POV WILL:
miałem dzisiaj odebrać bliźniaki z lotniska. z tego co wiem to mają na imie Isabell i Issac i mają po 15 lat.wiedzieliśmy wcześniej z Vincentem że mamy inne rodzeństwo ale mamy je poznać gdy skończą 18 lat,ale wypadek pokżyżował plany.Vince powiedziałe że według że Isabell ma zaburzenia odżywiania więc wiedziałem że bedzie trzeba ją pilnować.
================================================================================
byłem w drodze na lotnisko by odebrać bliźniaki.przez całą droge zastanawiałem sie czy będą do nas choć troche podobni.z shane'em i tonym jest tak że mimo iż są bliźniakami są do nas podobni,tony w dużej mieże do mnie a shane do dylana.nie wiem czego mam sie spodziewać bo równocześnie moga być kompletnie różni, w organizacji panował chaos, choć przez ostatnie kilka godzin moim zmartwieniem był Rodric Reeter,niby w tej sprawie nie ma prawa głosu lecz martwiłem sie bo Rodric ma talent do manipulacji,już ma po swojej stronie Sancheza i jestem pewny że nie długo zajmie mu przekabacenie na swoją strone Egberta chociaż Adrien już przejął po nim miejsce w organizacji to Egbert nadal ma dużo do powiedzenia.bałem sie że Egbert zaproponuje małżeństwo Isabell i Adriena.rodzina santan od dawna dąży do złączenia rodziny monet.
już dojeżdżałem na lotnisko,byłem podenerwowany zestresowany i podekstytowany poznaniem nowej część rodziny.
podjeżdżałem pod lotnisko,zostawiłem auto na parkingu, poczym wyszedłem i udałem sie w strone lotniska
w drodze napisałem krótką wiadomość o treści "czekam przy aptece"nie do końca wiedziałem co napisać bo przecież ich nie znałem.
udałem sie pod apteke i rozglądałem sie i nagle mój wzrok natrafij na dziewczyne i chłopaka,chłopak miał mocno zaryswoaną szczęke,blado zielone i czarne włosy w artystycznym nie ładzie delikatnie pokręcone,kreska biegnąca przez prawą brew dodawała mu uroku i delikatnie opalona karnacja ,był ubrany w czarny komplet dresów.dziewczyna miała czarne lokowane układające sie w sprężynki włosy sięgające do pasa,tak samo jak jej brat miała blado zielone oczy, była bardzo ładna,miała na sobie szare spodnie dresowe i biały top na grubych ramiączkach.zastanawiałem sie czy nie jest jej zimno.
podszedłem, a następnie zapytałem:
-Isabell,Issac?-zapytałem
natychmiast sie odwrócili.
-tak*-odpowiedziała,i dało sie wyczuć hiszpański akcent.
-jestem will,samochód czeka na parkingu*-odpowiedziałem i sie lekko uśmiechnąłem
-okej*-odpowiedzieli w tym samym czasie.
chwile biłem sie z myślami aż w końcu zapytałem:
-nie jest ci zimno?*
-troche*-odpowiedziała
chłopak na słowa siostry ściągnął bluze przez głowe,a nastepnie podał jej,co świadczyło o tym że o tym nie wiedział.
-gracias-(dziękuje) mrukneła po hiszpańsku.
-Por favor-(prosze)odpowiedział.
-chodźmy*-powiedziałem
-już,już*-odpowiedział Issac.
oboje usiedli z tyłu,a Isabell odrazu przykleiła sie do jego ramienia.zmarszczyłem brwi nie do końca rozumiejąc jej zachowania,wiec Issac odrazu przyśpieszł z wyjaśnieniami:
-Isabell,to mała koala otrafi spac do 16:00*-powiedział poczym dodał-od rana*.
-mmm.... okej*-odpowiedziałem troche zmieszany.
w połowie drogi do domu Issabel sie obudził po tym siedziała na telefonie chyba przeglądała instagrama.
POV ISSAC:
-Issac-jękneła moja siostra gdy byliśmy jeszcze w aucie.
-que quieres?-(czego chcesz)zapytałem
-cuantos mas?-(ile jeszcze)
-No lo se,preguntale a Will-(nie wiem,zapytaj Willa)
-will?*-zapytała.
-oco chodzi?*-zapytał
-kiedy będziemy na miejscu?*-zapytała
-za 10 minut*-odpowiedział
-dzięki*-odpowiedziała.
CZYTASZ
Rodzina monet/bliźniaki
Roman pour AdolescentsIsabell i issac monet są bliźniakami.mieszkają z mamą i ich ojczymem,który znęca sie psychicznie nad rodzeństwem, a ich mama? nie reaguje.czy tak powinna wyglądać rodzina? pewnego dnia gdy ich mama z partnerem zostają aresztowani,przez co rodzeństwo...