- Jak ty możesz to pić - brunetka z obrzydzeniem wskazała na kubek czarnej kawy w mojej ręce. Zaśmiałam się cicho, przewracając oczami, po czym ostrożnie wzięłam łyka gorącego napoju. Czarna kawa bez cukru. To dla mnie był przepis na udany dzień, a ponadto, na przetrwanie wykładu o historii literatury angielskiej. Moja przyjaciółka nie jest fanką kawy, a jak już to jedyna, którą przełknie jest ta z mlekiem i toną cukru, dlatego na każdym kroku krytukuje mój gust.
- Widzimy się po wykładzie? - nawiązałam kontakt wzrokowy z Camillą, na co dziewczyna skinęła jedynie głową i odwróciła się na pięcie, kierując się do innego budynku. Ja zajęłam miejsce na jednej z ławek na podwórku kampusu, tuż przy stoisku z kawą, wyciągnęłam z burgundowej torebki książkę i zanurzyłam się w lekturze, na ostatnie parę minut przed lekcją. Szklany klosz Sylvii Plath zajmował specjalne miejsce w moim sercu. Coś w tej książce po prostu docierało do najciemniejszych zakamarków mojego umysłu i budziło we mnie duże zaciekawienie. Już z dziesiąty raz ją czytałam, ale za każdym kolejnym razem odkrywałam nowe to skarby. Niesamowite jest to, jak tusz na papierze może przynieść człowiekowi taki spokój. Fizyczny i psychiczny.
- Wagary? Tego się po tobie nie spodziewałem Pearl Laurent.
Podskoczyłam z przerażenia, a serce niemal wyskoczyło z mojej klatki piersiowej. Wychyliłam głowę zza książki i zmarszczyłam brwi, widząc przed sobą chłopaka o ciemnych włosach, odzianego w szary sweter. Wyprostowałam się, poprawiając dłońmi swoją czarną spódniczkę i posłałam w jego stronę pytające spojrzenie.
- Wykład zaczął się jakieś pięć minut temu - doprecyzował szatyn, a ja spanikowana podniosłam się z siedzenia. Szybkim ruchem zabrałam z niego torbę i pomknęłam do budynku.
Jeszcze nigdy się nie spóźniłam. Wiem, że to nie podstawówka, ale i tak nie mogłam pozwolić sobie na spóźnialstwo. Przecież to źle o mnie świadczy.
Kiedy doleciałam do odpowiednich drzwi głęboko odetchnęłam, wygładziłam palcami swoje krótkie włosy i dyskretnie wślizgnęłam się do sali. Oczywiście nie uniknęłam wszystkich głów, które w tamtym momencie odwróciły się w moją stronę. Niezręcznie uniosłam kąciki ust i zajęłam losowe wolne miejsce. Nieznany chłopak wszedł chwilę po mnie. Na mojej twarzy pojawiło się duże zakłopotanie, gdy ten nie zajął żadnego miejsca, a skierował się na środek pomieszczenia, gdzie siedział niewzruszony profesor Couch. Zmarszczyłam brwi.
Nieznajomy nie wyglądał na profesora. Mówiąc to mam na myśli fakt, że nie ma siwych włosów, nie jest przesadnie wystrojony i generalnie nie wygląda jak nauczyciel historii. Bardziej na filozofię lub angielski, a może nawet coś związane ze sztuką. Nagle uderzyło do mnie zdarzenie sprzed paru minut. Pearl Laurent wagarowiczka, spóźnienie.
Zna moje imię?
Zażenowana schowałam twarz w zziębniętych dłoniach. Jesienna pogoda w Anglii nie działała na moje ciało zbyt dobrze. Moja skóra wyglądała jak u wampira, może nawet ducha, było mi nieustannie zimno, a moje policzki wyglądały niczym te u klauna.
- Proszę państwa, odwiedził nas dzisiaj profesor Barclay z Uniwersytetu Cambridge. Powitajmy go gromkim brawem - siwy mężczyzna skinął głową w kierunku Barclay'a.
Uniwersytet Cambridge? Od małego był moim skrytym marzeniem, lecz zabrakło mi niemal jednego punktu na egzaminach końcowych żeby się dostać. Okropna porażka. Naprawdę nadal co nocy myślę co by było, gdybym w liceum była tak ambitna jak teraz, może nawet ambitniejsza.
- Witam, przyjechałem na tą uczelnię, iż słyszałem o niej dużo pozytywnych komentarzy od moich bliskich. Chciałbym zaproponować temu kierunkowi, oraz kierunkowi filozoficznemu darmowe zajęcia pozalekcyjne. W skrócie - nie pożałujecie. Potrzebuje tam osób ambitnych, pracowitych, punktualnych - wtedy jego wzrok zatrzymał się na mnie a ja nerwowo odwróciłam głowę - oraz osoby, które chcą od życia więcej niż tylko tytuł i dobre stopnie. Zapisy zaczynają się teraz, lecz uprzedzam, dostaną się tam tylko najlepsi z najlepszych. Chętni niech zostaną po wykładzie.
Wszyscy studenci byli nie wzruszeni. Chociaż większość z nich. Parę zaczęło coś do siebie szeptać, niektórzy z dumą wymalowaną na twarzy, jakby byli pewni, że zostaną przyjęci, patrzyli się na mężczyzn stojących przy biurku. W mojej głowie pojawił się straszny dylemat. Czy faktycznie chcę mieć jeszcze mniej czasu niż teraz dla jakiś zajęć? Czy jestem wystarczająco mądra? Tak. Bez dłuższego przemyślenia postanowiłam dołączyć. Może podwyższy to moją średnią, a może nowy nauczyciel na tyle mnie polubi, że da mi dobrą opinię u dziekana. Wszystko w tamtym momencie było możliwe.
![](https://img.wattpad.com/cover/378442410-288-k447611.jpg)
CZYTASZ
Torn Pages
Mystery / ThrillerPearl Laurent - przyszła pisarka, wzorowa uczennica i idealna przyjaciółka. Wszystko zmienia się, gdy jej czarno-biały świat zostaje zachwiany przez zagadkowy incydent w spokojnym angielskim miasteczku - Sheffield. Dziewczyna zostaje wciągnięta z mr...