My last night

Rozdział 7 ,,wy to chyba dziewczynki,,

Wyszłam bezszelestnie tylnimi drzwiami kierując się w strone auta Archera, jednak przy nim znajdowali się ci sami faceci co w tedy jednak tym razem byłam przygotowana na wszelkie nie powodzenia bo zajebałam z domu Archera 2 rzeczy pierwsza to- nóż najwyrzej kogoś zabije, a druga- palarizator tak ja też nie wiem skąd go on ma no ale wziałam do tego samego powodu co przy 1. Wyciągnełam je z torby no ale oni do mnie podeszli i wyrwali mi z rąk nóż a tem palarizator to jakiś hujowy nie działa ps. jednak to zabawka, no i to też mi zajebali więc gdy mnie trzymali wykonałam mój popisowy numer, kopnełam ich w jaja ale gdy to zrobiłam okazało się
- Zaraz, gdzie są wasze jaja?- zaśmiałam się - oh, wy to chyba dziewczynki, albo chłopy po kastracji
Kopłam w brzuch tego co mnie trzymał, a drugiego dźgnełam wcześniejszym nożem po którego się schyliłam. W pamięci od razu zapamiętałam rysy twarzy i zrobiłam mały rysopis. Dziewczynki bez jaj spanikowały i pobiegły ale tak pobiegły jakby miały huja w dupie, kto wie.. może miały?
Stałam nadworze około 20 minut aż nie zobaczyłam że mój ojciec właśnie wychodzi z domu, więc schowałam się za autem Archera i czekałam aż ten gbur odjedzie i mogłam wrócić do Archera. Gdy odjechał rzuciłam się do drzwi wejściowych które otwarłam i poszłam odrazu szukać chłopaka.
- Amber? - zapytał brunet drąc się na całe mieszkanie - to ty?
- Tak a kto inny?- powiedziałam jakby to nie było oczywiste
Chłopak do mnie podszedł a ja spojrzałam mu w oczy z moim uśmieszkiem, mój uśmiech znikną gdy Archer wyciągną zza swoich pleców test ciążowy który wykonałam rano.
- Co to? - zapytałam chodź wiedziałam dobrze
- twój test ciążowy - powiedział chłodnym głosem
- jaki jest wynik?
- dwie kreski
- o kurwa - przeklnełam zdając sobie sprawe że właśnie
- jestem w ciąży japierdole