POV ISSAC:
wczoraj zasneliśmy wtuleni w siebie, tzn ona zasneła koło 23, ja cały czas myślałem nad tymjak będą nas tu traktować co prawda niby są mili ale cos mi nie gra, wiem jedno nie pozwole żeby zrobili mojemu słoneczku krzywdy,
isabell ma za soba ciężki okres w życiu.
jakis rok temu zdiagnozowali u niej depresje i zaburzenia odżywiania, z zaburzeń wyszła z depresji jeszcze nie. antydepresanty (xsanax) jej sie skończyły i teraz więcej sypia. będę musiał poprości o to tego całego vincenta.uhh jak ja nie nienawidze sie prosić ale dla niej jestem na to gotów.
================================================================================
izzy obudziła sie jakieś 15 minut temu i teraz i tak ledwo kontaktuje ze rzeczywistością.
-daj mi chwile, ide sie przebrać-mrukneła lekko zachrypniętym od snu głosem.
-okey
gdy zeszliśmy na dół na śniadanie,zrobiliśmy sobie sałati owocowe
Gdy zasiedliśmy do śniadania Isabell zaczeła rozmowę.
-sofia chce się przeprowadzić tutaj do cioci*-mrukneła
-ona ma tutaj ciocie?*-zapytałem
-nie wiem, ta dziewczyna jest popierdolona-płynnie przeniosła się na angielski.
-zdecydowanie-mruknąłem w odpowiedzi.
-co jest między wami?-zapytała a ja zaksztusiłem się jedzeniem
-nic?-bardziej zapytałem niż stwierdziłem.
-widze to-powiedziała rozbawiona-za każdym razem rozbierasz ją wzrokiem a ona nie jest ci dłużna.
-nie prawda-zaprzeczyłem niemal od razu
Tzn niby mi się podoba ale ona jest jej przyjaciółką a ja nie wiem czy ona to zaakceptuje. Nie chcę psuć naszej więzi.
-tak,tak-zaśmiała się.
-dobra nie ważne, jedz bo tylko na ciebie czekam.-powiedziałem a ona zszokowana spojrzała na moją miskę a później na swoją
-jak do chuja?-zapytała
-normalnie, jedz
Gdy zjadła poszliśmy do salonu.
Włączyliśmy szybkich i wściekłych 1
I tak oglądaliśmy.Ona była przytulona do mojego boku, a ja ją obejmowałem ręką.
ΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩΩ
Mineło jakieś pół godziny, a Isabell zasneła, nie no nie wiem co jest z tą kobietą ona jest jak taka typowa koala potrafi przespać większość dnia, brakuje tylko żeby zaczeła jeść liście eukaliptusa.
Nagle ktoś wszedł do salonu.
Jacyś trzej chłopaków
Jeden to jakaś pierdolona żyrafa
Drugi wytatuowany
Trzeci miał kolczyk w brwi.
Najpierw nas nie zauważyli, tylko oceniali jakąś łaskę.
Zauważył nas ten z kolczykiem w brwi.
Walną tą żyrafe łokciem .
Teraz wszyscy na nas patrzyli.
A pragnę przypomnieć że Isabell jeszcze spała.
-emmm.... Hej- zaczął ten z kolczykiem
-hej-odpowiedziałem jagby nigdy nic.
-jestem Shane, to jest Dylan-pokazał na żyrafe-a to tony-wzkazał na blondyna
-issac i Isabell
Sturchnąłem moją bilźniaczke
-wstawaj*-szeonąłem
-mhm już*-
Powiedziała po czym się podniosnła.
CZYTASZ
Rodzina monet/bliźniaki
Teen FictionIsabell i issac monet są bliźniakami.mieszkają z mamą i ich ojczymem,który znęca sie psychicznie nad rodzeństwem, a ich mama? nie reaguje.czy tak powinna wyglądać rodzina? pewnego dnia gdy ich mama z partnerem zostają aresztowani,przez co rodzeństwo...