回憶
~ 788Biegłem tak, by mieć pewność, że żaden z ninja mnie nie dogoni. Udało mi się wykraść Borga. Kurwa, ale jestem kotem.
Płomyczek będzie miał złamany nos na sto procent, ale mnie wkurwiał. Ja Lloydem? Chyba mu się coś pomyliło.
Ja nie mam mocy, jak zielony ninja. Nawet nie jestem do niego podobny.
Ubrałem maskę i wszedłem do środka naszej bazy. Rzuciłem Borgiem, który nawet chyba nie kontaktuje i ruszyłem do swojego pokoju. Potem będę wymyślał czemu mnie tyle nie było.
Oczywiście, że nikogo nie wezwałem, to byłaby głupota z mojej strony. Nie potrzebnie bym ja zarobił w nos, a tak misja została wykonana i tylko to się teraz liczy.
Wziąłem jakieś dresy, które kiedyś mi dali na święta. Zaskoczyło mnie, że w ogóle coś dostaliśmy, bo tu co najwyżej co można dostać, to wpierdol.
Wracając, wziąłem dresy i czarną koszulkę i poszedłem pod prysznic.
To, że ciepłej wody to tu się raczej nigdy nie doczekam, to żadna nowość, więc zimno, które ogarnęło moje ciało nawet nie zrobiło na mnie większego wrażenia.
Ubrałem się i zacząłem myć zęby. Zacząłem rozmyślać nad tą moją akcją, która nie potoczyła się tak jak miała.
Dlaczego oni wszyscy tak na mnie patrzyli? Ja nawet nie mam zielonych oczu. A blond włosy może mieć każdy.
Skończyłem myć zęby i usiadłem do biurka.
- Więcej nie mogło tego być?- spojrzałem błagalnie spojrzałem na stos poczym westchnąłem. Zacząłem wypełniać co musiałem, aż w końcu ktoś zapukał do drzwi.
- mogę?- 163. Co on się tak na mnie uwziął? Przecież on nie miał nawet żyć i to z moich rąk, a on się łasi do mnie, jak kot, gdy chce jedzenie od swojego pana.
- Jak musisz- powiedziałem bez emocji i oo chwili zobaczyłem jego obitą twarz.
Tylko, że to nie przez naszą walkę jest tak obity.
- Co znów zrobiłeś?
- Za darmo- westchnął i usiadł na moim łóżku.
- Czego ty ode mnie właściwie chcesz 163? Nie boisz się, że mógłbym teraz na przykład zamknąć drzwi i cię tu zamordować?
- Oboje wiemy, że wcale nie chcesz nikogo zabijać głąbie. To oni tobą sterują tylko ty tego nie widzisz zielony.
- Nic o mnie nie wie..coś ty powiedział na końcu?
- Zielony. No wiesz zielony ninja. Nic ci nie świta?- złapałem koniuszkami palców swój nos i westchnąłem.
- Nie znam typa.- odpowiedziałem po chwili na co on prychnął.
- Aby na pewno nie znasz? Popatrz w lustro- podniosłem brew, ale to zrobiłem.
- No i co? Naprawdę nic nie pamiętasz?
- Ale co mam pamiętać? Nie jestem zielonym ninją. Nie wkurzaj mnie lepiej.
- gdy walczyliśmy. Twoje oczy były przez chwilę zielone. Masz ruchy jak ninja. Naprawdę nie łączysz kropek? Ty nawet wyglądasz jak on. No patrz- wcisnął mi pod nos jakiś wycinek z gazety.
- No może jesteśmy podobni, ale to nie ma sensu. Nie mogę być zielonym ninja, nie mogę rozumiesz?!
- Nie denerwuj się tak, bo zaraz ktoś usłyszy. Po za tym łatwo to możemy sprawdzić.
CZYTASZ
"Plaga"~ninjago
FanfictionPLAGA "~ Lloyd Garmadon Goniliśmy go ponad 15 minut. Skąd jest taki szybki? - No stój wreszcie!- wykrzyczałem w biegu, lecz zamarłem gdy usłyszałem ten głos. - W twoich snach płomyczku.