Rozdział 4- Pierwsza miłość

7 0 0
                                    

Przed swoim pokojem spotkałam Ethana, jak obiecał tak zrobił, poszłam się przebrać, i kurwa idealne wyczucie czasu, kiedy miałam sam stanik, wszedł do pokoju Ethan. Kurwa idealne wyczucie. Szybko zarzuciłam na siebie bluzkę, Ethan podszedł do mnie zdecydowanie zbyt blisko.
- Ethan co ty robisz? Miałeś stać przed pokojem, a nie w pokoju.- Zapytałam Ethana.
- Wiem poprostu chciałem na ciebie popatrzeć.- Oznajmił
- Ta, kiedy się przebierałam?- Zapytałam złośliwym uśmiechem.
- No tak najlepiej.- Zaśmiał się.
- Heh, bardzo śmieszne, możesz teraz wyjść?- Ethan przytaknął, po czym wyszedł z pokoju zamykając za sobą drzwi. Słodki jest. Po tej myśli uderzyłam się w głowę.
Położyłam się spać, wszystkie moje piżamy były w praniu, więc położyłam się w samym staniku, i spodenkach.
Jakie było moje zdziwienie gdy po dziesięciu minutach wszedł do pokoju Ethan, byłam tak wkurwiona, że wstałam i zaczęłam krzyczeć, zapominając o tym, że jestem w samym staniku i spodenkach.
- KURWA TY ZBOKU, MÓGŁBYŚ CHOCIAŻ PRZEZ DWADZIEŚCIA MINUT NIE WCHODZIĆ DO MNIE DO POKOJU?- Krzyczałam, Ethan gapił się na mnie jak na wariatkę.
- Drzesz się na mnie, a sama się dla mnie rozbierasz.- Dopiero wtedy zdałam sobie sprawę z tego, że mam sam stanik i spodenki, chwyciłam za koc, po czym cała się nim okryłam.
- Nieprawda! Poprostu nie miałam piżamy!- Krzyknęłam, wtedy Ethan do mnie podszedł, i dał mi buziaka w policzek. Zastygłam, znamy się jeden dzień, a on sugeruje, że się dla niego rozbieram. Porombane.
- Ethan wyjdź!- Krzyknęłam, a ten posłusznie wyszedł z pokoju.
Położyłam się na łóżko, odbardzo dawna zasnęłam odrazu.

My litle lifeOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz