*gdzie fantazja miesza się w jednym małym domku z czerwonym kapturkiem i królewną śnieżką. A wilk był zły i miał lekko kręcone włosy*
laelime
Bardzo dziękuję za kolejną już inspirację ❤️❤️Jest sex i śmierć i dużo krwi (i tak jakby element nekrofilii)
Przytulnie i ciepło
‼️‼️ A tak szczerze, to uprzejmie ostrzegam, że jest brutalnie ‼️‼️Hyunjin Top
Minho BottomLee Minho był najlepszy... uznany łowca potworów, szczycił się swoją nieposzlakowaną opinią i praktycznie stuprocentową skutecznością. Zawsze pracował sam. W pełnym skupieniu i z niezawodną kuszą przy ramieniu nie miał sobie równych. Zyskał rozgłos w całym kraju uwalniając przerażone wioski od wilkołaków czy zwodniczych leśnych rusałek.
- dostaniesz wór złota jeśli pozbędziesz się wilka grasującego w naszych lasach. Porwał już prawie wszystkich chłopców... nikt nie wie jak wygląda i co z nimi robi. Bardzo liczymy na twoją pomoc!
- Seo Changbin, zarządca malutkiego miasteczka długo czekał na rozchwytywanego łowcę. Czas Lee Minho był bardzo cenny, prawdziwym błogosławieństwem był więc fakt, że zgodził się wziąć to zlecenie.
Worek złota leżący na szerokim stole przyjemnie pieścił duże czarne oczy. Mężczyzna lekko je zmrużył i pokiwał powoli głową.- daj mi Panie jeden dzień i przyniosę ci serce tego potwora jako dowód - Minho ukłonił się nisko przed szacownym urzędnikiem i chytrze spojrzał ponownie na pękatą sakiewkę.
Ruszył w stronę lasów wskazanych przez przerażonych mieszkańców i podśpiewując pod nosem zapuszczał się coraz dalej w nieprzystępny gąszcz.
Nie uszedł daleko, gdy zauważył maleńką drewnianą chatkę, przed którą paliło się ognisko.
Na kamieniu, przy samym strzelistym płomieniu siedział chłopak. Drobny i szczupły, z burzą ciemnych, kręconych włosów prezentował się pięknie na tle niestopionego śniegu. Zima w tym roku długo nie odpuszczała, przynosząc głód i choroby, które powoli dziesiątkowały tutejsze społeczeństwo. Dodatkowo bezczelny wilk, który również przyczynił się do powolnego wymierania wioski. Młodzieniec siedząc tu zupełnie sam sporo ryzykował.- witam nieznajomego przybysza! - chłopak z daleka pomachał mu ręką by po chwili rzucić w gorące płomienie garść aromatycznych ziół. Gdy Minho podszedł bliżej poczuł dziwny zapach i niespotykaną dotąd ciężkość w głowie. Zatoczył się na zmarzniętej bryle śniegu i padł jak długi na zimną ziemię.
Obudził się w przytulnym ciepłym domku, na wielkim miękkim łóżku przykryty puszystym kocem. Ze zdziwieniem odkrył, że ktoś wyswobodził go z ubrań, zostawiając tylko jego charakterystyczną czerowną pelerynę na plecach. Ukochana część garderoby, która zawsze mu towarzyszyła i wchłonęła już tyle krwi wroga, że zdążyła przybrać ten głęboki rubinowy kolor.- spałeś długo Panie... - ciepły głos dobiegł z drugiego końca drewnianej izby zwabiając czuje oczy łowcy w kierunku, z którego dochodził. Kudłaty chłopak szedł powoli w jego kierunku stukając obcasami po drewnianej podłodze. Teraz można było zauważyć jego strzelistą sylwetkę, którą podkreślały ciasne skórzane spodnie związane na biodrach rzemykami. Lekka koszula a na niej pokaźne futro powodowały, że jego nogi wydawały się być jeszcze szczuplejsze niż w rzeczywistości. Przebiegła blada twarz okalana uroczymi pierścieniami ciemnych włosów i szerokie brwi miała w sobie jakieś dzikie wibracje.
Ale był piękny... miał w sobie jakiś zwierzęcy magnetyzm, który nie pozwalał oderwać od niego wzroku. Minho patrzył i patrzył i czuł dzikie podniecenie, gdy chłopak zbliżał się do niego tym zmysłowym ruchem. Kilkakrotnie mlasnął mokrym językiem tworząc niezwykle erotyczny dźwięk, który sprawił, że strefa w podbrzuszu łowcy rozgrzała się do niebezpiecznych temperatur. Chude kolano ugięło miękkie posłanie a Minho zamarł, zdając sobie, że młodzieniec jest coraz bliżej.
CZYTASZ
Hyunho Stories
FanfictionNajróżniejsze krótkie historie Lee Minho i Hwang Hyunjina. W różnych konfiguracjach i układach... bo ich parowanie kocham najbardziej na świecie... Będzie puch, będą łzy i przemoc... w zależności od nastroju