Od autorki:
Ten rozdział może wydawać wam się dziwniejszy niż inne, ale są to pojedyncze sceny z okresu około miesiąca.
***
Woda otulała mnie z każdej strony, ciepła i miękka jak jedwab, gdy Justin zanurzył się obok, unosząc się lekko na powierzchni. Noc była gęsta i cicha, przerywana tylko odległymi odgłosami miasta i delikatnym szumem, jaki nasze ciała wywoływały, poruszając wodę. Chociaż basen był na zewnątrz, otoczony ciemnością, to bliskość jego ciała sprawiała, że czułam się, jakbyśmy byli tylko we dwoje, jakby cały świat zatrzymał się, dając nam chwilę, która należała wyłącznie do nas.
Justin spojrzał na mnie, a w jego oczach dostrzegłam coś głębszego – jakieś intensywne uczucie, które mówiło mi, że to, co działo się między nami, miało dla niego znaczenie. Jego spojrzenie wydawało się wręcz namacalne, jak dotyk, który przyprawiał mnie o dreszcze, choć nie przesunął jeszcze ani jednego palca w moją stronę. Po prostu patrzył, tak blisko, że czułam jego oddech na swoich wargach, zbyt blisko, bym mogła myśleć jasno.
W końcu jego dłoń delikatnie się uniosła, a ja nie mogłam oderwać wzroku od tego gestu. Jego palce musnęły mój policzek, najpierw ostrożnie, jakby sprawdzał, jak na to zareaguję. Moje ciało drgnęło od jego dotyku, mięśnie napięły się w pełnym oczekiwania napięciu. Zamknęłam oczy, pozwalając, by jego ciepłe palce powoli przesunęły się wzdłuż linii mojej szczęki, a potem w dół, ku szyi, aż do miejsca, gdzie czułam, jak puls gwałtownie przyspiesza. Każdy jego dotyk zostawiał po sobie ślad, tak wyraźny, jakby chciał zapisać go na mojej skórze.
Otworzyłam oczy i nasze spojrzenia zderzyły się ponownie. Justin pochylał się nade mną, a jego twarz była tak blisko, że widziałam każdy szczegół, każde drgnięcie na jego ustach, jakby zastanawiał się nad czymś ważnym. Ale zanim zdążyłam zrozumieć, o czym myśli, nachylił się i jego usta znalazły moje. Pocałunek był ciepły, miękki, a jednocześnie nieśpieszny – jakby chciał się upewnić, że oboje zrozumiemy, co się właśnie dzieje. Moje ciało zareagowało od razu, instynktownie, przyciągając go bliżej, jakby od tego zależało coś ważniejszego niż to, gdzie jesteśmy.
Jego dłonie przesunęły się na moje plecy, a ja nie mogłam powstrzymać się przed wpleceniem palców w jego mokre włosy. Każdy dotyk, każdy ruch, wydawał się nie tylko fizyczny, ale jakby coś głębszego przepływało między nami, coś, co sprawiało, że zapominałam o wszystkim wokół. Delikatnie przesunęłam nogi, oplatając jego biodra, przyciągając go bliżej, aż nasze ciała zetknęły się, a ciepło wody zdawało się jedynie potęgować intensywność tego kontaktu.
Jego ramiona zacisnęły się wokół mnie, a ja czułam bicie jego serca, które odpowiadało rytmicznie mojemu. Nasze oddechy mieszały się, jakbyśmy oddychali w jednym rytmie, a usta wciąż się odnajdywały, nienasycone, pragnące czegoś więcej. Miałam wrażenie, jakby w tej chwili nic innego się nie liczyło – jakbyśmy zatracili się w czasie, w tej miękkiej ciemności, unosząc się na wodzie, a jego dłonie, przesuwające się po moich plecach, zdawały się pozostawiać gorące ślady, które nigdy nie miały zniknąć.
Czułam jego palce wędrujące po mojej talii, powoli, jakby chciał zapamiętać każdą linię, każdy kształt. Każdy dotyk rozpalał we mnie nowe emocje, głębsze i bardziej intensywne z każdym kolejnym momentem. Przycisnęłam się mocniej, czując, jak całe moje ciało odpowiada na jego bliskość, jakby pragnęło wyłącznie jego.
Gdy wybrzuszenie w jego kąpielówkach naparło na moje krocze, odchyliłam głowę w tył, czując ogromny przypływ pożądania. Żeby tego było mało Foley wykorzystał naszą pozycję i przejechał językiem po mojej napiętej szyi, aż po samą żuchwę.
CZYTASZ
The another bottom #2 [18+]
RomanceKłamstwa Justina i przyjaciół Mii, okazują się jedynie wierzchołkiem góry lodowej. Martin nie jest nawet świadoma w jakie bagno zamieszana jest jej cała rodzina. Kiedy po czterech miesiącach śpiączki budzi się w domu Justina jest wściekła i zdruzgo...