#thecliqueMK
RAIN
Axel dołączył do mnie dopiero kilka minut po tym, jak sama zjawiłam się na dole. Wymownie poruszał brwiami, gdy na mnie spojrzał, po czym jedną rękę wsunął do kieszeni czarnych spodni, a drugą otworzył szklane drzwi.
- Widzę, że oboje mamy słabość do czerni – podjął, kiedy szliśmy w stronę żeliwnej bramy.
- Masz ognia? – zapytałam nie na temat, a on od razu przeniósł wzrok na moją twarz.
- Łap. – Rzucił mi zapalniczkę.
Odpaliłam papierosa i zaciągnęłam się głęboko, czując nieopisaną ulgę. Im dalej odchodziliśmy od domu, tym łatwiej mi się oddychało.
- Będziemy szli piechotą? – Wypuściłam dym z płuc niemal w tym samym momencie, co mój brat.
- Nie opłaca się prosić Harry'ego, Gabriel mieszka niedaleko. – Wzruszył ramionami. – To co? Dasz tatuśkowi popalić? – Przygryzł usta, sprowadzając rozmowę na inny tor.
- Kto to Gabriel? – Sprawnie odsunęłam na bok pytanie o ojca.
- Mój najlepszy przyjaciel, znamy się od dziecka.
- Ma jakieś nazwisko?
- Fortwell.
- Ten Fortwell? – Przystanęłam w miejscu, a moje oczy otworzyły się nieco szerzej.
Ax parsknął pod nosem, po czym wyrzucił niedopałek za siebie i oblizał usta.
- Tak, ten Fortwell – potwierdził.
- Fajnych masz znajomych. – Uniosłam brwi, a on się zaśmiał.
- Plusem bycia synem premiera, jest wiecznie wolna chata – zagaił z rozbawieniem. – Ojciec Gabriela wraca dopiero w przyszłym tygodniu, przed samym rozpoczęciem roku, a nikt ze służby nie odważyłby się na niego donieść. I właśnie dlatego – zarzucił rękę na moje ramię – przez najbliższe kilka dni możemy cieszyć się robieniem wszystkiego, na co mamy ochotę.
Z trudem panowałam na uśmiechem, który cisnął się na moje usta. Imprezowanie od dawna było dla mnie odskocznią. Za każdym razem, gdy działo się coś złego – uciekałam do baru albo klubu, w których siedziałam prawie do rana, często upijając się do nieprzytomności. Niedawno nauczyłam się panować nad ilością spożywanego alkoholu i nie doprowadzałam do tego, by urywał mi się film, ale wciąż uwielbiałam odreagowywać.
- Ojciec jest kurewsko dziwny – wypaliłam nagle, a Axel od razu mocniej zacisnął rękę na moim ramieniu.
- Łatwo z nim żyć, wbrew pozorom – odparł. – Na pewno szybko się nauczysz.
- To znaczy? Mówił o zasadach, ale nie powiedział nic więcej. Męczy mnie to, ledwie mogę na niego patrzeć, a co dopiero wysłuchiwać listy rzeczy, których ode mnie wymaga. – Żyłka na mojej szyi boleśnie zapulsowała na samą myśl, że ktoś, kto praktycznie mnie nie znał, miał zamiar dyktować mi jak miałam żyć.
Gdybym miała wybór, to nigdy bym tu nie przyjechała.
- Właściwie, to on chce tylko kilku rzeczy. – Ax się zatrzymał, a jego twarz spoważniała. – W szkole mamy się zachowywać jak na dzieci wpływowych ludzi przystało, jak pojawia się jakaś ważna kolacja czy inne biznesowe przyjęcie, to idziemy z nim – wymieniał. – W skrócie, naszym jedynym zadaniem jest to, żeby nie splamić jego nazwiska publicznie, oprócz tego mamy wolną rękę.
Zacisnęłam usta. To było niedorzeczne.
- I nie obchodzi go, co i z kim robimy wieczorami? Co u nas?
CZYTASZ
THE CLIQUE [18+]
RomansaRain Vanderhall przyjeżdża do Londynu z jedną walizką i tajemnicą, którą planuje zabrać ze sobą do grobu. Kiedy staje u bram budzącej niepokój rezydencji, gdzie czekają na nią ojciec i brat Axel, których nie widziała od ponad dekady - pragnie tylko...