ROZDZIAŁ 11

925 77 25
                                    

Lubicie rozdziały z perspektywy Gabriela? 🥀

#thecliqueMK

GABRIEL

Stałem oparty o barierkę na tarasie i obserwowałem wściekłego Axela, który palił papierosa. Damien stał tuż obok, co chwilę kręcąc głową i wyrzucając z siebie wymowne westchnięcia.

- Jesteście z siebie dumni? – podjąłem nagle. W moim głosie pobrzmiewała kpina.

- Zamknij mordę – warknął Vanderhall, na co przewróciłem oczami.

- To nie było potrzebne – kontynuowałem, aż obaj odwrócili się w moją stronę.

- Po co ją tu przywiozłeś, co? – Cadell mierzył mnie wzrokiem, który prawdopodobnie miał mi zasugerować, iż powinienem się bać.

Poprawiłem rękawy swetra i pociągnąłem nosem.

- Chciałem z nią porozmawiać, tylko tyle i aż tyle. – Wzruszyłem ramionami. – Obiecałem, że jeśli dziś się ze mną spotka, to więcej nie będę zawracać jej głowy.

- I zrobisz to? – wtrącił natychmiast Axel.

- Oczywiście – potwierdziłem bez namysłu. – Wiesz, że nie łamię złożonych obietnic. Jeśli jednak twoja siostra mnie sprowokuje... Sam rozumiesz.

- Chociaż tyle... - wysapał, po czym odpalił kolejną fajkę.

Przez dłuższą chwilę staliśmy w ciszy, wpatrując się w drogę, którą odjechała Rain.

- Znam ją raptem dwa tygodnie, a już zdążyła rozpieprzyć mój samochód i dać mi w twarz – parsknął nagle Damien. – Twoja siostrzyczka to mały diabeł, Vanderhall – dodał, a następnie przeniósł spojrzenie na przyjaciela.

- Wyciszy się, jak będzie miała wokół siebie stabilizację i spokój – uciął Ax i wyrzucił na ziemię niedopałek. – Mogłeś chociaż odebrać telefon. – Zerknął na mnie spode łba. – Wtedy byśmy nie przyjechali.

- Nie przesadzaj – westchnąłem. – Byłem zajęty.

- Obracaniem Rain? – zakpił Cadell.

- Zważaj na słowa, mówisz o mojej siostrze. – Vanderhall posłał mu wymowne spojrzenie.

Powoli wyciągnąłem z kieszeni paczkę papierosów i niespiesznie odpaliłem jednego. Kiedy pierwsza chmura dymu wydostała się z moich płuc, zacząłem mówić.

- Wiedziałeś, że się okalecza? – Uniosłem brwi, a twarz Axela jakby zbladła.

- Co? – Ledwie go słyszałem, mówił cicho.

- Tnie się? – wtrącił Damien.

Pokręciłem głową i ponownie się zaciągnąłem.

- Wbija sobie paznokcie w dłonie, dzisiaj zauważyłem stare blizny i świeże rany.

- Ja pierdolę... - Ax założył ręce za głowę, przez kilkanaście sekund oddychając ciężko.

Wszedłem z powrotem do domu, oni dołączyli do mnie po chwili. Niewzruszony, otworzyłem kolejną butelkę koniaku, wyciągnąłem z szafki trzy szklanki i położyłem je na stole.

Usiadłem na kanapie, przyjaciele natomiast rozsiedli się na fotelach przede mną. Napiliśmy się, a później jako pierwszy odezwał się Damien.

- Vanderhall, co się stało w Portland? Dlaczego ona tu jest?

- Nie mam pojęcia – odparł od razu. – Mam pewne przypuszczenia, ale na razie zachowam je dla siebie.

Kłamca.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: a day ago ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

THE CLIQUE [18+]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz