Chapter 6

3.5K 150 11
                                    

Czekałam już 30 minut na Madison, ale ona oczywiście miała to gdzieś.
Jeden plus jest taki, że nie wypytywała co mnie wczoraj ugryzło.
Z Martin'em nie chcę mieć już nic wspólnego. Absolutnie nic. W sumie kto by chciał. Jedynie te jego małpki.

Dzisiaj w planach mam świetnie bawić się z Madison na ognisku. Chyba, że Martin tam będzie.

Madison w końcu wyszła z domu. Była ubrana w czarne krótkie jeans'owe spodenki, neonowy zielony stanik sportowy i na to białą przewiewną bluzkę. Włosy miała spięte w koka.

- Hej- mruknęła i zapięła pas.

- Hej- uśmiechnęłam się i uruchomiłam silnik.- Co tam?

- A no dobrze. Tylko coś źle się czuję.

- To może wrócimy do Ciebie i odpuścimy sobie ognisko?- zapytałam i stanęłam na czerwonym świetle.

- Nie no co Ty. Aż tak źle się nie czuje- zaśmiała się i otworzyła okno.

~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~☆~

Po 15 minutach jazdy byłyśmy już przed lasem, w którym ma odbyć się ognisko. Lub już się odbywa, bo słychać śmiechy i muzykę.
Wysiadłam z samochodu i zamknęłam go. Madison ruszyła pierwsza w głąb lasu. Gdy stawiałam kroki coś w głowie mówiło mi żebym zawróciła i nie szła tam. Jednak ja nie chciałam zawracać byłam pozytywnie nastawiona.

W końcu dotarłyśmy na miejsce ogniska. Ludzi jest około 15, więc mało i to jest plus. A kolejnym- już dużym plusem jest to, że nie ma Martin'a.
Przywitałam się z osobami, które znam i zapoznałam się z tymi, których nie znam. Usiadłam koło chłopaka o zielonych włosach i uśmiechnęłam się do niego. Dziwne, bo nie widziałam go wcześniej.

- Michael- uśmiechnął się.

- Melanie- odwzajemniłam uśmiech i chwyciłam piwo, które podała mi Madison.

- Zostałaś zmuszona żeby tu przyjechać?- uniósł brew i upił łyka piwa.

- Nie, a skąd takie przypuszczenia?- zapytałam i zaśmiałam się.

- Bo masz minę jakby ktoś przed przyjazdem tutaj groził Ci bronią- również się zaśmiał.

- A może i tak było- próbowałam udać zamyśloną, ale mi to nie wyszło.

- Może się przejdziemy?- zapytał, wstał i wystawił rękę w moją stronę. Czułam jak ktoś wypala mi dziurę w boku głowy. Madison.

- Pewnie- uśmiechnęłam się, podałam mu rękę i wstałam.

- Opowiedz mi coś o sobie.

- Hmmm...a co dokładnie chcesz wiedzieć?- zapytałam i przegryzłam wargę.

- Jakie masz hobby?

- Lubię śpiewać- uśmiechnęłam się- A ty?
- Wiesz no...Lubię jeździć na desce, walić konia- zaśmiał się, ja zaksztusiłam się piwem- i też lubię śpiewać.

~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~

No i oto powracam z nowym króciutkim rozdziałem. Mam nadzieję, że wam się spodoba.
I, że nie zapomnieliście o Melanie i Justin'ie.
Hmmm kto to ten Micheal? Jak myślicie?
Trochę pozmienia się w obsadzie :)

Chcecie bym dodawała outfit Melanie?

Gwiazdkujcie i komentujcie!

Danger Meets Every|| J.B. (edytowanie rozdziałów)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz