Grayson stał na środku samolotu, a na jego twarzy widniał przebiegły uśmieszek. Spojrzał na dziewczyny, które siedziały razem, a później na gang.
- Mamy piątek i w następny piątek wracamy. Pamiętajcie,że to ma być najlepiej spędzony czas. Później wracamy do swoich nędznych obowiązków i nic nam się nie będzie chciało. A teraz możemy zaszaleć. Dlatego - obrócił się na pięcie i zabrał ze stolika kartki oraz długopisy, po czym rozdał, każdemu po jednym egzemplarzu. - od jutra aż do następnego czwartku, oprócz opalania i wylegiwania się, będziemy coś robić.
- Coś ? Co to znaczy ? - zapytała z drugiej strony samolotu Kasja, która aktualnie leżała wywalona na jednej z kanap prywatnego samolotu ojca Lucyfera.
- Moja droga koleżanko, gdybyś mi nie przerywała co chwilę, jak to masz w zwyczaju często robić, to już dawno byś wiedziała o co chodzi.
- Mój drogi kolego... - Kasja chciała mu się odgryźć, ale Ann zasłoniła jej ręką usta, na co wszyscy się zaśmiali.
- Mogę kontynuować ?- zapytał Grayson i spojrzał na Kasję, która machnęła jedynie na niego ręką. - Dziękuję. No więc...Mamy sześć dni, nie liczę dni przyjazdu i odjazdu. W poniedziałek idziemy nurkować i dziewczyny idą do spa, więc tego dnia też nie liczę. Zostaje nam pięć dni. Nie wiedziałem zbytnio co byście chcieli robić, więc wymyśliłem,że każdy da jakiś pomysł od siebie. Wychodzi na to,że w ciągu jednego dnia wykorzystamy dwa pomysły, bo jest nas dziesięć osób. Co o tym sądzicie ?
- Idziemy do spa ? - zapytała Annabelle. - A kto to ustalał ?
- Nie interesuj się kujonie. - Grayson posłał Ann słodki uśmiech, a ona odpowiedziała mu tym samym.
- Jak dla mnie git. Już mam w głowie jeden pomysł. - Derek klasnął w dłonie i na jego buzi zagościł cwany uśmiech.
Grayson parsknął i pokręcił głową.
- Dobrze,że się odezwałeś. - wskazał na niego palcem. - Wymyślcie coś, co będzie mógł zrobić każdy, a nie tylko poszczególne osoby. I co nie jest związane z seksem.....Derek. - tu spojrzał na najmłodszego członka gangu, a ten wydał zbolały dźwięk.
" Ten chłopak myśli tylko o jednym " Zaśmiałem się w myślach.
Popatrzyłem w stronę Meghan, która siedziała z dziewczynami naprzeciwko nas. Była dzisiaj uśmiechnięta. Widać było,że cieszy się na te wakacje. Miałem nadzieję,że trochę odpocznie od swojej wrednej rodzinki i się zabawi podczas tych wakacji. Spojrzałem również na Rebeccę, która była trochę bardziej odważna niż podczas naszego ostatniego spotkania, ale za każdym razem jak ktoś coś do niej mówił, to czerwieniła się cholernie.
- Też się zastanawiasz, czy ją chapsnie podczas tego wyjazdu ? - spytał Luke ściszonym głosem.
- Chapsnie ? Jakiego ty słownictwa używasz ? - parsknąłem na słowa mojego przyjaciela - Nie wiem czy to zrobią, ale z pewnością po tym wyjeździe nie będzie już taka niewinna jak jest.
- Patrz na tego głupka. On się cały czas na nią gapi, w sumie to na jej cycki. I mruga do niej.
Rzeczywiście Derek zachowywał się jak palant. A, że obiecałem mojej oliwce,że młody nie będzie aż tak mocno przystawiał się do Becci, to musiałem coś zrobić.
- Eee głupek. - Derek obrócił się w moją stronę. - Wiedziałem,że wiesz jak się nazywasz.
Laker posłał mi fakacza, ale przeniósł się bliżej mnie na kanapę.
- Stary, mam ci tyle do powiedzenia. Te pliki to istna kopalnia skarbów. Dowiedziałem się takich rzeczy. - W chwili, gdy to powiedział dostał karteczką w twarz.
CZYTASZ
Już to wiem
Lãng mạnPrzed przeczytaniem polecam zapoznać się z opowieścią "Już wybrałam" Drake Luise to szkolny bad boy, który należy do gangu. Chłopak jest zakochany w dziewczynie swojego najlepszego przyjaciela. Wszystko się jednak zmienia, kiedy na swojej drodze, a...