Jestem szczęśliwa. Pierwszy raz od dawna naprawdę odczuwam tę emocje. Nikt nigdy nie był dla mnie tak wyrozumiały, jak brunet, z którym przed chwilą się pożegnałam. Matko czuję się jak nastolatka zauroczona w swojej pierwszej miłości.
Długo rozmawialiśmy. Nie pamiętam, kiedy ostatnio aż tak dobrze się przy kimś czułam. Aiden jest cudowny i wyrozumiały. Dobry i czuły, i o matko ja naprawdę przepadam dla tego faceta.
Wyciągnęłam telefon i wybrałam numer do przyjaciółki. Emocje tak mnie rozpierały, że czułam potrzebę, żeby z kimś się nimi podzielić.
-Sophie? Jest drugą w nocy. Coś się stało?
Spojrzałam na zegarek przyznając jej rację. Byłam w takiej euforii, że nawet nie zwróciłam na to uwagi.
-Jestem szczęśliwa - powiedziałam jednym tchem przygryzając wargę.
Na moje usta cisnął się uśmiech, a ja naprawdę nie miałam ochoty go ukrywać.
-Sophie, poczekaj, ja muszę się obudzić - usłyszałam jak blondynka wstaje - a nie byłaś szczęśliwa?
Rozumiałam skołowanie dziewczyny. Nie codziennie ktoś do niej dzwoni o drugiej w nocy i rzuca bezsensowne zdanie.
-Nie o to chodzi, ja chyba się zauroczyłam, pierwszy raz od dawna mam ochotę dzielić z kimś dzień, wyjść z domu, cieszyć się spokojem i towarzystwem drugiej osoby. Ja nie wiem co się dzieje i nie chce tego przerywać.
Cisza po drugiej stronie słuchawki potwierdziła tylko, że Rosie nad czymś się zastanawia.
-Piłaś?
Prychnęłam słysząc to pytanie.
-Rosie bądź poważna jak już zaczęłam ci się zwierzać - zbeształam ją, słysząc cichy chichot po drugiej stronie.
-To ty budzisz mnie w środku nocy i nic nie wyjaśniasz. Zacznij proszę od początku, a ja postaram się skupić.
Posłuchałam jej prośby i zaczęłam jej opowiadać wszystko, począwszy od wydarzeń z naszego wspólnego wyjazdu jak i całej reszty. Mówiłam o swoich obawach, o jego uporze i o wszystkim co dla mnie robi. Tak bardzo się bałam, że ten sielankowy nastrój skończy się szybciej niż się zaczął, ale ja naprawdę zaczynałam czuć coś więcej, niż tylko żal i smutek.
Zaczynałam łapać się na tym, że myślę o brunecie w przypadkowych momentach i uśmiechałam się sama do siebie.
-Powiedziałaś mu prawdę?
-Boje się, a jeśli nie zrozumie? Ja nie chcę go zranić. Nie chce już też uciekać. Rosie ja nie wiem co mam robić.
-Nie dowiesz się, jeśli nie powiesz mu prawdy Soph. Aiden jest dobry i widział już wiele w swoim życiu. Na pewno zrozumie. Są dwie rzeczy, które mogą go jednak od ciebie odsunąć i to bez możliwości powrotu.
-Wiem, ja serio go lubię. Bardzo. Za każdą wadę jak i zaletę. Nie ma ludzi idealnych i on też do takich nie należy. Każdy ma jakąś skazę, ale ja nie wiem, czy on wybaczy mi moje.
-Nie dowiesz się, jak nie spróbujesz Soph. Jesteś mądra, piękna i trochę irytująca, troskliwa i masz dobre serce. Nie da się ciebie nie kochać, a on nie należy do osób, które oceniają ludzi.
-Mówisz tak, bo jesteś moją przyjaciółką.
-Tak, ale nie kłamie, inaczej byś nią nie była nie sądzisz? Soph powiedz mu. Jeżeli kiedyś ta sprawą wyjdzie nie od ciebie, to wtedy możesz się martwić, że ci nie wybaczy. Aiden brzydzi się kłamstwem i zdradą. Zapamiętaj to proszę.

CZYTASZ
(Nie) słodki przypadek
RomanceSophia zawsze rozrywkowa i towarzyska z powodów osobistych musi przenieść się w miejsce, którego nigdy nie miała nazwać domem. Pod fałszywym nazwiskiem chciała zacząć nowy rozdział w życiu, ale nie spodziewała się, że pewien brunet zniweczy jej plan...