Rozdział 1 Lot do Los Angeles

13 2 3
                                    

-AA! TY JEBA-krzyknełam gdy jakiś typ wylał na mnie kubek gorącej kawy gdy czekałam na lot. chciałam powiedzieć ,,TY JEBANY ZAKURWIAŁY IDIOTO!" gdy przypomniałam sobie że zaraz koło mnie siedzą moi rodzice.
-język amber!-krzykną do mnie tata.
-już koniec amber ić się przebrać do łazięki
-ale mamo zaraz mamy samolot-powiedziałam do mamy bo chyba nie zdawała sobie sprawy że jest już późno.
-wytrzymasz do samolotu-powiedział swojim głosem tata.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mineło dosłownie 15 minut nim nie otworzyli bramek. Udaliśmy się do samolotua gdy dotarliśmy do biznes klasy i zajeliśmy swoje miejsca przywitała nam pani z obsługi i zaproponowała poczęstunek z którego grzech nie skorzystać, po kilku minutowej chwili pani przyniosła nam steka a ja zjadłam go ze smakiem i przy okazji chyba pobiłam rekort świata w jedzeniu staka w końcu nic nie jadłam od ponad czterech godzin.
-Macie jakieś plany na ten lot?-zapytała mama
-dodam storke i ide spać bo jestem mega zmęczona-odpowiedziałam
- a ty William?-moja mama zadała pytanie ale tym razem bardziej do mojego taty niż do mnie
-podelektować się widokami i ciszą z moją żoną haha-zaśmiał się tata, to taki rodzaj romantyka bardziej w typie mojej mamy.
jak powiedziałam dodałam storke na mojego instagrama i poszłam spać.

Obudziłam się pod koniec lotu gdy już lądowaliśmy więc zebrałam się z moim bagażem podręcznym, a gdy byłam już gotowa do wysiadania jak na zawołanie samolot wylądował a my pośpiesznie wyszliśmy z samolotu. Na parkingu czekał uber żeby zawiózł nas do naszego nowego domu. W skrócie zawiózł tam nas a my się rozpakowywaliśmy kilka dobrych godzin a później poszliśmy na kolację i spać tak w skrócie bo to było mega nudne.
Nastał kolejny dzień w którym musiałam iść do szkoły wię spakowałam się w dużą torebke i udałam się na śniadanie.
-wstałaś już amber-powiedział tata bo mama była już w biurze
-tak wstałam jest coś do jedzenia?
-tak naleśniki z syropek klonowym i owocami
-a znajdzie się też wersja z bitą śmietaną?-powiedziałam prześmiewczo
-oczywiście!-zaśmiał się tata-jedz tylko szybko to cię podwioze do szkoły
-dobrze dobrze
szybko zjadłam i już miałam wychodzić ale tata mnie uświadomił że nadal jestem w piżamie więc szybko poszłam się przebrać ubrałam top bluze i szerokie spodnie a dopiero po tym poszłam ubrać kurtke a później do czarnego BMW mojego taty.
-to tutaj wysiadaj-powiedział tata
-okej papa-pożegnałam się z tatą
-pa-pożegnał się ze mną i odjechał
Udałam się do budynku psychiatryka zwanego szkołą, gdy do niego wezłam jak na moje szczęście zadzwonił dzwonek na lekcje.
-o hej wiesz może gdzie znajde 2b?-zapytałam się pewnej dziewczyny
-2b? ja do niej chodzę moge cię tam zaprowadzić co ty na to?-zaproponowała tajemnicza dziewczyna
-w sumie czemu nie. Amber a ty?-podałam dziewczynie dłoń
-sky
Sky mnie zaprowadziła do klasy omal się nie spóźniając.

My last night Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz