3

545 42 5
                                    

Po chwili dobiegło pukanie w drzwi. Z trudem wstałam, chcąc podejść do nich przed oczami pojawiła się mgła, poczułam jak upadam lecz ktoś złapał mnie w pasie mocno tuląc.


JAŚ POV

Wracając do domu po spotkaniu z Sylwią myślałem tylko o Natalii i za to jak jej wynagrodzę to co dziś się wydarzyło a nie powinno. Będąc w mieszkaniu zauważyłem że jej nie ma. Po tym udałem się do niej. Idąc po schodach usłyszałem krzyki, wołała o pomoc. Gdy dotarłem chcąc wejść do środka drzwi były zamknięte lecz po chwili przypomniałem sobie, że pod wycieraczką zawsze są zapasowe klucze. Natalia straciła równowagę, podbiegłem do niej i mocno do siebie przysunąłem. Uniosłem na rękach i zaniosłem do sypialni, miała gorączkę, całą noc spędziłem leżąc o bok niej czuwając nad nią.


Następny dzień

NATALIA POV

Po obudzeniu się byłam w łóżku. Jestem oszołomiona ponieważ, nic nie pamiętam z nocy. Postanowiłam udać się do kuchni by się napić, moim oczom ukazał się Jan siedzący przy stole. Złość zapanowała nad moim ciałem, chłopak pojawił się  znikąd a gdy go potrzebuję to go nie ma.

-Hej kochanie, dobrze się już czujesz?

-Teraz cię obchodzę? Naprawdę?- odwróciłam się od chłopaka, nie zamierzałam z nim rozmawiać.

-Gdyby nie ja mogłoby ci się coś stać- wstał od stołu.  

- Łaskę robisz, że swojej dziewczynie pomogłeś? Wal się. 

-Ej ej przepraszam cię za tamto. Nie obrażaj się, wybacz mi proszę, wiesz jak mi na tobie zależy- podszedł łapiąc moje dłonie.

-No- wiedziałam, że tego żałował ponieważ za dobrze już go znałam.

-Natalia, kocham cię- spojrzał mi głęboko w oczy.

-No dobrze nie mogę się tak gniewać.

-Pójdziesz ze mną na zakupy? Nic na śniadanie nie ma więc...

-Tak- mocno się w niego tuliłam, Jan bliżej mnie przysunął i lekko pocałował w czoło, powiedział żebym poszła się przyszykować i tak zrobiłam. Po kilki godzinach kupując nie potrzebnych rzeczy chłopaka ruszyliśmy do domu. Nagle usłyszałam za sobą znajomy mi głos.

-Natalia, Natalka!

-Sehun? Cześć, co tu robisz?- Jan przystanął ściskają moją dłoń bardziej.

-Kto to?- zapytał podejrzliwie mój chłopak. 

-To Sehun, mój znajomy- Jan spojrzał na mnie unosząc jedną brew.

-Siema jestem Oh Se...

-Ta wiem już kim jesteś- przerwał mu Dąbrowski.

-No okey-uniósł ręce w obronie. 

-Co tu robisz?- spojrzałam na niego zaciekawiona.  

-Postanowiłem się przejść a ty Natalia?

-Raczej a wy, jakbyś nie zauważył to jestem z nią- odparł arogancko Janek.

-Sorry, wymsknęło mi się.

-Ta- chłopak był naburmuszony. 

-Właśnie Natalia nie zdążyłem ci podziękować wczoraj za to co zrobiłaś- Sehun.

-Za co?- podniósł ton Jan.

-No?- sama nie wiedziałam co odpowiedzieć.

-Mówię ci stary ona w tych sprawach jest nie ziemska- zaczął się śmiać. 

-Co kurwa? Natala!- odepchnął mnie odchodząc od nas. 

-Janek to nie tak stój- chciałam go dogonić lecz zatrzymał mnie Sehun.

-Co ty najlepszego zrobiłeś? Co to miało znaczyć?

-Chciałem powiedzieć mu że jesteś najlepszą osobą  w zapoznawaniu i w ogóle, wszystkie dziewczyny mnie z Polski odtrącały sprawiały przykrość a ty nie.

-Jak to? Przecież ty jesteś mega przystojny i...- zaczęłam się zastanawiać do czego dążę. 

-Hah dzięki a ty zajebiście piękna. Pogadam z nim jakoś i wyjaśnię to okey?

-No na pewno ale nie wiem czy to dobry pomysł.

-Rozumiem, mam pytanie. Mogę twój numer telefonu?- zapytał z nadzieją. 

-No wiesz- zaczęłam się drapać po karku.

-Nie daj się prosić, chcę cię po prostu poznać bo nikogo tu nie znam.

-No dobra- Sehun pożegnał mnie mocnym uściskiem i odszedł. Nie wiedziałam czy dobrze robię ale niech stracę. Po tym poszłam do domu Jana, nie było go tam więc wróciłam do siebie. Gdy chciałam wejść drzwi były zamknięte na dolny  zamek co tylko można go zamknąć od wewnątrz, czyli musiał tam ktoś być.

-Halooo, proszę otwórz- zaczęłam pukać.

-Nie- odpowiedział stanowczo. 

-Janek, nie denerwuj mnie. Otwórz je. 

-Bo?- zaśmiał się podle- Niech ten zasrany chłoptaś ci je otworzy.

-Oszalałeś? Odbija ci?

-Mi?! To ty się pieprzysz z kimś innym! 

-To nie prawda.

-Po co Sehun miałby zmyślać?

-Źle to odebrałeś kurwa, słyszysz?

-Nie kłam nie otworzę ci. 

-To mój dom!- z całej siły uderzyłam w drzwi. 

-I co z tego?

-Otwórz je- zaczęłam tracić kontrolę. 

-Nie.

-Jan!

-Nie trzeba było mnie zdradzać.

-Wiesz co?! Ty mnie zdradzasz z Sylwią dupku!

-Wiesz co kurwa?! Tak zdradzam cię i powiem ci jedno jest o wiele lepsza w łóżku niż ty pokrako.

-Pieprz się.

-Na pewno nie z tobą- wyszłam z budynku cała zapłakana, jak on mógł to powiedzieć. W dodatku do własnego domu nie chciał mnie wpuścić. Siedziałam na dworze, było już po północy a ja miałam przy sobie tylko telefon. Było mi tak zimo, nie miałam do kogo zadzwonić ekipa "Terefere" była w Warszawie a Nicola moja przyjaciółka u swoich rodziców. Nikogo przy sobie nie miałam. Ale zaraz po chwili przypomniałam sobie o Sehunie, przecież miałam do niego numer telefonu.








CZAS NIE GONI RAN!!! - DWA-Where stories live. Discover now