MIŁE MANIPULACJE

233 14 2
                                    

- Meghan Stanton ? Która to ? - zapytał Derek i posłał mi dziwne spojrzenie, którego zbytnio nie zrozumiałem.

- Brunetka, długie włosy, ładne zielone oczy. - odpowiedziałem szybko.

- Nadal nie wiem. Takich panienek jest na kopy - mój kolega jak zwykle był oderwany od rzeczywistości jeśli chodziło o dziewczyny.

- To ta, co kiedyś na chemii oblała sobie tym czymś czerwonym sukienkę. Laliśmy z niej,że dostała okresu. - odparł tym razem Luke. - I chyba ty Drake najbardziej się z niej nabijałeś.

" Rzeczywiście. Kompletnie o tym zapomniałem. "

- Czemu nie kombinujesz z jej starszą siostrą ? Jest ładniejsza. - stwierdził Luke.

- Kira jest sztuczna. Nie można z nią wysiedzieć. Zresztą mówiłem ci,że nawija tylko o makijażu. A Meg jest miła i niewinna, nie będzie zadawać pytań zresztą, a to jest najważniejsze.

- Czyżby ktoś zmienił swoje preferencje na innego kujona ? - Derek podniósł brwi, po czym objął poduszkę i ją pocałował. - Cześć Meggi. Daj buziaka.

- Zamknij japę - zamachnąłem się i rzuciłem w niego paczką chipsów. - Mam ci przypomnieć co robiłeś tydzień temu z Claire ?

- Stary. To już przeszłość. Patrz na mnie. - puknął się w pierś. - Teraz jestem wolny jak ptak.

- Zobaczymy na jak długo. Twój celibat zazwyczaj kończy się po jednym dniu. - odparłem z przekąsem.

- Cóż poradzić. Uwielbiam kobiety i ich kształty.

Najważniejsze w moim planie związanym z Meghan to było oczywiście przekonanie ojca o prawdziwości związku z dziewczyną. Wieść o wczorajszym pocałunku dotarła do mojego taty szybciej niż się spodziewałem. Tami odkąd przekroczyła próg domu tylko o tym mówiła. Nadmieniła oczywiście jeszcze o lodach, ale każdy już wiedział,że siostra ma świra na ich punkcie, więc całus był tematem głównym w naszym domu. Wiedziałem,że ojca tak łatwo nie oszukam, dlatego planowałem zabrać Meghan do osoby, która miała na niego duży wpływ.

- Serio masz zamiar zabrać ją do swojej babci ? - Luke śmiał się z tego i ze mnie cały dzień.

- Ta. Babcia się ucieszy. Już dawno mi mędziła,żebym znalazł sobie jakąś porzadną dziewczynę. A Meg jest bardzo porządna. Spodoba jej się. I może ojciec wtedy uwierzy.

- To istnieją jeszcze porządne dziewczyny ? - zaśmiał się Derek - Ciekawe czy ktoś ją już przeleciał ?

- Na stówkę nie. - odpowiedział mu Luke.

Pokręciłem głową na głupotę moich dwóch przyjaciół. Dla nich liczyło się tylko jedno. Żaden z nich w najbliżej przyszłości raczej nie zamierzał mieć dziewczyny, woleli się bawić. Tak jak ja w sumie, chociaż teraz miałem cel i zamierzałem się go trzymać. Tym samym wychodzi na to,że będę się trzymał Meg.

- Jaki pech,że się nie dowiecie prawdy. - posłałem im chytry uśmieszek i pokazałem środkowy palec.

- Poczekamy zobaczymy laluniu. - Derek poruszył zawadiacko brwiami - Mam tylko nadzieję,że nie masz zamiaru się uwiązać jak Grayson i Liam. Zobacz gdzie dzisiaj wylądowali. Na jodze dla panienek masakra.

Zaśmiałem się i pokręciłem głową. Nie miałem zamiaru się z nikim naprawdę wiązać. A jeszcze bardziej nie miałem zamiaru chodzić na jakiś dziewczyński aerobik. Nigdy w życiu.

- Ta, Grayson też tak wcześniej mówił, a teraz kręci jakieś piruety. - Luke miał niezły ubaw z całej tej sytuacji.

- Jestem samcem z krwi i kości, a nie jakąś pizdeczką. - wypiąłem klatę i zaśmiałem się. - Dobra lamusy jadę po mojego kujona.

Już to wiem Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz