się to spodobało.
-Yhm..-zamruczał ponownie. Po kilku minutach okazało się że tak mu było przyjemnie że znów usnął. Śpioszek hahaha.Położyłem go na moim łóżku, przyniosłem rzeczy czyli kocyk, smoczka i misia po czym położyłem się koło niego przytulając się i zasypiając.

____________________\\\\\
WOW.. 1140 słów.. podoba wam się takie coś ? Mam nadzieję że tak.
Miłego dzionka/ nocki

Do you love me baby?||minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz