Wieczorem postanowiłam przejść się do parku. Przebrałam się w cieplejsze ubrania i wyszłam z domu. Włożyłam słuchawki do uszu i ruszyłam przed siebie.Zastanawialiście się kiedyś jak to jest być rozpieszczonym bachorem, który wyżywa się na innych, bo źle ułożyło mu się w życiu? Ja się nie zastanawiałam, bo poznałam najgorszą wersję człowieka, którego opisałam wyżej. Założę się, że wiecie już o kogo chodzi. A jeżeli nie. To o Martin'ie mowa. No, a okim innym mogłabym myśleć...
Czasami się nie rozumiem...W końcu to on pomiatał mną i wysługiwał się. Byłam jego zabawką, którą już nigdy nie zamierzam być.
Dziękuję bogu, że istnieją na świecie tacy ludzie jak właśnie Justin i jego koledzy. Gdyby nie oni już dawno wąchałabym kwiatki od spodu. Jednak wiem, że oni mają za sobą także ciężkie chwile, bo każdy je ma.
Ostatnio gdy przechodziłam koło cmentarza na bramie wywieszone były karteczki z imionami i nazwiskami osób, które w najbliższym czasie zostaną pochowane.
Jedna kartka najbardziej rzuciła mi się w oczy, ponieważ nazwisko na nim napisane należało także do mojego wybawcy.
Pogrzeb Keri Bieber odbędzie się jutro o godzinie 11.
Pamiętam jak rozmawialam z Laną o jej przyjaciółce...- No i jak? Wyspałaś się?- usłyszałam głos Lany, która właśnie weszła do pokoju.
- Tak. Lepiej mi się spało niż w szpitalu- zaśmiałam się.
- Słuchaj Melanie-powiedziała smutnym głosem i usiadła na moim łóźku.
- Co się stało?- Zapytałam siadając bliżej niej.
- Pamiętasz moją koleżankę Keri?-wyszeptała.
- Kilka razy mi o niej mówiłaś, coś się z nią stało?
- O...ona nie żyje.- powiedziała i wybuchła płaczem.
- Tak mi przykro- wyszeptałam i przytuliłam ją.
- Dopiero się poznawałyśmy. Bardzo ją polubiłam- powiedziała i ponownie wybuchła płaczem.
- Sh, nie płacz już. Pójdziemy na jej pogrzeb i pożegnasz się z nią. Dobrze?- wyszeptałam do jej ucha, a ona kiwnęła głową.
I dopiero wtedy dotarło do mnie, że chodzi o Keri Bieber. Przyjaciółkę mojej siostry. A zarazem siostrę mojego wybawcy.
Jednak gdy byliśmy na ognisku wydawał się nie przejmować smiercią jego bliskiej osoby. Ale gdy spojrzał mi w oczy zauważyłam zmianę w nich. Zobaczylam rozpacz i innego Justin'a, ktorego poznałam w dobrze wam znany dzień.Zmienił się.
Zmienił się na gorsze.
~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~♡~
Hej! Przybywam do was z nowym rozdziałem, którego pisałam na szybko o 4 w nocy!!! Mam nadzieję, że nie wyszedł tak chujowo jak poprzedni :)
Tak btw rozdział nie został sprawdzony, więc przepraszam za wszelkiego rodzaju błedy!
A tak w ogóle chcialabym wam podziękować za ponad 3k wyświetleń!Do następnego