ROZDZIAŁ 7

1.1K 68 2
                                    

#thecliqueMK

RAIN

- Rusz się! – Axel uderzył w moje drzwi, na co warknęłam pod nosem.

- Zaraz, nie mam co ubrać! – odkrzyknęłam wkurzona.

Na środku łóżka leżała kupka ubrań, które przywiozłam ze sobą z Portland. Wśród nich nie było tak naprawdę niczego, nie miałam nic.

- Axel, wejdź tu! – ryknęłam, coraz bardziej sfrustrowana.

Brat po chwili stanął w progu. Jego usta były zaciśnięte, uważnie mi się przyglądał.

- Musimy jechać – ponaglił, ale zignorowałam jego słowa.

- Masz jakąś bluzę? Albo sweter? – zapytałam, zakładając ręce na biodra. – Jestem w dupie, nie mam co ubrać.

- Serio? – Uniósł brwi.

- Serio, daj mi coś, bo nie wyjdziemy – poinformowałam poważnym tonem.

Ax spojrzał na mnie spode łba, aż w końcu pokręcił głową i zniknął za drzwiami.

Wciągnęłam na tyłek czarne kabaretki i tego samego koloru botki. Zegar na ścianie tykał niemiłosiernie głośno, gdy czekałam, aż Axel przyniesie mi coś do ubrania.

- Masz. – Drzwi znów się otworzyły, a on rzucił we mnie ciemnozieloną bluzą z kapturem. – Zakładaj i idziemy.

Spojrzałam na ubranie i nie zastanawiając się zbyt długo, przeciągnęłam je przez głowę. Zerknęłam w lustro. Bluza była sporo za duża, sięgała mi niemal do kolan.

Przechyliłam głowę.

- Chyba spoko, nie? – Przeniosłam wzrok na brata, który gapił się w ekran telefonu.

- Spoko, chodź – odparł, nie zaszczycając mnie nawet krótkim spojrzeniem.

Skwitowałam jego brak zainteresowania głośnym westchnięciem, a następnie wyszłam z pokoju.

Zbiegliśmy po schodach, a kiedy staliśmy przy drzwiach, zatrzymał nas głos Florence.

- Panienko Rain, a spodnie? – zapytała ze zdziwieniem wymalowanym na twarzy.

Zmarszczyłam brwi.

- Mam pod spodem spodenki – skłamałam. – Bluza jest długa, niemal jak sukienka – dodałam, a ona zacisnęła usta.

- Wieczory są chłodne, zmarzniesz, dziecko. – Posłała mi matczyny uśmiech.

- Spokojnie, damy radę – wtrącił Axel, po czym popchnął drzwi, w których następnie mnie przepuścił.

Po chwili staliśmy już przed bramą.

- Harry będzie za kilka minut – oznajmił brat i schował telefon do kieszeni. – I jak, siostrzyczko? Dzisiaj lepsze nastawienie? – zagaił, a w tym samym czasie wyciągnął w moją stronę paczkę papierosów.

Odpalił nam używki i znów skupił na mnie wzrok.

- Dzisiaj przynajmniej się wyspałam – stwierdziłam z uśmiechem. – Ax?

Kiwnął, dając mi tym samym znać, że mnie słuchał.

- Chcę się dzisiaj dobrze bawić, ale mam jedną prośbę.

- Dla siostrzyczki wszystko. – Przygryzł usta, na co parsknęłam śmiechem.

- Przekaż Gabrielowi, żeby przestał mnie wypytywać, dlaczego tu przyjechałam. Wczoraj w ciągu godziny zrobił to dwa razy, to nie jego sprawa.

THE CLIQUE [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz