Wstałam o 6, poszłam do łazienki umyłam się, zrobiłam skin care i lekko pomalowałam. Ubrałam ciemno szare jeansy, krótki czarny top, a na to krótka jasną bluzę. Wypsikałam się perfumami, wzięłam torebkę schowałam do niej, zapalniczkę, papierosy, inne potrzebne rzeczy i wyszłam z domu. Kierowałam się do Hani bo miałam u niej chwilę posiedzieć, a potem mieliśmy się spotkać z naszą grupką. W drodze zapaliłam sobie jednego papierosa, wstąpiłam do sklepu po jakieś przekąski i udałam się do domu Hani.
Zapukałam, a otworzyła mi uśmiechnięta, niska blodnynka.
-Hejj Fausti- powiedziała i przytuliła mnie
-Cześć Hanusia- odwzajemniłam przytulasa
-Chodź, wejdź bo zaraz wychodzimy z grupką i z Bartkiem- powiedziała Hania a na imię bruneta poruszyła brwiami
-Haniaa, proszę cię przecież tylko się przyjaźnimy- powiedziałam zirytowana
-No wiem, wiem ale niedługo i tak będziecie razem- powiedziała i puściła mi oczko na co przewróciłam oczami. Posiedzieliśmy, porozmawialiśmy i wypiliśmy herbatę. Gdy na zegarze wybiła godzina 12 zaczęliśmy się zbierać na spotkanie ze znajomymi.
-Jezu, zapomniałam o przekąskach!- krzyknęła- blond włosa dziewczyna,
na co ja się zaśmiałam- No co?
-Spokojnie ja już kupiłam - uśmiechnęłam się
-Ratujesz mi życie Faustina- powiedziała i przytuliła mnie co odwzajemniłam.
I wyszłyśmy z domu. Gdy dotarliśmy na miejsce była tylko Wika i Julita. A z daleka już widzieliśmy jak reszta się zbiera.
-Hej laskii- powiedziałyśmy z Hanią.
-Hejkaa- odpowiedziały i wszystkie się przytuliłyśmy. Porozmawialiśmy aż przyszła reszta.
-Siema- powiedzieli do nas
-Hejo - odpowiedziałyśmy im
-Gdzie ten Bartek?- spytał Przemo, jego najlepszy przyjaciel.
-Nie wiesz i tym, że on zawsze się spóźnia?- powiedział Patryk i zaczął się śmiać, a po nim reszta. W między czasie dziewczyny poszły do sklepu a ja zostałam z chłopakami. Rozmawiali oni na tematy, które nie za bardzo mnie interesowały więc przeglądałam Instagrama. Bartek wstawił relację, że jest w sklepie. Pewnie spotka się z dziewczynami.
-Dobra Faustina my lecimy bo Bartek nam napisał że jest w sklepie zaraz wrócimy- powiedzieli i odeszli, ja tylko odpowiedziałam im "okej", wróciłam do poprzedniej czynności.
Nagle ktoś złapał mnie od tyłu za talie. Przestraszyłam się, szybko wstałam z ławki i obróciłam się za siebie. Był to na szczęście tylko Bartek Kubicki. Złapałam się za serce.
-Boże nie strasz- powiedziałam i spojrzałam na niego
-Nie straszy cię Bóg, tylko ja- zaśmiał się Bartek i po nim ja
-Dobra nie czepiaj się już - powiedziałam i podeszłam do bruneta
-Hej Bartuś- powiedziałam i przytuliłam się do niego
-No hej,hej Faustyś- powiedział brunet i odwzajemnił przytulasa. Czułam się w jego ramionach, bezpiecznie? Nie wiem jak to nazwać. Czułam się tak jakoś dziwnie. Ale w dobrym znaczeniu. Pachniał ślicznie, tak jak zawsze czuć też było papierosy czyli pewnie przed przyjściem zapalił. W sumie tak jak ja, tylko ja miałam ze sobą mgiełkę i wypsikałam się nią po zapaleniu, czego brunet nie zrobił bo czułam to.
-Paliłeś?- spytałam
-Co?- spytał brunet i spojrzał na mnie zdziwiony
-No pytam czy paliłeś, bo czuję od ciebie woń dymu z papierosów- powiedziałam mu
-No tak, a w czymś problem?- spytał
-Jezu proszę nie zaczynaj, dopiero się pogodziliśmy- powiedziałam mu
-Że co? Że ja zaczynam?- zakpił brunet- w moich snach
-Dobra już - powiedziałam, podeszłam do chłopaka i wtuliłam się w niego, Bartek nie odwzajemnił więc odsunęłam się zmieszana sytuacją.
Ten spojrzał na mnie podszedł i mnie przytulił.
-Przepraszam, zamyśliłem się - powiedział i zaczął głaskać mnie delikatnie po plecach.
-Nic nie szkodzi- odpowiedziałam skupiona na dotyku bruneta. Był on taki delikatny i, przyjemny? Tak to było dobre określenie był przyjemny. Był poprostu taki inny.
Staliśmy tak chwilę, aż w końcu Bartek odsunął się ode mnie.
-O idą, zaginieni znajomi!- powiedział chłopak i spojrzał w ich stronę. Obróciłam się i również tam spojrzałam.
-Odezwał się spóźnialski!- krzyknęła oburzona Hania. Brunet poszedł zbić pione z chłopakami i przytulić dziewczyny na powitanie.
-A Faustynka to co- powiedziała Wika i spojrzała side eye na Bartka.
-Z Faustynką już wcześniej się przywitaliśmy- powiedział chłopak i puścił mi oczko na co się lekko zarumieniłam co zauważył, o uśmiechnął się do mnie.
-No myślę że się nie mieliście tu nudno- powiedział Patryk i poruszył brwiami dwu znacznie. Jak zawsze on i jego głupie komentarze.
-O co ci chodzi? Normalnie się przywitaliśmy jak każdy z was - powiedziałam wkurwiona już
-Spokojnie Faustyś- szepnął Bartek i zaczął głaskać mnie po plecach.
-Po za tym przywitałem się z nią jak z każdą inną dziewczyną- powiedział uśmiechnięty brunet
-No dobra, dobra nie denerwujcie się tak- powiedział świeży.
Porozmawialiśmy aż Bartek przeszedł do dziwnego tematu.
-Ej a co jakbym poleciał na księżyc?- spytał, wszyscy popatrzyli na niego jak na debila.
-No co- spytał i uśmiechnął się
-Nic, nic- powiedziałam i zaczęliśmy się wszyscy śmiać.
-Ej oblałbym Fausti wodą - powiedział brunet na co uszczypnełam go w żebro
-Ała, za co to- spytał Bartek
-Jak to za co? Za tą wodę- powiedziałam
-Nawet tego nie zrobiłem- powiedział oburzony brunet
-Masz problem- odpowiedziałam uśmiechnięta
-Nie, ty masz bo zaraz cię złapie- powiedział - my z Faustynką spadamy, jak będzie żyć to napiszę, pa!
Zaczęłam uciekać przed brunetem, a ten mnie gonił.
-I tak cię Faustyś złapie!- krzyknął Bartek.
Nie wiem gdzie biegłam ale biegłam przed siebie nagle ktoś mnie złapał, no tak to był brunet. Podniósł mnie i kręcił wkoło siebie.
-Dobra dość - krzyknęłam nie mogąc powstrzymać śmiechu. Chłopak odstawił mnie na ziemię i zaczęliśmy się głośno śmiać. Jak już trochę uspokoiliśmy śmiech, chłopak podszedł do mnie i poprostu mnie przytulił. Odwzajemniłam to i mocniej wtuliłam się w chłopaka.
-Ej nie pozwalasz sobie na za dużo?- spytał brunet i uśmiechnął się
-A nie wiem, nie wiem- odpowiedziałam i spojrzałam na niego z uśmiechem
-Dobra lecę, pa Faustyś- powiedział brunet
-No pa- odpowiedziałam i wracałam do domu. W drodze powrotnej zadzwoniła do mnie Hania.
-Jezu Fausti, żyjesz- powiedziała z ulgą blondynka
-No, a czemu nie?- spytałam ze śmiechem
-Bo Bartek powiedział, że idzie cię złapać i jak będziesz żyć to napiszesz, a nie napisałaś więc wolałam się upewnić- powiedziała Hania.
-Aha, taki on jest jutro sobie to z nim wyjaśnię - powiedziałam i zaczęłam się śmiać z blondynką
-To do jutra!- powiedziała i rozłączyła się.
Wróciłam do domu, umyłam się, zrobiłam skin care. Na kolację zjadłam kanapki. Zgasiłam światło i udałam się na górę, przebrałam się w piżamę weszłam pod kołdrę, i zasnęłam.._________________
Hej!
Napisałam 2 książkę, zapraszam do przeczytania myślę, że może być ciekawiej napisana ale co kto woli🤍
Do zobaczenia w następnym rozdziale buziaki ❤️
Miłego dnia/nocy <331020 słów 🤍
CZYTASZ
I think I'm in love..
FantasyJUST US<3 Niby "tylko" wróg ale czekaj.. Jednak nie tylko wróg Tylko ktoś więcej.. Więcej nie zdradzam Zapraszam do czytania🫶🏽