NOCNE ŁOWY

205 8 2
                                    

Dawno dawno temu

Pierwsze nocne łowy odbyły się, gdy byliśmy jeszcze dzieciakami. Wymyślił je Grayson, który chciał nastraszyć swoją opiekunkę. Była to kobieta w średnim wieku, przy kości. Po pierwsze nie podobała nam się z wyglądu, bo generalnie Luciusowie wybierali ładne i chude niańki, jednak takie nie dawały sobie rady z temperamentem Lucyfera i przeważnie odchodziły same po tygodniu pracy. Tamtym razem jednak nie wiadomo z jakiej przyczyny, a może i wiadomo, ojciec diabła wybrał inną opiekunkę. Szkaradę z okropnym wąsem pod nosem. Po drugie babsko miało charakterek, co nie spodobało się małemu Graysonkowi, który nie był skory do słuchania się innych ludzi.
Kobieta popracowała w ich domu dwa miesiące, a później nazwała dom Luciusów - diabelską chatą, a samego Graysona - dzieckiem diabła i zwiała gdzie pieprz rośnie. W sumie to ona poniekąd wymyśliła ksywkę mojemu kumplowi, którą ma do dzisiaj.
Samo jej odejście jednak było spowodowane właśnie nocnymi łowami.
Początkowo kobieta wydawała się normalna. Grayson opowiadał,że na pierwszy rzut oka była to taka przyjazna kobietka, taka druga matka, ale szybko wyszło,że nie zgadza się w wielu kwestiach ze swoim podopiecznym , który jak już wspominałem nie znosił, gdy mu się rozkazywało. Dlatego Lucius uknuł plan. Każdego dnia stawał się gorszą wersją siebie. Był nieznośny, dokuczał opiekunce jak potrafił, robił wszystko, by kobieta odeszła. Ale ona nie dała mu się tak łatwo. Nie zapowiadało się,żeby odpuściła i zrezygnowała.
Rozwiązanie jednak przyszło samo pewnego dnia, gdy właśnie odwiedzałem Graysona. Już wcześniej zauważyliśmy,że niańka była bardzo religijna. Codziennie modliła się rano i wieczorem. Raz chciała nawet namówić do tego Luciusa, ale nie wyszło to tak jak planowała, bo diabeł zaczął się wygłupiać i przedrzeźniać ją na każdym kroku. Pogoniła go wtedy i kazała nie żartować z Boga.
Owego jednak dnia musiało być jakieś kościółkowe święto, bo opiekunka ubrała się schludnie, w jej przypadku, to i tak nad wyraz dobre określenie, bo zawsze chodziła dosłownie w jakiś babcinych łachmanach, po czym wyszła z domu zostawiając nas pod opieką kucharki. Zrobiła wtedy jeden podstawowy błąd, nie zamknęła swojego pokoju na klucz, co dla nas stanowiło doskonałą okazję na znalezienie czegoś co moglibyśmy wykorzystać przeciwko niej. A dla niej było zgubą.
Od razu skierowaliśmy się do jej lokum. Przeszukanie całej sypialni trochę nam zajęło i gdy już mieliśmy zrezygnować, to mój kumpel wpadł na pewien pomysł.
Zauważyliśmy,że kobieta ogląda dużo religijnych filmów na płytach. Po pierwsze postanowiliśmy zamienić jej płyty i nagrać jakiś horror. Jednak to z pewnością nie byłoby skuteczne, by odeszła, dlatego mały rozumek Luciusa postanowił urządzić jej piekło w inny sposób. Tego samego dnia, a raczej już wieczoru jego rodzice mieli wyjść na jakiś bankiet, była to wspaniała okazja do wprowadzenia diabelskiego planu w życie i urządzenie nocnych łowów, bez żadnych świadków, bo reszta pracowników oprócz ochrony przy bramie wracała do domu na noc.
Po wyjściu z pokoju i oczywiście zamienieniu płyty postanowiliśmy się przyszykować. Wyciągnęliśmy sztuczną krew, którą Grayson trzymał jeszcze od halloween i parę innych przydatnych przedmiotów. Potem naszykowaliśmy wszystko co było nam potrzebne i sprowadziliśmy Liama,żeby nam pomógł. Chłopak był równie mocno podekscytowany tak jak my i od razu się zgodził. Zatrudniliśmy jeszcze kilku chłopaków do pomocy.

Gdy tylko usłyszeliśmy odgłosy lecącego horroru rozpoczęliśmy swoje pierwsze w życiu nocne łowy. Wiedzieliśmy,że babsztyl nie będzie chciał oglądać za długo filmu, więc w każdej sypialni, a u Luciusów jest ich pięć i w każdym pomieszczeniu gdzie znajdował się telewizor uruchomiliśmy ten sam film. Liam miał za zadanie uruchomienie każdego i tak też zrobił. W cały domu rozniosło się echo krzyków i łamanych kości. Dodatkowo Grayson postanowił użyć swojego głosu i gdy opiekunka wyłoniła się z sypialni po usłyszeniu hałasu to zaczął krzyczeć najgłośniej jak umiał. Krzyczał strasznie i przeraźliwie, a uwierzcie mi potrafił to zrobić bardzo dobrze. Obserwowaliśmy niańkę cały czas się chowając.

Już to wiem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz