😱Farewell😱

23 2 0
                                    

Zszedłem na dół i zobaczyłem przez małe okienko w drzwiach tego faceta, który gonił Jisunga na lotnisku gdy pierwszy raz się spotkaliśmy. Otworzyłem drzwi.
-KURWA JISUNG!! Oh przepraszam.. jest tu może Jisung? Han Jisung?-po chwili zbiegł Felix ponieważ wiedział że nie umiem kłamać. Udawał zaspanego.
-Minho co się dzieje? Kto to jest? Znowu zaprosiłeś kogoś na piżama party?
-Em dzień dobry. A raczej Dobry wieczór albo dobranoc.. Nie mieszka tu przypadkiem Han Jisung?
-Jaki Han Jisung? Nie znam żadnego Jisunga ani Hana.-powiedział. Nawet nie było widać po nim że kłamał. Jisung miał to chyba po nim.
-Na pewno? Mogę wejść zobaczyć?
-N- nie skończyłem ponieważ Felix mi przerwał.
-Tak ale niczego pan nie znajdzie. -zrobiłem wielkie oczy. A jak go znajdzie?! Felix zrobił minę ,, wyluzuj mam to pod kontrolą" po kilku minutach mężczyzna wyszedł i przeprosił za problem.
-KURWA BIEGNĘ TERAZ DO HANA!-krzyknął jak tylko zamknął drzwi i pobiegł na górę. Usłyszałem jak krzyczy-JISUNG SPOKOJNIE JUŻ POSZEDŁ USPOKÓJ SIĘ!- od razu również pobiegłem na górę.
-D-dlaczego na m-mnie krzyczysz..-powiedział mając atak paniki i zaczynając płakać.
-Halo Jisung spokojnie już jest okej. Proszę uspokój się nie ma go..-powiedziałem spokojnym głosem przytulając się do niego po czym się uspokoił. Przez resztę nocy nasza trójka nie spała. Oglądaliśmy jakiś film. Gdy Felix poszedł do kuchni dorobić popcorn i wsiąść jakieś chrupki musiałem w końcu powiedzieć Hanowi coś bardzo ważnego.
-Hanusiu... muszę ci coś powiedzieć.. jutro wyjeżdżam na miesiąc do Korei wypisać się ze szkoły bo nadal tego nie zrobiłem oraz podpisać kilka papierów...
-Ale wrócisz jak najszybciej prawda?..-powiedział mając łzy w oczach. Nie lubił być daleko ode mnie na długi czas. Tym bardziej nie cierpiał jak ktoś bliski leci samolotem bo zawsze się bał lotów że samolot spadnie i się rozbije lub zatonie.
-Oczywiście słońce. Obiecuję.
-Musisz lecieć?..
-Spokojnie, nic się nie stanie jak będę na miejscu napiszę moją truskaweczko.
-Ale ja nie chcę.. kocham cię wiesz o tym?
-Wiem ja ciebie też kocham Hanusiu.- lubiłem tak mówić bo się rumienił i wyglądał ja truskawka. Przytuliłem go.

𝟎𝟕:𝟐𝟒

-Muszę już iść truskaweczko jak będę w Korei to napiszę obiecuję. Za niedługo wrzucę pamiętaj.- powiedziałem a mały wtulił się we mnie jak tylko najmocniej mógł.
-Minuś kocham cię proszę uważaj na siebie i szybko wracaj..
-Oczywiście że tak zrobię też cię kocham Papatki dzisiaj zadzwonię obiecuję.
-Papa..-powiedział ze smutkiem patrząc jak wychodzę.

____________________________\\\\\
Ulala no to ciekawe co będzie dalej. Ja wiem hehe. Wy jeszcze nie ale za niedługo się dowiecie. Od razu zaczynam pisać kolejny rozdział postaram się aby był długi :3

430 słów

Do you love me baby?||minsungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz