Rozdział zawiera sceny drastyczne.
Najmłodsza córka królowej Alicent odziała na swą głowę czarną jak pierze kruka, perukę. Wówczas peruki były jeszcze rzadkością, a dziewczynie udało się ją pozyskać od znamienitego kupca, który miała wrażenie, że zwiedził już cały świat. Dla bezpieczeństwa narzuciła na nią równie czarny kaptur i ruszyła w stronę tunelu. Była zmuszona, poczekać jeszcze chwilę na spóźniającego się Aegona, który po dłuższej chwili, przybył do niej chwiejnym krokiem. Gołym okiem widać było, że zdążył się już sowicie napoić. Elēni miała wrażenie, że procenty nigdy nie opuszczały jego krwiobiegu i zapewne zbytnio się nie myliła.
Dała mu jednak dosadnie do zrozumienia, że jest to jego ostatnia wyprawa do miasta, gdyż po ślubie z Helaeną osobiście dopilnuje tego, by nie hańbił żony swymi występkami. W przeciwnym razie, zagroziła, że zapłaci za to głową. Chociaż szczerze wątpiła, że brat weźmie jej słowa do serca.
Gdy krętymi ulicami Zapchlonego Tyłka dotarli do pierwszej z karczm, niemal od razu Aegon znikł jej z oczu. Nie zdziwiło to zbytnio Elēni i nie zważając na jego nieobecność, dała porwać się w wir tańca. Niedługo potem w tłumie ucztujących Targaryenka ujrzała znajomą twarz, która należała do kompanki wielu jej zabaw wśród biedoty.
- Veronico.- Jej dłoń opadła na ramię drobnej blondynki, co miało oznaczać przyjacielski gest przywitania. Rumieńce na polikach dziewczyny się powiększyły, a usta uformowały w nieśmiały uśmiech. Veronica była ubogą obywatelką miasta, jednak również niezwykle szczerą oraz oddaną osobą, a te cechy najbardziej ceniła sobie Elēni.
- Pani, przybyłam wedle obietnicy ale wiedz, że nie zabawię dziś długo, gdyż stan mojego brata pozostaje niezmiennie zły.- Spuściła głowę, pozwalając łzom zaszklić swe szare tęczówki. Elēni zrobiło się żal dziewczyny i w ramach pocieszenia chwyciła mocno jej dłoń, prowadząc ją z wolna w stronę parkietu, by ta choć na chwilę mogła zapomieć o smutkach związanych z chorobą jej młodszego brata. Wiedziała, że dziewczyna niemal całymi dniami troskliwie nad nim czuwa, zapominając w tym wszystkim o sobie. Tego wieczora księżniczka pragnęła jej to zrekompensować.
Dziewczyny energicznie podrygiwały raz to w jedną, raz w drugą stronę, zachęcając tym samym znaczną część ucztujących, by do nich dołączyli. Elēni wraz ze swoją towarzyszką śmiały się donośnie, co rusz obkręcając siebie nawzajem. Księżniczka skryta pod czarną peruką, czuła, jakby zyskała nową osobowość, która pozwala jej lekceważyć otaczający ją świat. Ten jednak pozostał mroczny, a z każdej strony czyhały na nią różnorakie niebezpieczeństwa, o czym wkrótce miała przekonać się na własnej skórze.
Kilka dobrych tańców później Veronica wyznała, że musi już spieszyć do domu, co Elēni znakomicie rozumiała jak i również zaoferowała by wróciły razem. Stwierdziła, że wyczerpująco się już wyszalała, a nie miała zamiaru czekać na brata, który w zamku zawita zapewne dopiero o świcie. Część drogi przemierzyły razem pod ramię, natomiast drugą część musiały już pokonać osobno.
CZYTASZ
Zagubione dusze- Aemond Targaryen
FanfictionElēni Targaryen oraz Aemond Targaryen znani z przekazów jako jedni z najbardziej okrutnych i bezwzględnych władców Siedmiu Królestw. Mimo krótkiego panowania pozostawili po sobie trwałe, bolesne piętno. Ich zakazana miłość, choć dawała im ukojenie...